Dniówka: Evan Mobley przejmuje większą rolę w Cavs

0
fot. NBA League Pass

Komplet siedmiu zwycięstw, z czego pięć dwucyfrową różnicą. Drugi najlepszy atak całej NBA i piąta najefektywniejsza obrona. Po blisko dwóch tygodniach rozgrywek, Cleveland Cavaliers znajdują się na szczycie tabeli Wschodu.

Oczywiście okoliczności były sprzyjające, bo pierwsze mecze grali przeciwko najsłabszym ekipom, do tego ostatnio w powtórce playoffowego pojedynku nie było Paolo Banchero, a w Milwaukee odwiedzili zespół w kryzysie. Ale to nie zmienia faktu, że Cavs rewelacyjne weszli w ten sezon i jest to wymarzone otwarcie dla Kenny’ego Atkinsona. W wakacje przejął prowadzenie drużyny, której skład się nie zmienił, a teraz nadal pozostaje niepokonany, co może potwierdzać, że działają wprowadzone przez niego usprawnienia w koncepcji gry.

Grają szybciej, wymuszają dużo strat, co też nakręca atak i już cztery razy zdobywali co najmniej 120 punktów. Ale najważniejszą zmianą i największą historią tego udanego startu w Cleveland jest Evan Mobley stający się kluczową postacią ofensywy. Oczywiście to nadal Donovan Mitchell pozostaje ich największą gwiazdą i głównodowodzącym, podczas gdy Darius Garland jest ciągle drugim strzelcem, ale od samego początku duży nacisk kładziony jest na większe zaangażowanie młodego skrzydłowego.

Mobley udowodnił już, że jest wybitnym obrońcą, teraz Cavs chcą odblokować jego potencjał po obu stronach parkietu i było to priorytetem już w procesie poszukiwania nowego trenera. Jeszcze zanim podpisali z nim maksymalne przedłużenie kontraktu, każdego z kandydatów na coacha pytali o pomysł na lepsze wykorzystanie Mobleya i jego dalszy rozwój. Chcieli zatrudnić odpowiednią osobę, która pomoże 23-letniemu zawodnikowi wyrosnąć na gwiazdę. Stać się max-playerem za jakiego będą płacić. Atkinson wspomina, że ten temat stanowił blisko 70% całej jego rozmowy o pracę. Przedstawiał swoją wizję i przekonanie co do tego, że ten wysoki duet Mobleya z Jarettem Allenem ma przyszłość. Poprzednie lata spędził asystując Steve’owi Kerrowi i z bliska obserwował jak Draymond Green, mimo że w żadnym wypadku nie jest shooterem, grał razem z Kevonem Looney’em. Green prowadzący grę zapewnia inny rodzaj spacingu i Atkinson widzi Mobleya w podobnej roli.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.