Dniówka: Pierwszy poważny sprawdzian głębi Warriors

0
fot. NBA League Pass

Golden State Warriors przeszli przez preseason z kompletem zwycięstw, po czym rozpoczęli sezon od dwóch wielkich blowoutów, wygrywając w Portland i Salt Lake City łączną różnicą aż 77 punktów. Ta świetna passa zakończyła się jednak w meczu otwarcia na własnym parkiecie. Ich super gorący atak (w sumie 40 trójek przy 40.8% i 73 asysty) został zatrzymany przez LA Clippers (32.6% zza łuku, 19 asyst przy 21 stratach) i goście kontrolowali wydarzenia na parkiecie nawet jeszcze zanim Stephen Curry wypadł z gry.

Steph po dwukrotnym skręceniu kostki nie dokończył meczu i na koniec to było dużo większym zmartwieniem niż sama porażka. Na szczęście badania potwierdziły, że nic poważnego się nie stało. Jego kostka ma ponownie zostać sprawdzona już w piątek. Pewnie w weekend jeszcze nie wróci, ale wygląda na to, że może skończyć się tylko na około tygodniowej przerwie. W San Francisco mogą odetchnąć. Przed nimi jednak teraz kilka meczów bez swojego lidera, w tym już dzisiaj pierwsza odsłona back-to-back pojedynku z New Orleans Pelicans na własnym parkiecie.

Bardzo szybko Warriors trafili na pierwszy trudny sprawdzian wartości swojego głębokiego składu.

Ta głębia była największą historią w Bay Area w ostatnim czasie. W wakacje nie udało im się zrobić dużego transferu po gwiazdora, ale dodali kilku sprawdzonych weteranów i to właśnie szeroki skład ma być kluczem do sukcesu w tym sezonie. Steve Kerr ma do dyspozycji wielu przydatnych zawodników i mnóstwo możliwości ustawień, z których może korzystać w zależności od potrzeb. Może grać wyżej na dwóch podkoszowych, albo smallballem z Draymondem Greenem na centrze, może postawić na shooting, albo bardziej defensywne lineupy. Przez cały preseason sprawdzał różne opcje i do końca nie chciał deklarować jak będzie wyglądała pierwsza piątka. Ostatecznie zaczęli sezon jeszcze inaczej, z dwójką podkoszowych i dwójką skrzydłowych, czyli dużo wzrostu obok Curry’ego. Trener nie chce za bardzo eksploatować Greena jako podstawowego środkowego, ale też chciał mieć duet Wiggins-Kuminga, więc zdecydował się to połączyć.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.