Nie było to piękne, raczej szorstkie na skali tych turbo-ofensywnych teksańskich-masakr, gdy jeszcze składy Manu i Dirka (i Tima) grały na przeciw siebie. Bardziej Boban grający z Diopem. Basketboink. Doncić doflopowujący kolano w swoją pachwinę, Paul dodający do uderzeń w oko, czy w klatkę piersiową. Doncić odpowiadający z uszkodziłeś-mi-palec w trzeciej kwarcie, wyjdź, i Paul szybko wracający z okiem, popatrz, straciłem wzrok, co zrobiłeś z moją twarzą. I Adam Silver oglądający z trybun swój szlachetny sport.
Klay Thompson zadebiutował oficjalnie w koszulce Mavericks, ale od roku już ponad bardzo szybko zaczyna wyglądać jak rozpasany korsarz z butelką rumu, Fenicjanin, starożytny Grek, ekstremalnie stary, z rzutami krótszymi niż jego pamięć złotej rybki. Nowy wygląd Mavs z nim, z nowym gościem Naji’m i z Grimesem, który w Detroit był wyższy, czyni z finalistów NBA mniej atletyczny skład bez Derricka Jonesa i Josha Greena – same te nazwiska są bardziej atletyczne – a mówimy tu o teamie Luki i drugiego gościa już ze szronem na fro’. Może nie zupełnie ten kierunek w jakim chciałbyś pchnąć tę drużynę.
Spurs uwięzieni łańcuchami w tym, by dogrywać piłkę do Wembanyamy.
Amerykanie ich naciskają, ta kultura jednego bohatera. Nawet John Schuhmann w tym tygodniu zrobił to na nba.com, ale może Victor wolałby zostać malarzem? Z Sochanem otrzymującym giddey-kurację sprawy nie są łatwiejsze. Czy z tym Wemby’ego upodobaniem sobie jestem-KD-trójek, gdy piąty trailuje w kontrze, bardzo dosłownie wyglądającym w tłoku pod koszem jak mierzący 223cm człowiek na cieniutkich nóżkach. Spurs popełnili 13 strat do przerwy, Mavericks w pewnym momencie spudłowali 16 z 18 kolejnych rzutów.
Ale Mavericks przyspieszyli w drugiej połowie – ich mantra. Musiało być w szatni. Straty San Antonio w pierwszej połowie nie były live-stratami. Mavericks ustawili shooterów, stopy, to wszystko, a Doncić obrócił ofensywę w dostawanie się na linię brunsonimi sposobami, czego Paul już nie potrafi. Z czasem ustawili się w prawdziwy bardzo wysoki hi-post, z dwoma ludźmi obcinającymi, ścinającymi czy wyskakującymi na zewnątrz, z kilkoma świetnymi podaniami Hardy’ego i Gafforda, a jednym pięknym Lively’ego, pokazując doświadczenie Finałów NBA i otwierając mecz na dziesięć minut do końca – i ze Spurs wywieszającymi białą flagę kilka minut później.
I ta lepsza z kwarty na kwartę dyspozycja Mavericks zwyczajnie pokazała ile jeszcze Spurs brakuje, żeby grać w playoffach Zachodu.
Celtics @ Wizards 122:102 Brown 27, Tatum 25 – Poole 26
Spurs @ Mavericks 109:120 Wembanyama 17/9z – Doncić 28/10/8
Timberwolves @ Kings 117:115 Randle 33, Edwards 32 – DeRozan 26
Thunder @ Nuggets 102:87 Shai 28, Holmgren 25 – Jokić 16/12/13
1) Thompson trafił 6-10 trójek, 14 ze swoich 22 punktów rzucając po przerwie w tym 120:109 Mavericks u siebie ze Spurs. Sochan rzucił 18, ale zablokowany został kilkukrotnie przy obręczy, miał cztery straty, cztery faule, za to wrócił do rzucania wolnych jedną ręką i trafił cztery pierwsze, zanim dwa z trzech ostatnich spudłował. Paul rzucił drugi z rzędu mecz trzy punkty, tym razem w 29 minut. Wembanyama spudłował 13 z 18 rzutów.
Nuggets uczcili zmarłego Dikembe Mutombo video-tributem, wlepką na parkiecie i minutą oklasków, zanim nie wyszli na boisko w 87:102 u siebie z Oklahomą. Chet Holmgren rzucił 25 punktów, zebrał aż career-14 piłek, miał 5 asyst i 4 bloki mam-nadzieję-że-też-dla-twojego teamu w dynastii fantasy, i to już czwarte z rzędu zwycięstwo OKC z Nuggets. Nuggets spudłowali 32 z 39 trójek, trafili dziewięć jumpshotów. Jalen Williams grał z tą kostką, ale stracił piłkę pięć razy.
Anthony Edwards został sfaulowany przez Sabonisa na 2.4 sek. przed końcem, następnie trafił dwa rzuty wolne i Minnesota Timberwolves na końcu pokonali Kings w Sacramento 117:115. Edwards rzucił 32, a Julius Randle trafił pięć trójek i rzucił 33 punkty. Wolves trafili 20 z 50 trójek. 91 prób ich po dwóch pierwszych meczach sezonu to nowy rekord klubu.
Boston Celtics za to bez problemów poradzili sobie z Wizards w Waszyngtonie 122:102 i już przewodzą dużej tabeli z wynikiem 2-0. Jordan Poole 20 ze swoich 26 punktów rzucił do przerwy, zanim Celtics otworzyli mecz wygraną 34-19 trzecią kwartą. Dwaj rookie Bub Carrington i Alex Sarr wyszli w piątce w lineupie o średniej wieku 22.7. Risacher zaczął w środę swoją karierę 2-8 z gry, Sarr 1-7 na dwa punkty.
2) NBA zaprezentowała 30 parkietów na zaczynający się już niedługo puchar. Znów mnóstwo kolorów, z wielkim trofeum na środku boiska. Sporo misz-maszu, ale niestety też sporo zbyt ciemnych boisk, na czym te żółte Miami, Lakers, Cleveland i Atlanty odcinają się i wyglądają znacznie lepiej. Najgorszy parkiet? Idzie do Wolves.
3) New Orleans Pelicans ogłosili, że Dejounte Murray ma złamanie w lewej dłoni i że będzie poza grą i update’y o jego zdrowiu pojawią się we właściwym czasie. W tym samym releasie info, że Trey Murphy II opuści jeszcze minimum dwa tygodnie z naciągniętym udowym.
4) Kontuzja łydki Jamesa Wisemana okazała się zerwaniem lewego Achillesa. Pacers mieli go na niegwarantowanym kontrakcie, ale Bobby Marks pisze, że “ten kontrakt stanie się teraz najpewniej gwarantowany z powodu kontuzji”. Plus to Indiana. Paweł, jeśli to czytasz, przypomnij w komentarzach jaki to klub.
5) Krótsza, ale też długa absencja czeka sofomora Atlanty Kobiego Bufkina, który dyslokował prawy bark w środę – w czwartek ogłosili to Hawks. Może być mowa o operacji, bo ostatnią ligę letnią ten młody guard opuścił z tego samego powodu.
6) NBA poprawiła środowy wynik Warriors u Blazers ze “139:104” na “140:104”, bo statystycy zgubili jeden celny rzut wolny Meltona na dwie minuty przed końcem. Taki to był blowout, że nie zauważono tego w czasie rzeczywistym. Keep Portland Weird. To będzie długi sezon dla Blazers.
7) Pani sędzini, jedna z lepszych, Lauren Holtkamp-Sterling postanowiła zakończyć karierę z powodu kłopotów z kolanami. Holtkamp była jedną z pionierek, dopiero trzecią w historii kobietą sędziującą mecze NBA. Dziś mamy ich znacznie więcej i dobrze – łagodzą obyczaje i dodają subtelności do dyskusji na linii wściekły-gracz i sędzia.
8) Niby nic, niby “probable”, ale jest – tak, Bradley Beal już w raporcie kontuzyjnym z “obolałym prawym barkiem”. Giannis pozostaje w nim, też “probable”, z tendinitis w rzepce w prawym kolanie. Charania donosi, że Paul George opuści jeszcze minimum dwa kolejne mecze. Brandon Miller za to opuści dzisiejszy mecz z powodu naciągnięcia mięśni pośladkowych – w środowej wygranej w Houston poszło mu od biodra. Zion już zdrowieje i ma dziś zadebiutować.
9) Rudy Gobert o swoich DPOY’s:
“Ludzie kochają dyskredytować moje nagrody. Ale musisz zadać sobie pytanie: ‘Czy Rudy Gobert, który grał dla Utah i dla Minnesoty, faktycznie jest tak ekscytujący do oglądania? Czy ludzie są faktycznie podekscytowani głosowaniem na mnie, czy też są to ludzie, którzy oglądają koszykówkę od rana do wieczora, i próbują głosować oceniając impakt? Gdyby bazowało to na ekscytacji, to myślę, że nie miałbym żadnego DPOY”
10) Ray Allen, z kontekstem:
“Ale gdy patrzysz na takie grupy jak Boyz II Men, jeden gość odszedł, ale wszyscy woleliby oglądać ich razem”
11) Bobby Marks donosi, że przedłużenie Jalena Johnsona zostało złożone do ligi tylko na jedną minutę przed deadline’em, o 17:59 czasu wschodniego w poniedziałek.
12) Euroliga. #PasMistrzowski zostaje w Vitorii po totalnym blowoucie Baskonii na Berlinie 80-57. Mieliśmy jeszcze cztery mecze: Real rozbił niedawnego posiadacza pasa, skład Zvezdy 95-72, inny niedawny pasowicz Anadolu Efes wygrał w Mediolanie 96-84, Żalgiris 26-7 pokonał w pierwszej kwarcie Maccabi i wygrał u siebie 78-63, za to mała niespodzianka w Monako, Paryż zwyciężył 87-80.
Ettore Messina, który niedawno mocno jechał w mediach swoje Armani Milano, tym razem:
“To był wstyd. Nie dało się tego oglądać”
W dodatku Nikola Mirotić z Armani tak upadł na kostkę Shane’a Larkina z Efesu, że ten mocno ją podkręcił.
13) Za to w PLK w czwartek absolutny shootout. Mario Ihring z Gliwic zaliczył 19 asyst – trzeci w historii wynik – w efektownym zwycięstwie 110:105 Gliwic u siebie z Lublinem. Rekord asyst należy do Milosa Sporara, który miał 21 w sezonie 2005-06. PLK oficjalne statystyki prowadzi dopiero od sezonu 98-99, więc nie wszystko Miglinieksa się załapało. Miglinieks miał 19 asyst w 99-20. Na liście top-w-historii jest też co ciekawe nasz Tony Wroten, który miał 18 w 2019 roku.
Dziś Polsat Sport 2 pokaże Śląsk o 19:50 z Kingiem Szczecin. O tej samej porze na Polsat Sport Premium 4 ma być dobrze się zapowiadający mecz Fenerbahce z Panathinaikosem, a na kanale piątym o 20:40 Bayern z Olympiakosem.
Dziś piątek:
Eastern Conference:
2-0 Boston
1-0 Charlotte
1-0 Cleveland
1-0 Orlando
1-0 Milwaukee
1-0 Indiana
—
1-0 Atlanta
0-1 Brooklyn
0-1 Detroit
0-1 Chicago
—
0-1 Philadelphia
0-1 Miami
0-1 Washington
0-1 New York
0-1 Toronto
Luka i Kyrie jeszcze trochę zardzewiali, dodatkowo moim zdaniem Luka grał trochę za dużo, można tam było dać mu więcej odpoczynku.
Na plus:
* Dobry występ Klaya
* Fajnie w defensywie wyglądał pod koszem duet Lively – Kleber
Z Luka pewnie chodziło o to że nie grał w preseason wiec dostal więcej minut. Choć też wolałbym żeby nie grał przy +20 4 minuty przed końcem.
Podobal mi się Hardy, pewny rzut, jedna bardzo fajna asysta. Ciagle musi pracowac nad ograniczeniem strat ale widać że na razie on dostanie minuty a nie Dinwiddie. Grimes bez błysku, ale liczę na niego, bo jak Klayowi nie będzie siedzieć to będą potrzebne jego trójki.
Tak, zapomniałem wspomnieć o Hardym, spoko występ rzeczywiście.
O Grimesa i Marshalla bym się nie martwił oni jeszcze swoje dołożą. Lubiłem Grimesa z okresu Knicksowego, będzie z nim dobrze.
Serduszko dla Klaya <3 Na pewno jeszcze sobie przypomni w trakcie sezonu jakieś 0/10 ale dziś błyszczy i cieszy :)
Aniele – i jak, odpowiedział? W moich oczach było lepiej, na poziomie średniego występu, ale wyraźnie lepiej. I tego się trzymam (trzymajmy?).
Przynajmniej nie było nic o fakerugby…
Więc jest postęp
I tego się trzymajmy
Ewentualnie ramy
https://www.youtube.com/watch?v=Ew3fC4ysfxw
Pseudorugby fe fe, pełna zgoda! I oby do przodu:)
Jest lepiej, jasne ze każdy ma inne oczekiwania, ja wolałbym np. obszerniejszy tekst w formacie wake up,ale później. A na wstawki o futbolu czekam z niecierpliwością:)
podbijam, pełna zgoda! Także jestem w team NFL, za to spokojnie Euroligę i PLK można wywalić, poorbasket, meh.
fakerugby > poorbasket
Swoją drogą, NETFLIX wrzucił na YouTube (także polski dział) zajawkę, że pokaże nam bożonarodzeniowe mecze NFL na żywo ;) to mila niespodzianka
“Najgorszy parkiet? Idzie do Wolves.”
Dla mnie najgorsze parkiety do oglądania to są te w kolorze szarym
Tym razem jest ich aż 8
Uff…
A najbardziej przyjazny mają chyba Wizards
O której PLANETA?
Wemby trzyma poziom z preseason, dużo rdzy do zrzucenia. Cieszy 18 pkt Sochana na świetnej skuteczności.
To nie rdza, tylko chlip, chlip star-strategia. 1/8 za trzy i ze 20 post-upów, z których chuia wychodzi.
Ziomuś, masz dwa i pół wzrostu i 50 kilo wagi. Powiedz trenerowi, że chcesz dostać piłkę nad obręcz, kończyć 80% rzutów i poświęcić się obronie. Bo teraz to kurva nie ma komu poza Sochanem walczyć na defensywnej desce.
Knicks i Suns, ale te parkiety będą dawać po oczach o 2 i 4 nad ranem.
Nie jest to nowość, ale widać, że Maciek nie ogląda meczów przed napisaniem. Wpłata wypełniacze, które można napisać do każdego meczu. Tego typu flesh byłby ok, gdyby to był darmowy blog lub gdyby potem było szersze omówienie/analiza jakiegoś meczu/trendu/strategii.
Tak to wygląda to słabo.
Redaktor już znudzony sezonem, to co będzie później. W offseason też tak wyglądało.
Szkoda, bo Adam się stara regularnie.
Po Słupsku krążą nawet plotki, że Maciek to już w ogóle nie ogląda NBA
Podobno nie wykupuje league passa od bardzo dawna
A informacje do Wake-Upa i Palmy bierze z Gwiazd Basketu
Interesują go tylko NFL, Liga Mistrzów, Czarni i szybkie spacery
Biedny Adam chyba nic o tym nie wie…
Niech chłopaki się wreszcię ogarną i wezmą już naszego Barkleya do redakcji :D
Tym bardziej że chłop odchodzi zaraz z TNT i będzie do wzięcia
A jak wemby to tylko Gobert 2.0 no dobra ver 3.0
Naprzeciw piszemy razem
Niezupelnie piszemy razem