Rzutówka: Ostatnie drużyny wchodzą do gry

4
fot. NBA League Pass

NBA tradycyjnie już na starcie sezonu pochwaliła się tym jak bardzo jest globalną ligą. W składach wszystkich drużyn znajduje się 125 zawodników międzynarodowych. To wyrównany rekord, tak samo samo jak liczba 43 krajów mających przynajmniej jednego reprezentanta. A mógłby być nowy rekord, gdyby uwzględniono także Polskę. Jednak Jeremy Sochan ponownie został tu przypisany do United Kingdom, tylko z dopiskiem „Ties to Poland”. Cóż, NBA ma tu swoje kryteria i w tym raporcie występy w reprezentacji kraju nie mają znaczenia. Joel Embiid zdobył medal dla USA, ale tutaj jest Kameruńczykiem i to nawet bez „ties to USA”.

Poza Amerykanami, po raz kolejny drugą najliczniejszą grupę tworzą Kanadyjczycy (21), w dalszej kolejności najwięcej jest zawodników z Francji (14), Australii (13), Niemiec (8) i Serbii (6).

W trzecim dniu sezonu ostatnie szczęść drużyn wchodzi do gry i dzisiaj to właśnie międzynarodowe gwiazdy będą na pierwszym planie. Po raz pierwszy zobaczymy trójkę zawodników spoza USA, która znalazła się w top3 ostatniego głosowania na MVP i Francuza będącego najlepszym debiutantem poprzedniego sezonu. Będzie również Polak rozpoczynający swój trzeci rok w lidze.

(1-0) BOSTON @ WASHINGTON 1:00
SAN ANTONIO @ DALLAS 1:30
OKLAHOMA CITY @ DENVER 4:00
(0-1) MINNESOTA @ SACRAMENTO 4:00

1) W Denver czeka nas spotkanie dwóch najlepszych drużyn poprzedniego sezonu zasadniczego na Zachodzie. Rok temu przy okazji pierwszego meczu w Oklahomie gościli Denver Nuggets i pokonali gospodarzy, ale potem Thunder wygrali trzy następne pojedynki z obrońcami tytułu i dzięki temu też zdobyli pierwsze miejsce w tabeli. Obie ekipy zanotowały identyczny bilans, więc przesądził tie-breaker.

2) Julian Strawther zakończył preseason jako najlepszy strzelec ligi z dorobkiem 94 punktów. Rok temu królem strzelców okresu przedsezonowego był Jonathan Kuminga, po czym zaliczył swój breakoutu. W Denver mają nadzieję, że dla Strawthera to też zapowiedź udanego sezonu. Michael Malone przekonuje nawet, że drugoroczniak ciągle jest w grze o miejsce w pierwszej piątce.

3) Isaiah Hartenstein ma zapewnić OKC Thunder potrzebne wsparcie w walce na tablicach i ma też pomóc w rywalizacji z takimi centrami jak Nikola Jokić, ale dwa pierwsze pojedynki z Nuggets na pewno opuści. Akurat kiedy w preseason trener zdecydował się sprawdzić wysoki duet w wyjściowym składzie, Hartenstein doznał kontuzji i złamana dłoń wykluczy go z gry najpewniej do początku grudnia. Tak więc jak na razie Thunder zamiast wzmocnienia pod koszem, są tutaj istotnie osłabieni, bo też poza grą jest Jaylin Williams (ścięgno udowe).

Według Jeffa Stottsa z InStreetClothes, w poprzednim sezonie Thunder byli najzdrowszą drużyną całej ligi. Teraz już to się raczej nie powtórzy.

4) Pozostając w temacie kontuzji, niestety największą historią drugiego dnia sezonu okazała się złamana dłoń Dejounte Murraya.

Jeszcze przed meczem nie było wiadomo czy zagra, bo miał jakieś sprawy rodzinne, ostatecznie pojawił się na parkiecie i pomógł swojej nowej drużynie zaliczyć zwycięstwo na otwarcie. Co prawda potrzebował 15 rzutów, żeby uzbierać 14 punktów, ale przede wszystkim zajął się prowadzeniem gry i kreowaniem kolegów, rozdając 10 asyst przy tylko jednej stracie. Do tego tylko dwóch zbiórek zabrakło mu do triple-double. To był udany występ, aż do momentu pechowego upadku na finiszu, kiedy podparł się rękami upadając do tyłu po faulu przy rzucie za trzy. Od razu poczuł coś w lewej dłoni, ale jeszcze trafił dwa z trzech wolnych i chwilę pozostał w grze. Niestety szybko do gry nie wróci.

To ogromny cios dla New Orleans Pelicans. Na co najmniej kilka tygodni stracili swój największy wakacyjny nabytek, zawodnika, który miał pomóc drużynie wejść na wyższy poziom i grać w szybszym, smallballowym stylu. Nawet nie mieli okazji zobaczyć jak prezentuje się ich nowy skład, bo wczoraj zabrakło chorego Ziona Williamsa, a Trey Murphy (ścięgno udowe) wróci najwcześniej na początku listopada. Teraz będą musieli wrócić do grania z CJ’em McCollumem na jedynce, ze zmieniającym go Jose Alvarado.

5) W preseason zwracałem uwagę, że Boston Celtics jeszcze więcej rzucają za trzy. Rozpoczęli od 61 prób zza łuku w pierwszym meczu w Abu Zabi, skończyli z średnią 52.6, a teraz na otwarcie sezonu nie zwolnili z tempa i znowu oddali aż 61 rzutów. I do tego byli w niesamowitym ogniu. Wyrównali rekord ligi 29 trójek trafiając aż 60.4% swoich rzutów, zanim zaczęli mocno pudłować w ostatnich minutach.

W poprzednim sezonie tylko raz zdarzyło się, żeby drużyna miała co najmniej 60 rzutów za trzy. Zrobili to Thunder, ale w meczu przedłużonym o dwie dogrywki.

6) Celtics rozstrzelali Knicks, bezwzględnie wykorzystując problemy w ich jeszcze niezgranej defensywie, dlatego teraz można mieć duże obawy co zrobią dzisiaj w Waszyngtonie przeciwko potencjalnie najgorszej drużynie ligi. Już w preseason Wizards pokazali, że są skonstruowani na mocne tankowanie, zaliczyli kilka wysokich porażek i byli drugą najgorzej broniącą drużyną, więc wizyta mistrzów na otwarcie może być naprawdę bolesna.

7) Jayson Tatum w preseason zaprezentował swój poprawiony przez wakacje jumper, trafiając 14 trójek ze skutecznością 38.9%. Natomiast w meczu otwarcia rozpalił się na aż 8/11 zza łuku. Przypomnijmy, że poprzedni sezon kończył trafiając ledwie 26% za trzy w finałach. W ostatnich czterech meczach przeciwko Mavs miał łącznie mniej celnych trójek niż teraz w meczu z Knicks.

8) W trzech występach preseason Klay Thompson jeszcze nie wyglądał jak zabójczy snajper, na którego w Dallas tak bardzo liczą. Uzbierał 21 punktów z 29 rzutów, co dało skuteczność na poziomie ledwie 24%. Ale dopiero dzisiaj, w swoim oficjalnym debiucie w nowych barwach, po raz pierwszy zagra z Luką Doncicem, który opuścił cały preseason z powodu kontuzji.

9) DeMar DeRozan również zaliczy debiut przed nową publicznością. W pięciu przedsezonowych meczach zdobył efektywne 65 punktów (choć głównie w pomalowanym, bo w swoim półdystansowym królestwie jeszcze się nie rozstrzelał), był też drugim najlepiej podającym drużyny z 17 asystami, ale od przyjazdu do Sacramento jeszcze ani razu nie wygrał.

10) Kevin Huerter nie grał w preseason, powoli zwiększając obciążenie treningowe i odbudowując formę po marcowej operacji barku, ale we wtorek brał już udział w pełnym treningu i jest gotowy na mecz otwarcia. Mike Brown już wcześniej sugerował, że jeśli tylko Huerter będzie dostępny, prawdopodobnie od razu wstawi go do pierwszej piątki. W preseason Keon Ellis wychodził na dwójce.

11) Victor Wembanyama zagrał dwa mecze preseason, zdobył tylko 19 punktów z 21 rzutów z gry, ale aż 3 z 7 jego trafień były po podaniach Chrisa Paula. Każda z tych trzech asyst zakończyła się dunkiem.

12) Jeremy Sochan zakończył preseason z średnią 12 punktów w paint, co dało mu miejsce w top3 ligi.

13) Znajomość Chrisa Fincha z Juliusem Randle’m miała bardzo duże znaczenie przy decyzji o transferze z New York Knicks. Obaj blisko współpracowali podczas sezonu spędzonego wspólnie w Nowym Orleanie, kiedy Finch był asystentem Alvina Gentry’ego. Randle mówi, że to właśnie on najbardziej pomógł mu rozwinąć grę i stać się wszechstronniejszym zawodnikiem. Jon Krawczynski z The Athletic pisze, że tak bardzo lubił z nim pracować i tak go docenia, że kiedy był już w Nowym Jorku i zwolniono Davida Fizdale’a, mocno lobbował za zatrudnieniem Fincha jako nowego coacha. Finch natomiast rewanżuje się pochwałami dla Juliusa, wskazując, że jest prawdziwym profesjonalistą, który zawsze ciężko pracuje i słucha uwag. Przez ostatnie lata pozostawili w kontakcie, a teraz ich relacja ma ułatwić wkomponowanie Randle’a do drużyny i odpowiednie wykorzystanie jego atutów.

Póki co, Randle przegrał swój debiut w Wolves, ale indywidulanie wypadł dobrze zaliczając 16 punktów, 9 zbiórek i 4 asysty w swoim pierwszym meczu po wyleczeniu kontuzji barku. Był też najbardziej plusowym zawodnikiem pierwszej piątki.

Poprzedni artykułWake-Up: Tragedia Sixers, akt czwarty. DamnDameTime. Cats!
Następny artykułWake-Up: Mavs pokonali złych Spurs w nieteksańskiej

4 KOMENTARZE

    • “To będzie już trzynasty sezon Szóstego Gracza. Ale ten czas leci. Staliśmy się prawdziwymi weteranami, ale zapału nam nie brakuje i jak zawsze postaramy się zapewnić najlepszy w polskim internecie, codzienny coverage NBA. Poza stałymi punktami programu, nowością jest „Rzutówka”, którą właśnie czytasz. Będzie to miejsce do zapowiedzi meczów, bardziej w formie wake-upowej, z różnymi ciekawostkami, statystkami i krótkimi spostrzeżeniami, podczas gdy dłuższe teksty będą pojawiały się w Dniówce.”

      2