Rzutówka: Otwarcie sezonu 2024/25

To już dzisiaj. Wreszcie!

Rusza nowy sezon NBA.

Zaczynamy tam, gdzie cztery miesiące temu zakończyły się poprzednie rozgrywki, czyli w Bostonie.

Celtics odbiorą pierścienie i zawieszą swój 18. baner, a zaraz potem rozpoczną długą drogę, której celem jest obrona tytułu. Sześciu poprzednim mistrzom ta sztuka się nie udała. Natomiast w Bostonie ostatni raz back-to-back oglądali jeszcze za czasów Billa Russella. Larry Bird wprowadzał ich do kolejnych finałów, ale dwa razy z rzędu nie wygrali. Teraz wracają z niemal identycznym składem, który już potwierdził swoją klasę. Wracają też z podrażnionymi liderami, którym w wakacje nie było dane nacieszyć się sukcesem, bo znowu ich wartość była poddawana w wątpliwość.

Wydaje się, że Celtics mają wszystko czego potrzeba, żeby znowu wygrać – oczywiście jeśli tylko zdrowie dopisze, bo póki co Kristaps Porzingis zdrowy nie jest – ale nie mogą czuć się zbyt pewnie, ponieważ rywale nie przespali wakacji i zamierzają zrzucić ich z tronu. Konkurencja na szczycie Wschodu jest dużo mocniejsza, podczas gdy Zachód jest niesamowicie głęboki i wiele ekip przystępuje do tego sezonu z mistrzowskimi ambicjami.

Zapowiada się więc kolejny niezwykle ciekawy sezon. Jak zwykle w naszej ulubionej lidze.

Bardzo cieszymy się, że chcecie spędzić go razem z nami na Szóstym Graczu. A jeśli na razie tylko czytasz odblokowane fragmenty i darmowe teksty, zapraszamy do nas! Warto dołączyć do grona najlepszych fanów NBA, którzy wnoszą też tutaj mnóstwo wartości swoimi komentarzami i dyskusjami.

To będzie już trzynasty sezon Szóstego Gracza. Ale ten czas leci. Staliśmy się prawdziwymi weteranami, ale zapału nam nie brakuje i jak zawsze postaramy się zapewnić najlepszy w polskim internecie, codzienny coverage NBA. Poza stałymi punktami programu, nowością jest „Rzutówka”, którą właśnie czytasz. Będzie to miejsce do zapowiedzi meczów, bardziej w formie wake-upowej, z różnymi ciekawostkami, statystkami i krótkimi spostrzeżeniami, podczas gdy dłuższe teksty będą pojawiały się w Dniówce.

Na otwarcie sezonu NBA tradycyjnie przygotowała dwa mecze. Poza mistrzami obejrzymy jeszcze dwie inne drużyny z top7 naszego przedsezonowego rankingu (ICYMI: konieczne sprawdź nasze zapowiedzi wszystkich drużyn) i będzie też zespół najstarszego gracza ligi, który w swoim już 22. sezonie będzie grał razem z synem.

NEW YORK @ BOSTON 1:30
MINNESOTA @ LA LAKERS 4:00

1) Rok temu to Boston Celtics przyjechali na otwarcie sezonu do Nowego Jorku. Wygrali, a potem także trzy kolejne pojedynki, zanim Knicks dopiero na samym finiszu uniknęli sweepu. Rok temu historią pierwszego meczu był bardzo udany debiut Kristapsa Porzingisa. Teraz to w ekipie z Nowego Jorku będziemy oglądać nowych zawodników. Mikala Bridgesa, który razem z OG Anunoby’m ma stać się kryptonitem na duet gwiazdorów Celtics i Karla-Anthony’ego Townsa, który ma być nowojorską wersją KP.

2) W preseason KAT pokazał już próbkę swoich możliwości. Był drugim strzelcem drużyny zdobywając 18.3 punktów i dokładał do tego 11 zbiórek, ale nie wychodziło mu jeszcze rozciąganie gry. Sporo rzucał i często były to dalekie próby, krok czy dwa za łukiem, jednak strasznie pudłował. W sumie poszedł w 4/23 za trzy.

Bridges był w tym względzie jeszcze gorszy – 2/19. I w jego przypadku jest to też znacznie bardziej niepokojące, ponieważ w czasie wakacji kombinował przy swoim rzucie oddawanym wysoko znad głowy. Zmienił nieco mechanikę rzutu, starając się poprawić coś („hitch”), co mu przeszkadzało już w poprzednich latach – choć nie przeszkadzało mu trafiać (37.5% za trzy w karierze) – i na razie efekty są marne. Oczywiście to jedynie malutka próbka preseason. Może to tylko kwestia czasu i przyzwyczajenia. Oby nie okazało się, że próbując poprawić, popsuł swój rzut.

3) Dzisiaj zobaczymy w akcji obie drużyny, które tuż przed otwarciem obozów zaskoczyły wielką wymianą.