Houston Rockets i Jalen Green mają jeszcze nieco ponad miesiąc czasu, aby uzgodnić warunki debiutanckiego przedłużenia kontraktu dla zawodnika. Z obozu Rakiet jak na razie nic nie słychać o zaawansowanych negocjacjach i coraz częściej pojawiają się głosy, że Rockets idąc za głosem rozsądku będą chcieli przeczekać najbliższy sezon, aby Green mógł testować rynek jako zastrzeżony wolny agent.
W ten sposób organizacja i tak będzie kontrolować jego sytuację, a to pozwoli im na przygotowanie całkiem sensownego cap space’u na kolejne lato. Jeżeli podobnie postąpią w przypadku Alperena Senguna, to w 2025 roku w optymistycznym scenariuszu mogą dysponować ponad 30 milionami dolarów dla nowego zawodnika. Dużo mówi się również o tym, że istnieje możliwość na pożegnanie którego z tej dwójki, jednak żaden z nich nie wydaje się na razie planować wyprowadzki z Houston. Jalen Green pytany ostatnio o swoją sytuację przez Jonathana Feigena z Houston Chronicle przyznał, że chciałby jednak mieć komfort w postaci przedłużenia kontraktu i widzi siebie w Houston przez długie lata. Jednocześnie podkreślił, że jedyne na czym się teraz skupia, to nadchodzący sezon i walka o najwyższe cele.
Skupiam się przede wszystkim na nadchodzącym sezonie z zawodnikami, których mamy, aby dostać się do playoffów i zajść jak najdalej. Budujemy koleżeństwo w drużynie, to kim jesteśmy. Na tym się teraz skupiamy, a wszystko samo się ułoży.
Poprzedni sezon zakończyliśmy z przytupem. Wszyscy jesteśmy po tej samej stronie, wiemy co trzeba zrobić, aby wygrać. Wiemy, na co nas stać, jeśli będziemy grać ciężko. Myślę, że wiemy, co musimy zrobić w tym sezonie od początku do końca, więc miejmy nadzieję, że doprowadzi nas to do playoffów
