Typy przed sezonem: 30. Washington Wizards

10
fot. Trener Wizards

Sezon 2023/24: 15-67
Trener: Brian Keefe (od 2023-24; 8-31)

Przybyli: Malcolm Brogdon (wymiana z Trail Blazers), Jonas Valanciunas ($30/3, Pelicans), Alex Sarr (#2 draftu), Saddiq Bey ($19/3, Hawks), Bub Carrington (#14), Kyshawn George (#24)

Zostali i podpisali nowe umowy: Richaun Holmes ($26/2), Anthony Gill ($2/1), Tristan Vukcević (two-way)

Odeszli: Deni Avdija (wymiana z Trail Blazers), Tyus Jones (Suns), Landry Shamet, Jules Bernard

PG Malcolm Brogdon, Jared Butler
SG Jordan Poole, Johnny Davis, Bub Carrington
SF Bilal Coulibaly, Saddiq Bey, Corey Kispert, Kyshawn George, Justin Champagnie (two-way)
PF Kyle Kuzma, Alex Sarr, Anthony Gill, Patrick Baldwin Jr.
C Jonas Valanciunas, Marvin Bagley III, Richaun Holmes, Tristan Vukcević (two-way)


Kwiatkowski: W tym roku postanowiliśmy zadać sobie z Adamem po jednym pytaniu, ale zaczynamy od Wizards, więc myślałem, myślałem i pomyślałem może lepiej by było coś narysować.

Spróbujmy tak – pamiętasz, przed rokiem zrobiliśmy jeden team dwa razy, bo dokonał dużej wymiany przed sezonem. To byli Trail Blazers. Stąd pytanie, który skład możemy w tym sezonie powtarzać, i czy Wizards mają jakąś szanse? A jeśli nie, to kto? Daj trzy zespoły.

Szczepański: Potencjalnie Wizards mogliby być taką drużyną, ponieważ posiadają jednego z obecnie najbardziej wartościowych w całej NBA graczy do wytransferowania. Kyle’a Kuzmę. Tak, chodzi o tego Kuzmę. Wszechstronny skrzydłowy przyda się niemal każdej playoffowej drużynie. Takich graczy nigdy za wiele w składzie. W zeszłym sezonie był jednym z dwunastu z średnimi na poziomie 20-6-4. Do tego przez całą karierę jest relatywnie zdrowy i zawsze rozegrał ponad 60 meczów, co oczywiście też jest dużym atutem. Ma 29 lat, jest w swoim prime i co kluczowe – znajduje się na bardzo korzystnym kontrakcie. To jeszcze trzy lata za $64mln z obniżającą się pensją. Fantastyczna wartość. Zwłaszcza jeśli porównamy to z Jeramim Grantem, Camem Johnsonem czy Tobiasem Harrisem. Dlatego wiele drużyn będzie dzwoniło do Waszyngtonu z pytaniem o cenę wymiany Kuzmy i pewnie w końcu ktoś sporo za niego zapłacić. Tylko, że to raczej nie wydarzy się teraz. Musimy poczekać aż zacznie się sezon i ktoś poczuje nieznośną presję pozyskania wzmocnienia. Wizards też nie będą się spieszyć, czekając na najlepszą ofertę.

W tym momencie głównym kandydatem do ponownej zapowiedzi są New Orleans Pelicans z nierozwiązaną sytuacją Brandona Ingrama. Potem może Cleveland Cavaliers z ewentualnym sign-and-trade nadal niepodpisanego Isaaca Okoro i Detroit Pistons, bo ciągle mają cap space.

Adam: Czy jest już w Waszyngtonie jakiś młody gracz, który sprawia, że patrzysz z optymizmem w przyszłość tej drużyny? Nie chodzi koniecznie o przyszłą gwiazdę, po prostu gracz, którego lubisz albo możesz polubić.

Maciek: Zabawne, że pytasz, bo przehandlowali go tego lata do Portland. Nie ufam Waszyngtonowi, że będzie w stanie rozwijać, czy to Bilala Coulibaly’ego, czy Buba Carringtona, czy też może przede wszystkim tego, o którym to pytanie prawdopodobnie jest. W końcu Wizards mieli nr 2 draftu i wykorzystali go na wysokiego 19-latka, który miał nagłówkowo dramatyczną ligę letnią – 19% z gry, 9-47 – za to blokował 2.5 rzutu, kontestował drugie tyle w tych dwóch-trzech meczach, w których go widziałem, a do tego – może przede wszystkim dla mnie – miał niezły timing do podań wokół pola trzech sekund i 13 asyst w czterech meczach, więc akurat był zupełnie przytomny w tych dwóch miejscach, w których raczej-najbardziej lubię, żeby moi ulubieni wysocy koszykarze byli przytomni. Plus Marcin Gortat pomaga Wizards, dlatego po cichu chodzimy w koszulkach Daniela Gafforda, bo Gafford to jest właśnie taj-g typ wysokich – świetne dłonie, spirit – których lubię. Co do Sarra mam jednak wątpliwości, by nie okazał się petite etoile, celebrytą bez stażu, tym bardziej, że jest wysokim w klubie, w którym niezadbane będzie raczej o niego, jeśli spojrzeć z kim obok będzie grał, a do tego te 93-94 kilo raczej nie wróży, że pole trzech sekund nie przestanie być miejscem, które naturalnie chciał będzie omijać. Tak więc nie, nie mam, Coulibaly nie kręci mnie, ale, gdy spojrzymy na picki Wizards, to w 2025 roku mają swój 1-10, w 2026 mają 1-8, w 2027 roku mają swój po prostu, więc jest szansa, że – zwłaszcza w przyszłorocznym drafcie – ktoś taki się pojawi.

Sebastian Bielas, X-Factor: Trener Brian Keefe. Wizards mogli być na tym etapie przebudowy już kilka lat temu, gdyby tylko mieli na tyle duże jaja, żeby odciąć sobie kroplówkę z Bradleya Beala i wymienić go wcześniej do innej drużyny. Stało się, jak się stało, dlatego teraz będą kolejny raz walczyć o jak najgorszy bilans, licząc na odrobinę szczęścia w loterii. Nikt nie ma wątpliwości, że Alex Sarr i Bilal Coulibaly to raczej nie wystarczający materiał na fundament drużyny, dlatego tutaj swoim kunsztem musi wykazać się trener Keefe. Nie chodzi mi jednak o wyciąganie wygranych z kapelusza, czy nawet rozwój młodych zawodników. Nie, chodzi o coś zupełnie odwrotnego. Keefe ma zadbać o weteranów. Po kilku meczach prezentacyjnych ma dołożyć wszelkich starań, aby odsunąć młodych na bok i przekazać piłkę doświadczonym graczom. Nie chodzi tutaj o to, że Kyle Kuzma, Jonas Valanciunas, Malcolm Brogdon, a już na pewno Jordan Poole mogą zmienić coś w tym nadchodzącym sezonie. Nic nie zmienią. Ale dzięki odpowiedniemu wypracowaniu schematów, Keefe ma potencjalnie ponad trzy miesiące na perfekcyjne wypromowanie swoich głównych kandydatów do wymian przed trade deadline. Na to muszą liczyć Wizards, na weteranów pod kątem ich przydatności w handlowaniu. Odłóżmy na chwilę drużynę i niech piłka klei im się do rąk, niech pobijają swoje rekordy indywidualne. Podbijanie ich wartości, a później oddanie w sensownej wymianie, to dla Czarodziejów być albo nie być na dnie przez kolejne lata.

Bold predictions:

Sebastian: Ktoś z dwójki: Kuzma – Valanciunas ostatecznie wyląduje w Los Angeles Lakers.

Maciej: Za dziesięć lat Wizards nie będą już grali, ani w Waszyngtonie, ani na wschodnim wybrzeżu.

Adam: Nie wygrają więcej niż 15 meczów.

Poprzedni artykułKajzerek: Czym jest “ciało zarządzające”?
Następny artykułWake-Up: Live basketball. 90-letni właściciel C’s się wściekł

10 KOMENTARZE

  1. Rewelka, świetna forma zapowiedzi/rankingu. Dobrze się czyta taki quasi dialog. Nie mogę się doczekać kolejnych. Co do meritum: też nie widzę tam specjalnie ciekawych młodych graczy, na żadnym z nich raczej nie da się oprzeć drużyny przyszlosci; w pełni się zgadzam, że najważniejszą kwestią jest dobra sprzedaż weteranów, bo tez żaden z tej czwórki nie ma papierów na dobrego mentora, z wyjątkiem Kuzmy, który jest świetny, ale z jednej strony najwięcej za Niego wyciągną, a z drugiej szkoda Go trzymać w takiej słabej i nijakie drużynie, bo gdzie indziej będzie gamę changerem.

    4