Sześć drużyn przystąpi do nadchodzącego sezonu z nowym head coachem.
Mike Budenholzer (Phoenix Suns)
Bud ma opinię twardszego i bardziej wymagającego coacha niż miły Frank Vogel. Potrafi dogadywać się z gwiazdorami i utrzymać zaangażowanie drużyny przez długi sezon. Oczekiwania wobec niego są bardzo duże. Zmiana na ławce ma być tym kluczowym elementem, który uratuje gwiazdorski projekt w Phoenix. Czasu nie ma wiele, bo Kevin Durant zaraz skończy 36 lat, więc trzeba wygrywać już teraz i celem jest oczywiście mistrzostwo.
W zeszłym sezonie Suns mieli dwóch z sześciu najlepszych strzelców ligi, ale znajdowali się dopiero na 10 miejscu pod względem ofensywnej efektywności. Gwiazdorski tercet miał problem ze znalezieniem chemii, KD nie był zadowolony z tego jak ustawiany jest w ataku, a Devin Booker musiał zajmować się rozgrywaniem akcji. Teraz Budenholzer ma to wszystko lepiej poukładać. W Milwaukee tworzył świetnie zbilansowane zespoły po obu stronach parkietu. Tutaj nie ma wielkiego potencjału w obronie (choć Vogelowi udało się zbudować całkiem solidną defensywę), za to niezwykle obiecujące możliwości ofensywne, które trzeba lepiej wykorzystać. Pomoże mu posiadanie klasycznego rozgrywającego, który ułatwi grę gwiazdorom i ograniczy liczbę traconych piłek, co było zmorą Suns, zwłaszcza w czwartych kwartach. Powinniśmy też oczekiwać więcej rzutów z dystansu. Budenholzer zna wartość trójek, spacingu jaki tworzą i Bucks zawsze znajdowali się w czołówce ligi w tym względzie. Suns tymczasem w zeszłym sezonie byli liderami w liczbie celnych rzutów z półdystansu, podczas gdy tylko sześć drużyn oddawało mniej od nich prób zza łuku.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
