Wake-Up: Midrange wyobraźnia Edwardsa, szmery w Denver

3
fot.

Na oficjalnej stronie ligi John Schuhmann rozpoczął swoje mini-film-study zapowiedzi i rozpoczął je od Anthony’ego Edwardsa. Wskazał choćby, że Edwards był w midrange najgorszym spośród 26 koszykarzy NBA, którzy oddali w sezonie regularnym stamtąd minimum dwieście rzutów. To może rozbawić kilku(set) tych, którym zarzucał brak skillu, jeśli oczywiście do tej statystyki dotrą.

Ale o decyzyjność i więcej sprytu chodzi, zamiast wchodzenie w brak-mi-wyobraźni pull-upy. Chodzi o to co mają Luka Doncić, Luka i jeszcze Doncić, co ma Shai i ma Shai Gilgeous-Alexander, czy co ma nawet Ja Morant, i czy kiedykolwiek będzie to miał Edwards, skoro ma 23 lata i wygląda pretty, tylko – zabawne – trochę skillu brakuje.

To jest ta część jego gry, która sprawia, że “będę go-to-guy’em kadry USA” nim nie został, ani nie został jeszcze twarzą NBA. Więcej wiggle, shizzle. Now you see me, now you don’t. Schuhmann słusznie też wskazuje, że gra w post mogłaby być kolejnym miejscem rozwoju dla Mr. Puffy-One.

Napytał sobie trochę antypatii swoimi komentarzami w te wakacje. To ważny sezon przed nim. Znalazł się na muszce wielu, wielu przed nim, którzy albo mają podkasty, albo komentują mecze w TV.

1) Jak Dominique:

“Wiesz co? Oddajemy szacunek wszystkim erom, bo musieliśmy się od kogoś nauczyć, nie? Więc uczyliśmy się od tych, którzy byli przed nami. Dlatego doceniamy koszykówkę.

Jedną rzeczą, którą młodzi będą mówić jest to, że teraz jest ich czas. My mieliśmy swój. Ale nie znoszę, gdy próbują obsrywać nas, żeby coś udowodnić. Nie muszą tego robić.”

2) Zach Lowe wrócił z wakacji i nagrał kolejny odcinek Lowe Post, w którym ma dla nas trochę pierożków z Denver:

“Są pomruki! Są m-m. Coś tam się dzieje. Pomruki, że trenerzy i menedżement, albo co najmniej trener i menedżment, nie są dokładnie po tej samej stronie. Do tego stopnia, że jest to nawet nietypowe w NBA”

Myślę sobie w te wakacje, że może nie o ten duży kontrakt MPJ’a chodzi, tylko o tę gwiazdkę z nieba, jaką była możliwość ukradzenia w 2022 na rok Bruce’a Browna na niskim, zaniżonym kontrakcie 6 mln za rok, a którego potem w 2023 nie mogli zostawić, gdy Pacers położyli 45 za dwa lata.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułNarasta napięcie pomiędzy Brandonem Ingramem i Pelicans
Następny artykułMiędzy Rondem a Palmą (1328): B jak Crooklyn, F jak Philly

3 KOMENTARZE

  1. Shaq to taki pajac, że serio nie mogę już na niego patrzeć.

    Jestem po stronie KD – Shaq to nie był dobry koszykarz, nic nie umiał robić z koszykarskiego rzemiosła, ale był jebaną bestią, unikalnym połączeniem siły i dynamiki i jest legendą NBA, ale powinien być ostatnim atakującym Rudy’ego Goberta.

    Ciekaw jestem jakby dzisiaj Shaqa do tańca brał Luka czy Curry.

    6
    • Żenujące są jego beefy z Gobertem czy nawet z Dwightem Howardem, 4 mistrzostwa, 3 MVP finałów, zdecydowanie powinien odpuścić, sam się tym umniejsza.

      Ale z tym, że nie był dobrym koszykarzem to przesada, jasne nie był Hakeem’em ale miał naprawdę dobry touch w post-upach i to nie tylko tuż przy samej obręczy ale też nieco dalej, świetny timig do spinów i mimo wszystko nienajgorsze instynkty defensywne. Trochę jest ofiarą własnych highlightów, bo głównie go pamiętamy z tych najbardziej efektownych i fizycznych akcji.

      7