Już od kilku dni było wiadomo, że Brandon Ingram nie stawił się na organizowanym przez New Orleans Pelicans mini campie. Uczestnictwo w tym tygodniowym evencie przygotowawczym nie było obowiązkowe, ale i tak odbiło się szerokim echem w mediach, ponieważ od razu zostało połączone ze skomplikowaną sytuacją kontraktową Ingrama.
W wakacje Ingram był jednym z głównych tematów plotek transferowych dotyczących drużyny z Luizjany. Wraz z trwaniem offseason zaczęło stawać się jasne, że wymiana z jego udziałem może być ciężka do zrealizowania, a Pelicans nie kwapią się do rozmów w sprawie przedłużenia kontraktu. Ingram ma jeszcze rok ważnej umowy, ale według pojawiających się doniesień oczekuje on maksymalnego przedłużenia kontraktu o wartości 210 milionów dolarów. Pelicans postawili sprawę jasno i dali sygnał, że tego typu pieniędzy nie zaoferują. Co więcej, podobno takich pieniędzy nie chciała zadeklarować zawodnikowi żadna organizacja, z którą Pels rozmawiali na temat potencjalnej wymiany.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
BI chyba nie do końca rozumie przekaz z filmiku, bo jeżeli problemem jest brak maksymalnych pieniędzy dla niego, to źródło jego nie leży raczej po stronie drużyny.
Następny do rozważenia problem na szczycie ONZ, który jest niebawem.
Taa. Dołączy do panelu walki z głodem w Afryce