Round-Up: Yabusele w Sixers, klepto-Rollins, Sochan rozbił auto

Dziś Round-Up robi tylko za przystawkę do znakomitego tekstu Adama o Shaqu w Polsce. Tekstu, który już jest i nie obchodzi się z Shaqiem miło.

1) Steph dostał od Warriors 63 mln dolarów na jeden sezon, gdy miał będzie 39 lat. Panie! ze zbrodnią w portfelu!

Steph trafiał tylko 45% z gry i 40.8% za trzy w sezonie 23-24, ale to ikona NBA i klubowa legenda Golden State Warriors, a pieniądze?

W naszej lidze pieniądze się drukuje, bez specjalnych zmartwień o to, że ktoś kiedyś zjadał będzie korę z drzew, albo musiał przyjeżdżać do Polski pracować za minimum w strefach ekonomicznych i tłuc się tam puszkami sardynek bez klimy – stąd aż 62.6 mln dolarów maksymalnego przedłużenia na jeszcze jeden sezon 2026-27.

Steph będzie miał 39 lat w sezonie 26-27, więc wygląda na to, że zakończy karierę w koszulce Warriors (nie Charlotte) i jeszcze przed końcem kariery przekują go w marmur przed halą.

2) Wczoraj późnym wieczorem wreszcie do oficjalnego transaction-log na stronie NBA wpłynęło nazwisko Guerschona Yabusele.

Kilka godzin wcześniej pojawiły się doniesienia, że sereni, francuski silny skrzydłowy porozumiał się z Realem Madryt co do szczegółów wykupienia swojej umowy. Za moment już Philadelphia 76ers ogłaszali podpisanie go.

To będzie tylko minimalna umowa na jeden sezon dla 29-latka, który mierzy 204 cm wzrostu, ale waży 124 kg. To drugie to prawdopodobnie największy problem, bo czym innym jest trzymać wagę w Europie, nie latając tyle po nocach i tak często, nie trenując tak dużo, zachowując jako-tako swoją rutynę, a czym innym jest nauczyć się tej trudniejszej w NBA.

O tym mówił Carmelo Anthony dwa dni temu, gdy komentował dziś-Chudszego Ziona. A co w sezonie? O tym zresztą wiemy my wszyscy, którzy przychodzimy późno do domu i otwieramy lodówkę.

3) TMZ donosi, że w poprzedni weekend Jeremy Sochan jechał zbyt szybko i miał kraksę na łuku swoim limonkowym Porsche, ale wyszedł z tego cało, z nikim się nie zderzył.