Offseasonowy Ranking 2024: 11-20

1
fot. NBA League Pass

Miejsca 1-10

11. Phoenix Suns
Mat Ishbia nadal nie przejmuje się wydatkami, ani nowymi restrykcjami. Nie zniechęcił się rozczarowującym poprzednim sezonem. Dlatego Suns dalej inwestują w swój gwiazdorski skład. To oznaczało, że musieli zatrzymać Royce’a O’Neale’a i Josha Okogie. Nowych graczy mogli dodać tylko na minimalnych umowach to jednak wystarczyło, żeby poprawić pozycję rezerwowego środkowego (Mason Plumlee), a przede wszystkim załatać dziurę na jedynce. Tyus Jones to największa kradzież tych wakacji. Mieli mnóstwo szczęścia, że był dla nich dostępny. Skorzystali z okazji, przejmując po niezwykle promocyjnej cenie doświadczonego rozgrywającego, który jak mało kto potrafi prowadzić grę bez popełniania błędów. Biorąc pod uwagę, że jeszcze przed chwilą byli bez jakiegokolwiek point guarda, a też nie mieli pieniędzy na nowego startera, to ogromny upgrade. Upgrade’m ma być także nowy trener. Chciałoby się powiedzieć, że dodali coacha z mistrzowskim doświadczeniem, ale mieli już takiego i zwolnili po jednym sezonie, więc to jeszcze nic nie znaczy. Na pewno jednak Mike Budenholzer był największym nazwiskiem dostępnym na trenerskim rynku, więc tu też mają kolejną gwiazdę.

12. Cleveland Cavaliers
Niewiele działo się w te wakacje w Cleveland, ale też dlatego, że szybko wydarzyło się to, co było kluczem dla przyszłości drużyny. Donovan Mitchell podpisał przedłużenie. Cavs mogli głęboko odetchnąć. Szybko także umilkły plotki o możliwych zmianach, handlowaniu Dariusem Garlandem czy Jarrettem Allenem. Stawiają na kontynuację. Najważniejszą i jedyną istotną zmianą okazała się ta na stołku trenerskim. Cavs sprawdzą co Kenny’emu Atkinsonowi uda się wycisnąć z tego składu, zanim zdecydują się na ewentualne zmiany. Póki co, zadbali o utrzymanie kontroli nad swoimi najważniejszymi zawodnikami, podpisując przedłużenia również z Evanem Mobely’em i Allenem. Cały czas kontrolują też zastrzeżonego wolnego agenta Isaaca Okoro, który pozostaje najlepszym zawodnikiem na rynku, więc mają jeszcze coś do zrobienia w tym offseason.

13. New Orleans Pelicans
Wykonali jeden z większych transferów offseason sięgając po Dejunote Murraya. Za całkiem rozsądną cenę pozyskali będącego w prime two-way rozgrywającego, a jeszcze w poprzednim sezonie brakowało im klasycznej jedynki. To istotne wzmocnienie, ale mimo wszystko nie czuć wakacyjnego sukcesu w Nowym Orleanie, bo ta układanka nie wydaje się do końca ułożona. Mają kolejny ciekawy element, ale jak to wszystko ze sobą posklejać? Wydawało się, że trade Murraya będzie początkiem, a okazało się, że na tym się zatrzymali. Próbowali przehandlować Brandona Ingrama, ale kolejne tygodnie minęły, nic się nie wydarzyło i temat niemal zupełnie ucichł. BI pozostaje więc w Nowym Orleanie, ale wchodzi w ostatni rok kontraktu, bo nie chcą zapłacić mu maksymalnego przedłużenia. Zobaczymy czy Pelicans jeszcze zdążą coś z tym zrobić przed startem sezonu, czy jego niepewna przyszłość będzie wisieć nad drużyną. Przydałby się też transfer, żeby zapełnić dziurę jaka zrobiła się po odejściu Jonasa Valaciunasa. Teraz jest tu tylko Daniel Theis, nadający się do roli solidnego zmiennika i młodziutki Yves Missi. David Griffin przekonuje, że to nie problemem, bo zamierzają grać nisko i szybko, ale jak już zwracał uwagę Maciek -“Chudy Zion nie chudł przecież po to, żeby kryć piątki od pierwszej-drugiej akcji meczu”. Chudy Zion może być wakacyjnym sukcesem, o ile w sezonie będzie to również Zdrowy Zion. Poza tym potrzebują jakiegoś trade’u, żeby zrobić miejsce na przedłużenie Troya Murphy’ego. Pelicans nie są drużyną wydającą duże pieniądze, dlatego po przejęciu Murraya tym bardziej muszą pozbyć się innego kontraktu. Ingrama albo CJa McColluma. To już koniec sierpnia, a wydaje się, że ten offseason Pels pozostaje niedokończony.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułK.Garnett: “Giannis czwartym najlepszym zawodnikiem na Wschodzie”
Następny artykułRound-Up: Senatorowie piszą list do Silvera ws. Rwandy

1 KOMENTARZ

  1. Suns może nawet trochę za nisko biorąc pod uwagę to, że nie mieli praktycznie żadnych assetow. Nadal tego nie widzę w kontekście mistrza ale więcej chyba nie dało się zrobić. No moze poza centrem, bo Plumlee to raczej 3 center w rotacji. Ale maja w końcu rozgrywającego, mają 3 solidnych zadaniowcow na sensownych kontraktach (Allen, Royce i Okogie) i teraz “tylko” musi dojechać zdrowie KD. A z tym może być ciężko, zwłaszcza w sytuacji, w ktorej grał na igrzyskach. A w sezonie regularnym byl 7 w liczbie zagranych minut.

    1