Nie ma nadal żadnych nowych wieści dotyczących potencjalnego przedłużenia kontraktu pomiędzy Juliusem Randlem i New York Knicks. Na początku sierpnia pojawiały się doniesienia o tym, ze obie strony są w tej kwestii bardzo cierpliwe i nawet pomimo prawdopodobnej przyszłorocznej wolnej agentury zawodnika, raczej nie ma co liczyć na gwałtowne ruchy w tym temacie.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Zaloguj się jeśli masz już abonament
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Wydawało się, że te „gwiazdeczki” Lakers trochę lepiej się rozwiną… Ball, Ingram, Kuzma, Randle, Russell – każdy zapowiadał się całkiem nieźle (nawet są all-starzy w tym towarzystwie), ale już od 2-3 sezonów ich gra stanęła w miejscu (może poza Lonzo, o którym ciężko coś teraz powiedzieć).
Zgadzam się. Kariera Lonzo nie stoi w miejscu tylko się cofa.
Nie zgadzam się. Pomijając Lonzo, co robię w związku z kontuzjami, reszta zawodników osiągnęła sporo. Żaden z nich nie przychodził jako przyszły franchise player, żaden z nich przesadnie nie rozczarował. Pewnie najbardziej nie dojechał D’Angelo ale i tak jest to zawodnik pierwszej piątki. Ingram bardzo dobrze się rozwijał i dopiero dwa ostatnie p-o oraz brak chętnych na wymianę wpływają na nasz odbiór. Jednak jest to cały czas materiał na all stara, tylko bardziej jako 2 opcja, powinien iśc po prostu na wschód. Randle chyba osiągnął poziom jaki był mu optymistycznie wróżony, a Kuzma go przeskoczył.