Dniówka: Vezenkov szybko wypisał się z NBA, Porter dostaje kolejną szansę

2
fot. YouTube

Guerschon Yabusele po świetnych występach na Igrzyskach dostał swoją drugą szansę i po pięciu latach wraca do NBA. To największa historia w lidze ostatnich dni i dobry pretekst, żeby przy okazji przypomnieć dwie inne historie, które wydarzyły się wcześniej w tym offseason, kiedy jeszcze dużo działo się na rynku, dlatego szybko mignęły, prawie niezauważone. Historie także o przeprowadzkach między Europą i NBA, ale w obie strony.

Zacznijmy od Sashy Vezenkova, który rok temu był największym nowym nabytkiem Sacramento Kings. Dla kibiców w NBA był anonimowym graczem – i dla tych spoza Sacramento takim pozostał – ale na europejskich parkietach był dużą gwiazdą. Tuż przed tym zanim zdecydował się przenieść do najlepszej ligi świata, odebrał nagrody MVP Euroligi i ligi greckiej. Dlatego management Kings bardzo mocno starał się, żeby go przekonać do przeprowadzki. Bardziej zależało im na ściągnięciu Vezenkova, niż polowaniu na duże nazwiska na rynku wolnych agentów i dopięli swego. Podpisali z nim trzyletni kontrakt za $20mln, wierząc, że tak fantastyczny snajper świetnie odnajdzie się w ich zabójczej ofensywie. Miał być kolejnym Europejczykiem, który odegra ważną rolę w Sacramento, jak wcześniej Peja Stojaković czy Hedo Turkoglu.

Oczekiwania były duże, ale już podczas preseason Mike Brown otwarcie mówił, że nie ma pewności czy Vezenkov znajdzie się w rotacji od początku sezonu. Dopiero uczył się NBA. Ale nie dotyczyło to tylko początku, tak minął mu cały sezon. Na próbach odnalezienie swojej roli w zespole i dostosowania się do gry na poziomie NBA. Miał problemy z wywalczeniem większych minut i utrzymaniem się w rotacji. A do tego jeszcze w połowie rozgrywek mocno kontuzjował kostkę, przez co opuścił dwa miesiące. To był dla niego trudny rok i kiepski sezon. Nie zaprezentował nawet tych strzeleckich umiejętności, którymi wyrobił sobie nazwisko w Europie i nie zapewnił oczekiwanego wsparcia z ławki. Trafiał co prawda dobre 37.5% za trzy, ale ani razu nie rzucił więcej niż 14 punktów.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułWake-Up: Zaraz ruszą mini-campy, McCollum handlowany?
Następny artykułWolne miejsce w składzie Suns i zmniejszenie ogromnego podatku

2 KOMENTARZE

  1. “Clippers mierzą się z krytykom i muszą się tłumaczyć (…)” Zmierzom siem z krytykom siłom i godnościom osobistom, jak Primo podczas spotkan z psycho-loszką…. Przepraszam, ale taki piękny byczek, pokraczny feminatyw i piątkowy humor dały w moim przypadku efekt powyższy…:)

    6