Wake-Up: Ja i Edey trenują razem, Bill Land kończy karierę

3
fot.

Dziwną rzecz znalazłem wczoraj wpisując terminarz. Nie to, że znów mecze dzień przed Election Day 4.11 rozpoczynały się będą w teorii też i o godzinach “15 po”, czy “za 15”, ale:

14.11 3DALUTA

I to wszystko. Poza tym telewizja, nawet bardziej niż w poprzednim sezonie, ustawia nam chude wtorki i chude czwartki, naprzemiennie z potężnymi środami i weekendami, gdy NBA zaprasza ludzi do hal.

Oby tylko wreszcie w tym roku League Pass zrobił to, co tak znakomicie wyszło w Platformie Max podczas meczów koszykówki, czyli transmisję bez komentarza, za to z samym dźwiękiem hali.

Ale ta zachęta do meczów bez komentarza – nie jest to aluzja do tytułu dzisiejszego Wake-Upa, przysięgam.

1) W wieku 87 lat odszedł Al Attles – trener mistrzów NBA Golden State Warriors z 1975 roku, jednej z najbardziej zapomnianych drużyn pierścienia – który w 62′, w meczu Wilta na 100 punktów, poszedł obok niego, grając z Chamberlainem w jednej drużynie, w 8-8 na 17 i sześć asyst.

Attles spędził w Warriors 11 sezonów, a przez ostatnie dwadzieścia lat trudno było go przepędzić z klubowych obiektów. Niemal do końca życia bywał na meczach, był przedstawiany młodszym kibicom co jakiś czas, przypominany starszym, jako “The face of the franchise” – mówił Steve Kerr.

“He’s been so for 60 years, so he’s an incredible presence.”

2) Shams Charania donosi, że Phoenix Suns – ci od podpisania w trakcie igrzysk Tyusa Jonesa na minimum (John Hollinger miał to wczoraj w Top-5 underrated ruchów offseason) – zwolnią Nassira Little’a i EJ’a Liddella, pozyskanego w to lato z Atlanty. W ten sposób Suns zejdą do 14 standardowych kontraktów w składzie.

Little’a pozostałe 22 mln dolarów w kontrakcie zostanie zestretchowane, czyli Mat Ishbia wybitnie idzie w “ten sezon”, walić zalegający sos – tylko w kartonie po pizzy, następnego dnia – jakbyśmy potrzebowali jeszcze zapewnień.

Przypomnę, że Suns zamienili Franka Vogela na Mike’a Budenholzera po rocznym hiatusie. Po cichu też zamienili w lato Drew Eubanksa na Masona Plumlee’ego i choć stracili Erica Gordona, to oprócz Tyusa Jonesa dodali też jako drugą jedynkę Monte Morrisa.

Jeśli więc pograją wszyscy w zdrowiu – na jedynce będą grały wreszcie jedynki, na dwójkach dwójki – to mają szansę być lepszą drużyną niż w poprzednim sezonie. W końcu rozgrywający i backup-center to dwie najważniejsze pozycje w drużynie. Pytanie, rzecz jasna, ile Suns mają jeszcze świeżych nóg pod sobą, plus akurat OKC Thunder dodali na te same pozycje Alexa Caruso i Isaiaha Hartensteina i mogą grać lepiej niż w Phoenix, dynamiczniej i po bronionej stronie.

Obrona właśnie może być tym, czego Phoenix zabraknie, żeby stać się kontenderem. Plus nie zaskoczą już nikogo.

3) Mamy Stepha dyskretnie próbującego wymusić trade do Charlotte:

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułKajzerek: Sztuka najwyższego kompromisu
Następny artykułDniówka: 10 najważniejszych historii w kontekście offseason 2025

3 KOMENTARZE