Ten tydzień to slow-news dni goniące slow-news dni. Najpewniej jeden z jednego albo jeden z dwóch takich tygodni, zanim koszykarze, którzy już gdzieś powoli zbierają się, żeby trenować w Kalifornii, zaczną doznawać kontuzji, o których będziemy pisać.
Na horyzoncie dopiero jawią się lokalne mecze sparingowe, na które będziemy chodzić z tęsknoty za oglądaniem gry-live. Wszyscy powoli zbierają się. Jeszcze trwają zasłużone wakacje w koszykówce.
1) GM Chicago Bulls Arturas Karnisovas zbyt długo zwlekał w poprzednim sezonie, żeby ponownie podpisać Javonte Greena, bo kiedy to zrobił 31-letni wing rzucał 12.2 punktów na 60%, w tym 37% za trzy i zbierał siedem piłek na mecz – w tylko dziewięciu meczach, rok po rozegraniu dla Chicago 32 i dwa lata po wychodzeniu w 45 w pierwszej piątce.
To jak w fantasy i z 10-day umowami – Karnisovas dał dwie, nie dał kontraktu do końca sezonu, nie może się przekonać, ale żeby tym razem Green ze swoją bang-bang witalnością nie błysnął w Nowym Orleanie. Karni miał dziś w nocy koszmary. Już po tym jak GM Pelicans David Griffin uzgodnił z Greenem warunki jednorocznej umowy.
Pelicans w ten sposób mają pełną 15-tkę pod standardowymi umowami.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Weźcie nagrajcie może Palmę, cokolwiek żeby przerwać ten marazm…