Wake-Up: Obrazki z Paryża

5
fot.

Wczoraj późnym wieczorem pływanie i gimnastyka sportowa kobiet, pełna wdzięku i cudów ciała, ukradły mój ekran, więc dopiero dziś rano obejrzałem frenetyczny comeback Portoryko z dwudziestu punktów straty przeciwko Serbii, zakończony jednak zwycięstwem Bałkanek.

Turniej koszykówki mężczyzn, zwłaszcza za sprawą breeze’u może-Dream Teamu 2024′ jest dotychczas raczej banalny, nudny, kiedy dwa dotychczasowe mecze turnieju kobiet to hala wstająca w ostatnich minutach z krzeseł.

Dziś w Paryżu grają tylko kobiety – Nigeria-Australia o 11, Niemcy-Belgia o 1330, Kanada-Francja o 1715 i USA-Japonia o 21 – ale umówiliśmy się na jednodniową wycieczkę, więc muszę przeprosić, że nie będziemy dziś robić live’a.

1) Turniej mężczyzn wraca we wtorek meczami:

11ESPGRE 1330CANAUS 1715JPNFRA 21BRAGER

Te dwa pierwsze w grupie “A”, w godzinach pracy, zapowiadają się zdecydowanie ciekawiej. Przegrany Hiszpania-Grecja będzie miał duży kłopot, żeby wyjść z grupy. Wieczorem w grupie “B” Brazylia za to musiała będzie się wspiąć na swoje szczyty, żeby powalczyć z Niemcami, a przynajmniej wysoko nie przegrać.

Dante Exum może, po kontuzji palca, zadebiutować przeciwko Kanadzie i jak bardzo nie lubiłbym Delly’ego, to jednak “Rysiek” już z niego w tym momencie kariery, mniej koszykarz, bardziej nalany futbolista (w aussie-rules) i przydałby się już w tych jego minutach ktoś lepszy. Joe Ingles też dostał DNP w pierwszym meczu Boomers, którym cały czas brakowało jednego gracza na obwodzie, bo Josh Green to Josh Green to Josh Green.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułFlesz-Live: To turniej kobiet póki co kopie tyłki
Następny artykułDniówka: Suns nie mogli lepiej załatać dziury na jedynce

5 KOMENTARZE

  1. Ja wiem, że KD po przygodzie z Warriors nie ma tu samych fanów, ale naprawdę nie potrafię go nie lubić. Jak siekał wczoraj w pierwszej połowie to normalnie uśmiech nie schodził mi z twarzy. Gość jest po poważnej kontuzji a wrócił jak gdyby nigdy nic. Super się to oglądało. Jak USA wygra złoto, będzie czterokrotnym złotym medalistą igrzysk olimpijskich, co jest nie-sa-mo-wi-te. Trzymam kciuki :)

    5
    • Łatwo nie lubić go jako persony medialnej, łatwo nie lubić go za ścieżkę kariery jaką wybrał, raz po poszedł na łatwiznę, a przede wszystkim dwa, że ten wybór odebrał mu potencjał na bardzo wysokie miejsce w rankingu greatest of all times.

      Łatwo lubić jego grę, ten smoove, ten skill i ten fit do każdej drużyny ale z drugiej strony, dość łatwo deprecjonować powyższe ze względu na warunki fizyczne i de facto nie wykorzystany potencjał. Gdy był w prime w OKC rzucał rękawicę LBJ w prime, a gdzie teraz są ich kariery i gdzie są ich legacy, to szkoda porównywać.

      11