Zapowiadana jako umowa dekady, po drodze napotkała na wiele turbulencji, które zahamowały związany z nią entuzjazm. Negocjacje pakietów telewizyjnych były bardzo skrupulatne. NBA bezwzględnie wykorzystywała zasady wolnego rynku, próbując podbić cenę poprzez rozmowy z różnymi podmiotami. Adam Silver uczył się maksymalizowania zysków od swojego mentora – Davida Sterna. Nie wszystkim jednak podoba się jego modus operandi. James Dolan, właściciel New York Knicks, wychodzi z założenia, że liga traktuje zespoły przedmiotowo. Do tego wątku za moment wrócimy.
Zacznijmy od podstawowej kwestii. Umowa telewizyjna to najbardziej lukratywne porozumienie spośród wszystkich, jakie NBA zawiera z partnerami. To właśnie dostawcy odpowiadają w największej mierze za to, by kibic mógł otrzymać produkt w optymalnej formule. NBA, pod kątem czysto biznesowym, jest w złotej erze, dlatego sprzedaż swojej wartości musi się odbywać bez kompromisów. Komisarz ligi od kilku miesięcy zapowiadał porozumienie z telewizjami. Obecna umowa dobiega końca po sezonie 2024/25, dlatego w kwestii nowego standardu musimy się uzbroić w cierpliwość.
Na dobrą sprawę nie wiemy, w jakim stopniu dotknie on nas – odbiorców drugiego sortu. Choć globalność NBA pozostaje jej głównym atutem, liga zawsze priorytetowo będzie traktowała amerykański rynek. Jedyne na co w tym momencie możemy liczyć, to pozostawienie League Passa w tych samych preferencyjnych cenach, bowiem te od lat są zabawnie niskie, jak na produkt, który w ramach pakietu otrzymujemy. Nawet jeśli czasami narzekamy na działanie aplikacji, to w relatywnie niskiej kwocie mamy pełen dostęp zarówno do rozgrywek sezonu regularnego, turnieju play-in, weekendu gwiazd, play-offów, ekskluzywnych materiałów NBA TV, konferencji prasowych oraz ligowej telewizji.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
NBA ma przede wszystkim ogromne szczęście, że przez ostatnie kilkadziesiąt zarządzają nią naprawdę ogarnięci ludzie.
NBA jest dobrze zarządzana, ale dla tradycyjnych telewizji (ABC, NBC) dziś jedynym ratunkiem są wiadomości i sporty na żywo. Tu jest oglądalność i można na reklamach zarobić.
Rozwój streamingu zabrał z antent TV seriale i podobne programy, które historycznie były fundamentem, więc teraz nie ma wyboru, muszą płacić kokosy za NBA, niezależnie jaki jest poziom i jaka oglądalność.
Jeśli nie oni to jak widać już czeka Amazon. Apple ma MLS. Disney też na niektórych rynkach wszedł w live sport.
Wtedy to byłaby śmierć tradycyjnych stacji.
zwłaszcza seriale, które były limitowane , 1 odcinek tygodniowo, sezon trwa 20-40 tygodni
A Netflix zmienił – cały sezon wypuszczamy naraz, a to odcina tradycyjne TV od pozycjonowanie produktu przez cały rok/połrocze w raz rozwojem serialu
A jeszcze giganci jak Amazon, beda walczyc z tradycyjna TV o czas widza,amazon móglby spokojnie przelicytować tradycyjne TV, tylko czy by znalazł nabywców na swój produkt w footbolu amerykanskim, tzn osoby 40+, pewnie by zamieszki wybuchły i Civil War nabrała nowego znaczenia
ostatecznie wypuszczanie wszystkich odcinków naraz raczej się nie przyjmie. Inne streamingi wypuszczają odcinki co tydzień.
Dolan ma rację z regionalną TV ale tylko w jego i Lakers przypadku. Zresztą nawet na 6graczu kilka lat temu był news że Lakers podpisali rekordową umowę.
o ile dobrze pamietam , umowa na 10lat-1,1 lub 1,3mld USD
Tylko pamiętajmy o jednym , Kalifornia jako odzielna gospodarka pod wzgledem PKB byłaby 5 gospodarką świata po USA,Chinach, Indiach, Niemczech lub Japonii , więc wartość pieniądza to było nic , zwłaszcza że wtedy stopy procentowe były bliskie zera w USA