Dlaczego Klay odszedł z Warriors i wybrał Mavs

10
fot. NBA League Pass

Ramona Shelburne razem z Kendrą Andrews na ESPN, a na The Athletic osobno Anthony Slater i Sam Amick piszą o kulisach odejścia Klaya Thompsona, szukając odpowiedzi na pytanie, jak to się stało, że po 13 latach opuszcza Bay Area.

Zamiast spędzić całą karierę w Golden State Warriors, w najbliższym sezonie będzie występował w barwach Dallas Mavericks. Ale to nie jest tylko efekt nieudanych negocjacji czy słabego sezonu Thompsona. Relacje między nim a drużyną od dawna się pogarszały, zmierzając do tego rozstania.

Czwarte mistrzostwo, którego ważną historią był powrót Thompsona po ponad dwuletniej przerwie, okazał się ostatnim momentem chwały tercetu gwiazd Warriors. To też był moment, od którego wszystko zaczęło się spytać.

W wakacje 2022 Warriors załatwili przedłużenia z Jordanem Poole’m i Andrew Wigginsiem. To było priorytetem, nie rozmowy o nowych umowach dla swoich weteranów. To nie spodobało się nie tylko Thompsonowi, ale i Draymondowi Greenowi. Green wszedł w ostatni rok kontraktu i nie było pewności czy zostanie, ale ostatecznie zapracował na nowy kontrakt. W zeszłe wakacje dostał $100mln za cztery lata. Thompson oczekiwał tego samego w przedłużeniu, po dobrym indywidualnie sezonie, w którym zdobywał średnio 22 punkty i trafiał 41% trójek. Dostał jednak ofertę o połowę niższą ($48mln/2), co jeszcze bardziej pogłębiło jego frustracje. Czuł się niedocinany, nieszanowany i nie ukrywał swoich uczuć po rozpoczęciu sezonu. Był niezadowolony, a jego zachowanie było coraz trudniejsze do opanowania i nawet jego najwięksi zwolennicy w szatni zaczęli mieć tego dosyć. Steve Kerr musiał odbyć z nim kilka “emocjonalnych spotkań” i szczerych rozmów w trakcie sezonu.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

10 KOMENTARZE

  1. Kiedyś chyba w Palmie był ranking zawodników z “punchable face”
    W moim osobistym Klay Thompson był od zawsze na pierwszym miejscu, z całkiem sporą przewagą nad drugim Draymondem

    Jeżeli teraz będzie dobrze trafiał catch and shoot trójki po podaniach Luki to jest nikła szansa, że go może nawet trochę polubię…
    Chociaż niewielka
    Ale nie traćmy nadziei

    10
  2. Fajny i potrzebny artykuł. Prawie zawsze zapominamy o niefinansowej stronie podejmowanych decyzji. Jasne, najczęściej nie mamy wiedzy na temat relacji, odczuć, itp. danego zawodnika, ale i tak patrzymy tylko przez pryzmat kasy i ewentualnie fitu. Tutaj ewidentnie widać, że o ile zaczęło się od kasy, a właściwie jej braku pod postacią braku zaoferowania kontraktu, to zakończyło się pogonią za zwycięstwami i chęcią odzyskania radości.
    Jeden zawodnik zaciśnie pięści i przytuli grubszy kontrakt, bo to tylko biznes, a drugi, zwłaszcza już zarobiony, będzie gonił marzenia. Jedna i druga postawa jest OK, tylko ta druga dla nas kibiców jest najczęściej bardziej tajemnicza, przez co i trudniejsza do oceny.

    9