Chris Haynes zaatakował z tylnego siedzenia i jako pierwszy pospieszył z doniesieniami dotyczącymi Jaysona Tatuma. Nie było opcji na inny scenariusz. Boston Celtics porozumieli się ze swoim gwiazdorem w sprawie przedłużenia kontraktu.
315 milionów dolarów za pięć lat gry. Najwyższy kontrakt w historii NBA.
Jayson Tatum agrees on a five-year, $315M supermax extension with the Celtics, per B/R's @ChrisBHaynes
LARGEST CONTRACT IN NBA HISTORY 💰🤑 pic.twitter.com/b9PJyqVsbX
— Bleacher Report (@BleacherReport) July 1, 2024
Przedłużenie kontraktu wiąże Tatuma z Celtics do końca sezonu 29/30. Pierwszy rok nowej umowy zastępuję opcję zawodnika z sezonu 25/26.
Celtowie wcześniej uzgodnili przedłużenie kontraktu z Derrickiem Whitem, a warto pamiętać też o wieloletnim kontrakcie Jaylena Browna. Jrue Holiday ma jeszcze trzy lata ważnej umowy z opcją gracza w ostatnim sezonie. To oznacza, że świeżo upieczeni mistrzowie NBA mają swoich czterech najważniejszych zawodników pod kontrolą przez przynajmniej dwa kolejne sezony, a trzech z nich aż do sezonu 27/28. To będzie w przyszłości jedna z najdroższych drużyn w lidze, ale jednocześnie taka, która co rok będzie w stanie walczyć o mistrzostwo.
“Dynastia” Nuggets, o której tak chętnie bajdurzy Malone już chyba upadła, zobaczymy czy Celtics wykorzystają swoje okienko. Też szybko dopadnie ich nowa CBA i nie będzie jak obudować składu bez pozbycia się któregoś z maxów.
To chyba specjalnie jest tak zrobione że MAX to 35% salary cap żeby trudniej było utrzymywać super drużyny przez dłuższy czas. Gdyby MAX byłby sensownie ustawiony na poziomie 20% to byłoby dużo łatwiej.
Chociaż nie bądźmy naiwni, w USA zawsze chodziło o to żeby bogaty był jeszcze bogatszy :)
Mogli namieszać i wytransferować.