Nuggets muszą zatrzymać KCP, ale ile będą skłonni zapłacić?

4
fot. YouTube

Kentavious Caldwell-Pope nie znajduje się w gronie gwiazd, o których najczęściej mówi się w kontekście wolnej agentury, ale on także jest tutaj jednym z najciekawszych zawodników.

W końcu to dwukrotny mistrz i jeden z najlepszych 3-and-D zadaniowców w NBA. Zapewnia sprawdzoną wartość po obu stronach boiska i może również pochwalić się dużą dostępnością – przez całą karierę tylko dwa razy rozegrał mniej niż 70 meczów i zdarzyło się to tylko w skróconych sezonach. Jest jednym z siedmiu zawodników, którzy na przestrzeni ostatnich dwóch sezonów uzbierali łącznie ponad 200 przechwytów i 200 celnych trójek. W dodatku z tego grona był najskuteczniejszy za łukiem (41.5%).

Caldwell-Pope jest kluczową postacią Denver Nuggets, którzy muszą go zatrzymać. Nie mogą sobie pozwolić, żeby stracić już drugiego z szóstki najlepszych zawodników mistrzowskiego składu. Tym bardziej, że nie będą mieli jak załatać takiej dziury, ponieważ nawet bez KCP będą ponad progiem podatku. Natomiast w minionym sezonie przekonali się, że poleganie tylko na tym, że młodzież będzie gotowa przejąć większe role to bardzo życzeniowe myślenie.

Dlatego panuje przekonanie, że KCP ostatecznie zostanie w Nuggets, co też przekłada się na mniej plotek z jego udziałem. Ale dopóki nie będzie miał uzgodnionego nowego kontraktu, wszystko się może zdarzyć, a nie brakuje drużyn, które są poważnie zainteresowane próbą wyciągnięcia go z Denver.

KCP ma opcję za $15.4mln na kolejny sezon i może być pewien, że na rynku bez problemu znajdzie dużo większe pieniądze. Najczęściej mówi się o wysokim, krótki kontrakcie w stylu tego, który rok temu otrzymał Bruce Brown ($45mln/2). Może ponad $50mln za dwa lata, albo nawet $80 w trzyletniej umowie z opcją drużyny w ostatnim roku.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułDniówka: Redick wyrośnie na nowego Kerra, czy będzie tylko kolejnym nieudanym eksperymentem?
Następny artykułShams: Cavaliers bliscy przedłużenia Mitchella

4 KOMENTARZE

  1. Cholera, zawsze problem z takimi ziomkami jak KCP, jest on niezbędny, ale z drugiej strony fatalne ostatnie play-offy i nie był w stanie nic zrobić w starciu z Minny.

    Jak dla mnie to jednak nie w nim bym szukał problemu, ale bardziej w znalezieniu kreatora/skrzydłowego w miejsce MPJ. Za duży ciężar jest położony na Murrayu, który przy obecnej konstrukcji składu musi mieć ten sos, aby Nuggets wygrywali, a do tego sosu konieczne jest zdrowie. Z tym wiadomo jak jest u Murraya.

    Stawiam, że Murraya nie ma jak wytransferować, ale MPJ byłby do wzięcia, nie szalałbym za powrotem Jerami Granta, ale taki Paul George pasowałby tu jak ulał hehe

    Jokic to bóg koszykówki, lepszy od Jordana, nie zapraszam do dyskusji.

    7
    • Sorki, że tak spłycę temat ale skoro zdobyli mistrzostwo, to warto było dać maxa MPJ. Oczywiście uważam, że nie jest wart tych pieniędzy ale jak nie Nuggets, to pewnie ktoś by mu dał taki hajs i mistrzostwa by nie było. W NBA prawie zawsze chodzi, o to żeby dać sobie szanse na mistrzostwo, czego najlepszym przykładem były ostatnie czasy i kolejne mistrzostwa zdobywane przez nowe zespoły. Fajnie jak uda się zbudować drużynę na podwójne mistrzostwo, czy na dynastię ale celem każdego GM jest raczej maksymalizowanie szans na zdobycie mistrza, a ewentualnie potem myślenie o dynastii.

      0