Dniówka: Redick wyrośnie na nowego Kerra, czy będzie tylko kolejnym nieudanym eksperymentem?

9
fot. youtube.com/@MindTheGamePodcast

JJ Redick kończy dzisiaj 40 lat i oficjalnie rozpoczyna swoją nową pracę. Na konferencji prasowej zostanie przedstawiony jako head coach Los Angeles Lakers.

Ostatecznie blisko dwa miesiące trwały poszukiwania nowego trenera w LA, choć od samego początku tego procesu to właśnie JJ był postrzegany jako jeden z faworytów, a już kilka tygodni temu był niemal pewniakiem. Ale to Lakers, więc trzeba było jeszcze dodać trochę dramy, spróbować wyciągnąć mistrza ligi akademickiej, żeby na koniec wrócić do podcastowego kolegi LeBrona Jamesa.

Lakers podejmują duże ryzyko, bo Redick nie ma żadnego doświadczenia na ławce poza trenowaniem drużyny swojego syna, ale stawiają na jego potencjalnie duży upside. Ma doświadczenie wielu lat gry w NBA, kilku lat uważnego przyglądania się grze w roli komentatora, świetnie zna ligę, ma szacunek zawodników, rozumienie koszykówkę i już od jakiegoś czasu przygotował się do bycia coachem. Mówiąc krótko – teoretycznie ma podstawy, żeby wyrosnąć na świetnego trenera. Trenera, który wreszcie zapewni Lakers stabilizację sztabu szkoleniowego jakiej nie ma tu od odejścia Phila Jacksona.

W Los Angeles widzą w nim nowego Pata Riley’a, który przeszedł podobną ścieżkę, będąc przez chwilę komentatorem telewizyjnym po zakończeniu zawodniczej kariery. Ale warto przypomnieć, że kiedy Riley przejmował drużynę, miał już za sobą dwa lata spędzone jako asystent Paula Westheada. Nie był trenerem kompletnie bez doświadczenia jak Redick. Dlatego dużo bardziej pasujące porównanie to Steve Kerr. On przeniósł się prosto z budki komentatorskiej i szybko wyrósł na jednego z najlepszych trenerów. To oczywiście wymarzony scenariusz dla Lakers. Ale Kerr to też wyjątek potwierdzający regułę.

Tego typu trenerzy-debiutanci zwracają dużą uwagę w momencie zatrudnienia, ponieważ są to znani ex-zawodnicy, ale generalnie drużyny rzadko ryzykują oddając swój zespół w ręce coachów bez doświadczenia, a jeszcze rzadziej znajdują w ten sposób faktycznie świetnego specjalistę. Najczęściej kończy się to tylko krótką przygodą.

Lakers mają nadzieję, że Redick będzie wreszcie trenerem, który pozostanie na czele drużyny dłużej niż tylko przez trzy sezony, ale cofając się do początku lat 90-tych, mieliśmy w sumie dwunastu coachów, którzy bez doświadczenia wchodzili na ławkę i tylko dwóch z nich utrzymało się dłużej niż trzy lata na swoim pierwszym trenerskim stołku – wspomniany już Kerr i Doc Rivers (został zwolniony na początku piątego sezonu w Orlando).

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułKentavious Caldwell-Pope łączony z Orlando Magic
Następny artykułNuggets muszą zatrzymać KCP, ale ile będą skłonni zapłacić?

9 KOMENTARZE

  1. Trochę dziwie się że Redick poszedl do Lakers. Wiadomo ze splendor i w ogóle, jestes na czolowkach. Ale obiektywnie dostał 1, może 2 sezony Lebrona. Przy tak mocnym zachodzie trudno sobie wyobrazić jak Lakersi mieliby podjąć rękawice z OKC czy Denver. Zdrowy Lebron z AD pewnie nie pozwolą zespołowi stoczyć się zupełnie. Ale za rogoem juz widac potem kilka lat przeciętności. Oczywiście pod warunkiem że za rok Redick nie okaże się kozłem ofiarnym po odpadnięciu w playin. A pewnie tam Lakersi pasują z obecnym składem.

    Na jego miejscu wolałbym chyba pójść do klubu w przebudowie. W takich Hornets miałby czas na naukę, jeśli by wygral 20 spotkan nikt nie miałby pretensji. A jak zrobiłby dobry wynik to by tylko zyskał +5 do fame’u.

    6
  2. JJ będzie miał trudne zadanie, Lakers to niełatwy klub na początek kariery. Życzę mu wszystkiego najlepszego, mam nadzieję że będzie miał długą i pełną sukcesów karierę jako trener i że dostanie w Lakers trochę czasu na nauczenie się rzemiosła, ale sami Lakers trochę strzelają sobie w stopę bo zatrudniają ludzi bez doświadczenia i jednocześnie oczekują szybkich wyników

    1