Wczoraj wieczorem w Monachium Szkoci, grając w dziesiątkę, strzelili gola kontaktowego przy zero-cztery niemieckim obrońcą, a trybuny oszalały, że można się było grubo zdziwić.
I to nam, kibicom NBA, zarzucają, że głupiejemy, gdy ktoś strzeli kontaktowego przy 0-3 w serii?
0-157 i te rzeczy?
Litości.
Free Basketball!
(1) Boston Celtics @ (5) DALLAS MAVERICKS 84:122 (1-3) Tatum 15 – Doncić 29, Irving 21
1) Tylko, że to nie Dallas Mavericks grają w dziesiątkę, tylko Boston Celtics, którzy bez Kristapsa Porzingisa zostali rozjechani w czwartym meczu Finałów 84:122.
Dwudziestoma było w połowie drugiej kwarty, 35-61 do przerwy, trzydziestoma było już na początku drugiej połowy, a my, czyli ci, którzy zostali przy tym meczu, najpewniej rano, bo który Szkot po nocach, by tak długo przy czymś takim zostawał – my mieliśmy kilka minut bonusowej koszykówki.
To wtedy w połowie trzeciej kwarty Josh Green zaatakował closeout, ostro, znalazł pod koszem Derecka Lively’ego, żeby w następnej akcji jeszcze lepszym passem Kyrie Irving w transition znalazł trailującego środkiem w kontrze Lively’ego, który skończył to giętko, acz z góry i mocno. Było aż pięć podań w transition na połowie Celtics razem w dwóch tych akcjach. Było 88 do iluś, było już czterdziestoma niemal, 88-52 na 3 minuty i 18 sekund do końca kwarty, kiedy wreszcie Joe Mazzulla posadził starterów i wpuścił Svi Michailuka, Luke’a Korneta i resztę. Tu już podziękowaliśmy za grę.
Będzie mecz nr 5.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Statement game Dallas możnaby rzec.
Ale jedyny statement Luki po tym meczu to: “Mogliśmy wygrać oba mecze u siebie, ale płakanie o gwizdki i oglądanie końcówki G3 z ławki było ważniejsze.”
S5 Dallas 4-19 za 3ptk na swoich koszach, bez THJ wyglądałoby to fatalnie, Doncic 0-8 3pts, Irving1-6pts. Nie wróżę sukcesu Dallas na wyjeździe jął nie będą rzucać na 37% +, na podobnej ilości prób co Boston
Lwi ziew. Wygrajcie w Bostonie, to nabiorę szacunku na łyżeczkę od herbaty. Póki co, przewracam się na drugi bok.
Spokojnie, teraz już pójdzie z górki…
“Z najnowszych doniesień Adriana Wojnarowskiego z ESPN wynika, że po trzecim przegranym z rzędu meczu od momentu kiedy Michael Finley zabrał Luce piwo, zarząd Dallas Mavericks podjął uchwałę do realizacji w trybie natychmiastowym o dostarczeniu Doncicowi jednej kraty złotego trunku.
Na oczekiwane efekty nie trzeba było długo czekać.”
THJ jak jest już dawno po meczu to wtedy mu trojka mu oczywiście siedzi seryjnie…
Dallas wreszcie skimiło, że fajnie by było dzielić się piłką i wjeżdżać w pomalowane ile się da, aby generować otwarte pozycje do rzutu. W szczególności gdy nie ma po stronie C’s shotblockera.
Obrona też wyglądała bardzo dobrze. Tylko dlaczego to wszystko tak późno…
Pytanko: Czy ktoś się orientuje ile organizacja klubu nba zarabia na jednym meczu finałów będąc gospodarzem?
~1,5 mln
Drogą nie chodzi, ale to chyba nie jest suma, za którą warto drażnić się z bogami koszykówki.
Dla 1,5 może nie, ale dla 3mln?🤔
Gubią się! Mamy ich!
Boston Tango Dawn!
Już się nie podniosą po tym nokaucie
Jeszcze trzy wygrane i tytuł jest nasz!
Nieodzowne! Na każdej gierce 5/5.
Naprzemiennie z: “kłócą się!? Mamy ich!”
To tylko jeden mecz(przy 3-0)-wiadomo-ale nagle wróciła obrona Mavs i dostaliśmy zupełnie inne teamy.
Dallas z liderem, który ofensywnie zawsze jest w stanie zrobić coś z niczego, i Boston z 6-cioma “all-starami”, z których jak nie idzie to żaden nie jest w stanie wziąć gry na siebie.
Ale Celtic’s to Niemcy NBA, więc strach się ekscytować, bo na końcu i tak czeka argument w postaci-“count the rings”.
Niemcy NBA to Utah i Dallas.
z tym że Dallas z DDR
Count the rings, no pewnie. Jaranie się tytułami w czasach kiedy było 8 zespołów, rzut z 2 metrów był rzutem z dystansu i nie można było biegać po parkiecie, bo tenisówki rysują parkiet i woźny krzyczy, no tak. Coś jak przekładanie sukcesów wielkich Węgier w piłce na dzisiejsze czasy. Dobrze przynajmniej, że nie doliczają sobie tytułów innej drużyny, jak Lakersi.
Weź się nie ośmieszaj z tym bieganiem. Tempo gry było szybsze wówczas co można łatwo dostrzec po wynikach i niskiej skuteczności rzutów, właśnie przez to, że nie było rzutów za 3 punkty. Poza tym dziś gra w ataku jest zdecydowanie łatwiejsza, dlatego ,że zawodnikom w porównaniu do tamtych czasów pozwala się nosić piłkę dosłownie w każdej akcji, a do tego zamiast gwizdać szarże gwizdki idą w drugą stronę w sytuacjach kontaktowych.
Taki Shaq w Finałach mógł łokciem np. przestawiać Mutombo jak chciał, za co Wilt 35 lat wcześniej miałby 6 fauli po pierwszej połowie.
Pytanie ilu graczy dzisiejszych mogłoby grać w lidze z marszu w latach 60-tych zgodnie z przepisami. Bo, że tamci mieliby łatwiej dzis jeśli chodzi o przygotowanie do gry nie ma wątpliwości.
A w lekkiej nadal uznają rekordy z 70tych lat. Chociaż ostatnio rekord Szewińskiej padł :)
Brawo Dallas. Exum sam w 2 kwarcie trafia tyle trójek co Celtics i do tego Boston nie potrafi zebrać piłki na własnej tablicy, to dużo mówi o tym meczu. Mazzula w ogóle nie próbował czegoś zmienić, szukać, zerowy effort całej drużyny. Szkoda.
Honor uratowany i w sumie tyle z tego wynika.
W G5 zobaczymy, ile to było warte.
Luka – MIDP – Most Improved Defensive Player.
Najniższy kurs był na 4:1 Celtics, skąd oni wiedzą takie rzeczy?
Coś mi się zdaje, że mecz się zaczął, chłopakom z bos nie szło, Dallas grało i stwierdzili- trudno, odpuśćmy, dowieziemy u siebie, a i tytuł przyjemniej celebrować u siebie…
Trójka z rogu młodego centra Dallas była odpowiedzią na trójkę Mo Speightsa z Bostonu z meczu nr.3.
Mavs w 7
myślisz, że w piątym meczu Kidd aż tak ograniczy rotację?
Ale gol kontaktowy jest w sytuacji gdy następny daje remis. Jak sama nazwa sugeruje.
https://wsjp.pl/haslo/podglad/6878/kontaktowy-gol
Gol na 1:4 to gol honorowy
Mavericks kontaktowe zwycięstwo mogą wtorek w Bostonie zaliczyć. Na razie honorowe wbili.
Mama nie mówiła żeby się nie bawić jedzeniem 😅?
no jakby tam na ławie Bostonu był Dyzma Rivers to byśmy mogli zacząć coś już węszyć, a tak, pozostaje mi się tu jako pierwszemu pochylić, że będzie w ciuuuul brakować Chucka w świecie NBA. Kto nam teraz będzie wysyłał Lakersów i innych do Galveston, TX ?
Przecież cała ta reszta szpeców jest śmiertelnie niezabawna :D