Wake-Up: 3-0 Celtics. Wyfaulowany Luka, Kyrie nie dowiózł

40
fot.

Jayson Tatum może nie być koszykarzem, którego zapach kupić można będzie w rossmanie, ale koszykówka, tak by wyciszyć amerykańskie i niestety też niektóre z naszych sekcji komentarzy, to przede wszystkim gra zespołowa i ci Boston Celtics, może czasem monotonni, może nieciekawi, przypominają właśnie jak bardzo dobry team potrafi działać, żeby przykryć może nie najświetniejsze swoje części.

Takie teamy istnieją, takie teamy wygrywają tytuły. Wygrały nawet po kilka razy, jak nie pięć.

I widzieliśmy już ich porażki, tych Celtics. To na nich zbudował się ten skład, w 2022 przy 2-1 w Finałach z Warriors i rok temu szybkim 0-3 z #8 Miami w ECF, i na jednym dobrym dealu z Milwaukee via Portland. Wiemy, że musieli zostać zaprogramowani przez lata i zaprogramowani zostali przez Danny’ego Ainge’a, przez Ime Udokę, przez Brada Stevensa i błyskotliwego, dopiero 35-letniego Joe Mazzullę. To jest nie lada think-tank. Tu się trzeba było napracować i posiedzieć przy tym, żeby otrzymać wreszcie tytuł.

W czwartek co z tego, że bez Kristapsa Porzingisa, który musiał opuścić mecz nr 3 i opuścił – ostatniej nocy było już 91-70 w czwartej kwarcie, na koniec trochę nerwów, z którymi Celtics poradzili sobie i są już 6-0 w crunchtime w tych playoffach, żegnając demony, a witając 18-te mistrzostwo w historii organizacji i wyprzedzając Lakers na szczycie szczytów NBA.

Do gier!

(1) BOSTON CELTICS @ (5) Dallas Mavericks 106:99 (3-0) Brown 30/8/8 – Irving 35

Na minutę przed końcem meczu nr 3 Finałów, już przy tylko dwóch punktach zostałych z wcześniej 21-punktowej przewagi, Jaylen Brown po switchu na szczycie znalazł Tima Hardawaya Juniora. Zatrzymał się, spokojnie wkozłował metr za linię za trzy, zrobił pierwszą pompkę, drugą, Timmy nie podskoczył, i dopiero za trzecim razem Jaylen wszedł w rzut i spokojnie go trafił. Było 102-98, PJ Washington nie trafił za trzy, Al Horford wyszedł na aut, Kyrie Irving spudłował swoją trójkę i na 22 sek. przed końcem Washington musiał już faulować Derricka White’a, który zamroził mecz na linii. Najlepszy mecz tej serii.

Celtics obrócili trzynastopunktowe straty z pierwszej kwarty i od 59-59 poszli w fenomenalnych kilka minut touchpassów, doskonałej obrony, rzutów za trzy i decyzji, żeby prowadzić 91-70, które niemalże stracili zaraz długim runem 20-2 Dallas. Ale jako że Luka Doncić wreszcie zaczął w tych Finałach bronić – siema – to na cztery minuty przed końcem nie przesunął w porę w transition Bostonu, Jaylen Brown zdecydował się go minąć – co mógłby naprawdę robić 48 minut, gdyby nie grał w drużynie koszykówki – i sędziowie słusznie gwizdnęli szósty faul Luki.

A bez Luki, Kyrie Irving nie dowiózł meczu. Popudłował, wreszcie był nawet blitzowany – wyjątek w tym jeszcze jednym 1-na-1 meczu, niemalże guidebooku Game of Switches, do której z kolei Celtics w 2024 roku wreszcie dorośli.

Mecz. Seria. Finały. Był jeden extra-touchpass Ala Horforda na prawym skrzydle w drugiej połowie, piłka w 0,4 sek. przeszła przez dwie pary rąk, zanim dotarła do prawego rogu, z którego Brown trafił trójkę. Był agresywny Jrue Holiday w crunchtime, atakujący nagle do lewej linii końcowej i le-bron-lekko znajdujący na prawym skrzydle Łysego Wschodu, który mięciutko trafił swoje za trzy.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

40 KOMENTARZE

    • Po części prawda, ale 4ta kwarta pokazała czemu. Jak mogli dać Mavs dojechać do 2 punktów z 21 przewagi?
      Koniec końców leszy zespół, 6 bardzo bardzo dobrych graczy, 2 najlepszych grających ze sobą 7 lat.
      Luka jakby nie był zajebisty to to ciągłe jęczenie od czasu do czasu odbije się na wyniku jak dziś (kilka razy wolał leżeć na parkiecie, nie wrócił do obrony i C’s zapunktowali)

      14
  1. Luka oczywiście będzie historią tego meczu. Nie tylko szosty faul, ale może przede wszystkim obrona plus jeczenie do sędziów. Trzeba docenić jednak ze grając na kontuzjowanej nodze dowiózł zespol tak daleko. I przez całe finały nie mógł doprosić się by wreszcie dostać pomóc. A to musi frustrować.

    Historia tych finałów po stronie Dallas jest jednak dla mnie słabość role playerow. Przez całą playoffy zawsze znalazł się ktoś kto dal coś extra- a to PJ zdobył 27 pkt na OKC, a to DJJ 19 trafiając 4 trójki. A to znów Kleber trafił 3 trójki z Clippersami. A w finałach właściwie zero. Dziś THJ zagral swój klasyczny występ na 0 na 5. Ten sam THJ który potrafił rzucić w sezonie 40 pkt. Green kiepsko, Hardy nie jest ciągle gotowy. Dziwię się że Exum jednak nie zagrał więcej.

    Dallas zabrakło tego jednego two way gracza na skrzydle żeby poważnie nawiązać walkę. W poprzednich seriach jakoś udawało im się przykryć te słabość, Celtics obnazyli niedoskonałości Mavs.

    Brawo dla Bostonu, jest po prostu wyraznie lepszym zespołem. Wielu nie wierzyło watpiac w ich dziwne slabosci w koncowkach, ja też. Dodanie Jrue to był majstersztyk. W tym wszystkim cieszę się że swój pierścień dostaną Al i Stevens. Zasłużyli.

    30
  2. True, true..
    Mavs zostali wbici w ziemię, ale co znaczą te prawdy objawione, o tym że “koszykówka to gra zespołowa”?

    A Dallas nie grali “zespołowo” eliminując Clippers, Thunder i Sotę?
    Czy to właśnie nie ta gra, posiadanie najlepszego gracza (plus Kyrie’ego “Golden” Irving’ a) skłonily m.in. Redaktora do typowania zwycięstwa Dallas?

    8
      • Maćka typ był “dobry”.
        Sam obstawiałem Mavs w 6-ciu.
        Wiadomo, że sympatia i chęć “podkrecenia” sobie tych Finals też tu odegrała rolę, ale sam typ nie był wcale kompletnie irracjonalny.

        Chodzi mi tylko o ten nagły twist, który mam wrażenie jest niesprawiedliwy dla Dallas (przynajmniej tych – od Trade Deadline)

        4
        • Czekając dzisiaj w nocy na mecz, żeby nie odpaść, zacząłem oglądać Braveheart po raz 158

          No i takie mam skojarzenie teraz, chciałbym wierzyć, że Luka nie dał jeszcze ostatecznego rozkazu do ataku
          Cały czas w Dallas mamy takie:
          HOLD… HOLD… HOLD…

          Mam nadzieję, że w niedzielę Pączek krzyknie wreszcie
          NOOOW!

          Mavs w 7
          Still…
          :))

          12
  3. Gratulacje dla Bostonu, pytanie czy będą chcieli świętować już w piątek, czy będą woleli to zrobić w poniedziałek u siebie.

    Na cud nie ma tu najmniejszych szans. Na szerszą analizę pozwolę sobie już po oficjalnym zakończeniu serii.

    Smutek…

    4
  4. słoweński kloc to po amerykancku slovenian chump – a to brzmi prawie jak champ, a to brzmi dumnie

    kidd wysłuchał moich narzekań na niegranie THJ i dał mu dwa razy więcej minut niż Kleberowi – jak się porównuje ich staty z tego meczu to zastanawiam się czy nie chodzą do tego samego barbera od odcinania jajek

    7
  5. Wygrana bez KP na wyjeździe po dobrym meczu Dallas i 62 punktach pary Luka Kyrie, to jest statement. Świetna pierwsza połowa Hausera, gość skutecznie bez pomocy bronił Luke i Kyriego 1 na 1. Bardzo dobre 13 minut z ławki Tilmana. Cały zespół zagrał dobrze. Tatum, którego wszyscy krytykują robi swoje mija 1 linię obrony i puszczą piłkę w ruch. Maćku, miałeś rację JT i JB mijają Luka 1 na 1 na obwodzie bez problemu. Zastanawiam się czy Luka zmieni swoje podejście w offseason, poprawi kondycję i zrobi przemianę a’la Zion? Bo niezależnie od jego geniuszu w ataku, zwyczajnie w obronie i w końcówkach nie ma siły. Wg mnie ta seria pokazuje, że jeśli tego nie poprawi nie ma mowy o “najlepszym graczu na świecie” i będzie trudno o tytuł.

    13
  6. Problem z Luką jest taki że dominuje i jest genialny w ataku ale po drugiej stronie jest problemem dla drużyny i tu musi być poprawa indywidualna albo sklad skrojony pod jego braki. Taki Holiday czy inne Harty byliby idealnym uzupełnieniem.

    4