Ten moment, gdy nie widać Andrew Nembharda.
Odbył się mecz nr 3 Finału Wschodu. Szedł świetnie. Przywieźli kury z Muncie. Było naprawdę dobrze. Zjechał się cały stan. Lokalsi, bez swojego lidera rozgrywającego, prowadzili już osiemnastoma punktami i jeszcze pięcioma na półtora minuty przed końcem, gdy coś dziwnego się stało.
Boston Celtics 8-0 wytarli parkiet Indiana Pacers i skończyli mecz.
Podawali sobie nawet piłkę za plecami na trójki w rogu.
Przy jednym punkcie przewagi, Jrue Holiday na 3 sek. przed końcem w koszykarskiej bójce, w momencie streetfightu, wykaraskał się z opresji, podparł się lewą ręką na parkiecie(!), wyprostował, wyszedł ciałem w minięcie Andrew Nembharda i ukradł mu piłkę.
Do gier.
Celtics wrócili ze strat 46-64 na dwie minuty przed końcem pierwszej połowy, żeby pokonać Pacers 114:111 w meczu nr 3 ECF, po którym mamy już 3-0 i mamy Celtics o krok od drugich finałów na przestrzeni trzech ostatnich lat.
Po tym jak Jayson Tatum łatwo dostał się do obręczy, ale nie wykończył na 10 sek. przed końcem layupu lewą ręką, Nembhard zebrał piłkę, a Rick Carlisle nie wziął timeoutu. Raczej słusznie, bo halfcourt Indianie nie szedł już od przerwy.
Nembhard zaatakował, ale schorowany Jrue Holiday, po raczej niewyraźnym meczu, był właśnie w trakcie wygrywania dnia dla Celtics.
dzieńdobry
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Pacers zagrali fantastyczny mecz, podobny do game 7 z Knicks, byłem pewny, że to wygrają, ale Jrue zabrał im mecz. Gość jest warty swojej wagi w złocie. Wow.
Holiday > Lillard
Wiadomo, nie od dziś.
Ktoś miał jakiekolwiek wątpliwości?
Gm Bucks
Celna uwaga.
Pewnie jeszcze sam Dame i jego świta też mają odmienne zdanie, ale to tylko jednostki.
Jrue <3
Siałam – nikt Ci nie da maxa.
Oj, nie był bym tego takie pewien. Indiana trochę assetów oddała za niego, plus bądź co bądź z nim w składzie zameldowali się w ECF. Czy jest wart maxa? Nie, czy go dostanie? Tak.
Jednak 1 sezon. W sumie sytuacja podobna do goberta
Kto jest samcem alfa w Indianie?
Jaki sakiec alfa. To są jeszcze szczeniaczki. Sota tez musiala dorosnac. Młodsi niż okc. Siakam jeszcze nie zarządził. Turner jest niepoważny.
Nadal za cholerę Boston nie przekonuje, gdyby nie frajerstwo Indiany to byłoby nie 3-0 a 1-2. Zderzenie z Zachodem będzie bolesne.
Pozostaje. Niestety 3 mac kciuki za szybki koniec Dallas i czas na leczenie luki. Chyba że Ant dziś odpowie.
@radkan
Żebyś się nie zdziwił w drugą stronę, szczególnie jak wróci Porzingis.
Jeśli już to 2-1 dziś to nie był fart, ale dużo winning plays Celtics. 3 w samej końcówce od Jrue, kapitalna asysta Tatuma i lud w żyłach Big Ala. Tak jak pisałem Indy zagrała bardzo dobry mecz, ale dziś Celtics to mieli w crunch mimo słabego ogólnie meczu. Różnicę zrobiła też dużo lepsza obrona w 4 kwarcie.