Będziemy mieli nowego mistrza NBA.
W szóstym kolejnym sezonie będziemy mieli nowego mistrza, po Toronto, Lakers, Milwaukee, Warriors i Nuggets. Znajdujemy się w czasach bezdynastycznych. Jesteśmy więc w beztroskich czasach bez drużyn dominujących rok po roku. Dla popcornu i reszty.
Boston Celtics, Dallas Mavericks, Indiana Pacers, Minnesota Timberwolves po kolei awansowali do finałów konferencji.
Do gier! #VOLUME
whooo
#6 PACERS @ #2 Knicks 130:109 (4-3) Haliburton 26 – DiVincenzo 39
#3 TIMBERWOLVES @ #2 Nuggets 98:90 (4-3) Towns 23, McDaniels 23 – Jokić 34/19/7
1) Uf. A jednak dało radę złapać oba mecze numer 7 i wyrobić się z nimi na godzinę siódmą. Wszystko to dzięki Indianie Pacers, która na skrzydłach Pascala Siakama i Tyrese’a Haliburtona rzuciła rekordowe 39 punktów w pierwszej kwarcie meczu nr 7, trafiła 22 z pierwszych 27 rzutów, 29 z 38 do przerwy (76%), aż 67% w całym meczu w kapitalnym remoncie 130:109 resztek, które zostały z New York Knicks Toma Thibodeau. Thibs siedzi w pustym pokoju na krześle z lampką na podłodze.
Co Pacers zagrali nam wczoraj wieczór – na to czekaliśmy. Najpierw Siakam wygonił z powrotem do szatni kontuzjowanego OG Anunoby’ego, który próbował grać, ale gubił się i nie nadążał za nim w obronie i po pięciu minutach gry już nie wrócił na parkiet. Po nim sprawy przejął Wielki Hali, In-Your-Freaking-Face-Wally-Szczerbiak Hali, Hali Halich, Tony Halik. Skojarzenia z Reggie’em Millerem, gdy Haliburton trafiał 4 z pierwszych 5 trójek w pierwszej kwarcie i jeszcze ładował po zasłonie z półdystansu. Zaraz weszli wszyscy i Pacers czuli się lepiej w Madison Square Garden niż Reggie.
Knicks wrócili jeszcze w drugiej kwarcie do niby-70-55 do przerwy, bo Alec Burks nagle się wydarzył, i później jeszcze szybko zaczęli 12-3 drugą połowę, by zejść do sześciu, ale popełnili trzy szybkie straty i Indiana zaraz prowadziła 84-70, już nie oddając tego.
67,1% z gry to rekord playoffów. Całych playoffów, kiedykolwiek. 76% do przerwy to także nowy rekord. 26 punktów na 6-12 Haliburtona i najlepsze na boisku +21, 20 punktów na 8-15 Siakama, 20 punktów i sześć asyst znakomitego w dwóch ostatnich meczach Andrew Nembharda, 17 punktów i cztery bloki Mylesa Turnera, 12 punktów i siedem asyst TJ’a McConnella, ROOKIE BEN SHEPPARD caps-lockiem, bo inaczej nie wypada, co za spokój i rutyna i selekcja rzutów i rozwiązań. Na koniec 19 punktów na 8-8 Aarona Nesmitha, od kilku spotkań oddelegowanego mocniej do krycia Jalena Brunsona, który skończył na 17 punktach na 6-17 i 9 asystach w tylko 29 minut gry, bo sezon Knicks oczywiście musiał skończyć się jego złamaną lewą dłonią.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Wilcze:
Auuuuuu!
Auuuuuu!
Czy będąc na fali wznoszącej, jutro NYK ogłoszą, że chcą randlować Randlem?
Cóż, każdy Joker ma swojego Batmana,
a każdy Batman, czy tam AntMan, swoją KATwoman
Sam już nie wiem, chyba mylą mi się uniwersa…
Też wolę te polskie: Pączuś, Szałwiec, Żonobijca, biorąc pod uwagę tylko jeden zespół.
Szałwiec?
To po polskiemu?
Chyba bardziej Płaskoziemca było
:)
Po prostu pierdolisz glupoty @angel .poniedzialek z rana . zdarza się
Uuaa ostro
But it’s playoffs, baby!
Szlachetna Indiana Pacers
Knicks nie mieli już z czego nalać. Widać to było już wtedy kiedy OG wszedł w s5 i wyglądał tak, jak pewnie wyglądałby Charles Oakley, gdyby to jego dziś wstawił do składu Thibs.
Dla Knicks i tak wielkie propsy.
Natomiast Denver?
Coś tutaj nie pykło chyba?
Game 7, mistrz, u siebie, naprzeciw wyraźnie nie w sosie Mrówa, i przewalić 20pkt przewagi?
160 pkt Nuggets w dwóch ostatnich meczach!
Za mało na ławce.
Ah ten Bruce Brown
I tylko Tibbsa żal…
Nie 😎
Było nie żartować z Minionków, panie Jokic. Mściwe stworki..
A jednak.
AWOOOOOOOOO
Gratulacje
To świetna sprawa dla wytrwałego kibica
Absolutnie!
Siepu przetrwał ciężkie czasy, a potem Butlera z Wiggym… żeby teraz w końcu trochę oko nacieszyć i duszę nakarmić.
Awoooo
TJ McConnell – jak Ja Cię ku*wa nienawidzę! Najpierw zniszczył mi Bucks, teraz zniszczył mi Knicks. Kiedy tylko trzeba zrobić jakiś run to Jim Carrey go spuszcza ze smyczy. Gość jest tak nieprzewidywalny, przeczytałem dzisiaj taką opinię – mistrz robienia chaosu. Zgadzam się z tym w 100%.
Ogólnie Indiana naprawdę bardzo dobry mecz. Narzucili swoje tempo grania, a w przypadkach mocnej agresywnej obrony cierpliwie pracowali na dobre pozycje w ataku. 67% z gry w Game 7, nieźle.
Knicks niestety skończyło się paliwo. Ten zryw w 3 kwarcie dawał jeszcze nadzieję, że ten mecz może się obrócić, ale potem niestety dwie głupie straty pod rząd Deuce’a i Brunsona zabiły całe momentum. Deuce i Hartenstein szczególnie się spalili w tym G7.
Brawa za walkę i cały sezon, mam nadzieję, że to początek czegoś wielkiego w Nowym Jorku.
Finał konfy na Zachodzie AntMan-Luka, pojedynek dwóch nowych twarzy NBA. Będzie co oglądać.
Generalnie, w NBA idzie już nowe po całości
Mavs – Luka Doncic – 25 lat
Pacers – Tyrese Haliburton – 24 lata
Wolves – Anthony Edwards – 22 lata
Celtics – Jayson Tatum – 19 lat
To prawda kolego, ale na tą serię na zachodzie to ostrze sobie zęby w szczególności
Tatum miał 19 lat 7 lat temu, gdy przeuroczo pokazywał jak się wiąże krawat ze słuchawkami przewodowymi w uszach
tak tylko mówię :)
To chyba była punchliny w dojrzałość Tatuma? C’nie?
Szczeniaki
Trochę szoczek… i komu tu teraz kibicować ? Połamanemu Luce ? Czy temu szczylowi Edwardsowi ? :D bo Bostonowi oczywiscie nie…
Szczylowi :D
Jeśli Boston tego w tym roku nie wygra, to już nie wiem co by się musiało wydarzyć
Boston to może mieć problem z Indianą, bo nie wiem czy biedny stary Al da radę całej rotacji 4/5 podkoszowych Indiany. A wiara w Łotysza wiadomo jak może się skończyć ;)
Myślę, że dziennikarze powinni przeprosić KATa za te wszystkie tyrady przez lata i pisanie, że jest soft. Gość rozstrzygnął tę serię. No i cichy bohater Naz Reid przejął nagle 4 kwartę. Chyba dobry humor Luki i Irvinga za długo nie potrwa. Idzie potwór z lasów Minnesoty.
Co roku łapie się na tym, że ciężko mi wyobrazić sobie, żeby obrońcy tytułu nie znaleźli się w wielkim finale i tak od 6 lat już nie trafiam z typami.
Mam nadzieję że Nikola pokaże Luce jak się gra w tych finałach. A nie… Czekaj..
Generał Jerzy
Za rok przybieży
Włos na łbie zjeży
Pomruk rycerzy
Tamtaradej…
Indiana w Conf Finals była raczej łatwa do obstawienia, ale Minny?! Szacun! Nie wierzyłam, a tu proszę. Co więcej – zdaję się, że mają autostradę do Finałów, bo Luka może i się szczerzy do kamery, ale kontuzja goni kontuzję, a tu jeszcze trzeba na Igrzyska zdążyć.. Strach mówić, ale Minny w 5ciu.
Dallas po cichu ma świetna obronę, nawet z wszystkimi kontuzjami. Będą zapasy w błocie i komu akurat wpadnie więcej farfocli.
Nie spisywałbym mavs na pożarcie. Oba zespoły mają świetne defensywy, raczej rzadko z błotka będziemy wychodzić. Koniec końców potencjał ofensywny i doświadczenie jest po stronie Dallas. Pączek w 7(chyba że się wypączkuje, to wtedy Min w 5)
Pączek 1 faul popełniony, 173 popełnione na nim.. będzie ciezko
Wpiszcie w pasek adresu przeglądarki BringYaAss.com :)