Jimmy Butler za chwilę może zgłosić się do Miami Heat po przedłużenie kontraktu i według ostatnich doniesień, zamierza to zrobić. Nie chce czekać do przyszłego roku, gdy będzie mógł zdecydować o swojej opcji, tylko już teraz oczekuje dodatkowych dwóch lat za maksymalne $113 milionów.
Ale czy Heat będą gotowi zainwestować tak ogromne pieniądze w prawie 35-letniego zawodnika, który ciągle zmaga się z rożnymi problemami zdrowotnymi? Od czasu wyprowadzki z Chicago ani razu nie rozegrał więcej niż 65 meczów, a teraz z powodu kontuzji opuścił także playoffy. Dlatego już pojawiły się dyskusje o tym, czy nie nadszedł moment, w którym Heat powinni przehandlować swojego lidera i rozpocząć nowy rozdział.
Nic więc dziwnego, że Butler był ważnym tematem podczas corocznego spotkania Pata Riley’ego z dziennikarzami na zakończenie sezonu.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Stare cwane lisisko. Zobaczymy czy zagra jeszcze jakiegoś asa czy tylko wytrzepie resztki sierści z rękawa.
Chodząca Legenda
Koleś ma za chwilę 80 lat, a wygląda i wypowiada się rewelacyjnie
Widać, że trzyma ich tam wszystkich za mordy i nikt mu nie podskoczy, a już na pewno nie jakiś tam Jimmy bez żadnego pierścienia
#Króciutko
Tego gościa nie da się nie szanować.
Prawdziwy ojciec chrzestny tej ligi.
DeNiro mógłby go zagrać w 10-tym sezonie “Winning Time”
Dokładnie, ojciec chrzestny NBA
9 pierścieni
W tej lidze był wszędzie i widział wszystko
btw
Szczerze mówiąc zdecydowanie bardziej wolałbym Pacino :)
Marlon Brando. Only.
A moim zdaniem Anthony Hopkins.
Też dobry typ.
Stockinger.