Tyronn Lue dobrze sobie radzi w koszykarskie szachy, ale w serii z Dallas Mavericks wyglądał na zaskoczonego zaciekłością, z jaką przeciwnik bronił każdej strefy. Los Angeles Clippers spodziewali się, że dostaną szansę na to, by wykorzystać słabości Mavs, które wyszły na wierzch w meczach sezonu regularnego, ale to okazało się zasłoną dymną. W pierwszej rundzie play-offów Mavericks prezentowali godną podziwu powtarzalność. Dobra defensywa 5-out okazała się kluczem do pokonania nemesis, jakim LAC stali się dla Mavs na przestrzeni ostatnich lat.
Wielu ekspertów nie mogło wyjść spod wrażenia transformacji, jaka nastąpiła w grze Mavericks na przełomie końcówki sezonu regularnego i pierwszych meczów play-off. W sezonie regularnym Mavs byli 18. defensywą ligi tracąc średnio 114,9 punktu na sto posiadań. Wiedzieli, że mają dziury do łatania, ale duet ofensywnych guardów gwarantował jakość, która poniekąd starty rekompensowała. Podobną filozofię zastosował w Indianapolis trener Rick Carlisle, choć tam wynieśli to do ekstremum.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Bardzo dobre podsumowanie. Go Mavs!
I takich właśnie tekstów potrzeba.
Dziękuję za napisanie.
„Deflections nie ma tłumaczenia jeden do jeden w języku polskim” – hmm – wybicia?
Z tym że przerwanie podania nie musi się kończyć wybiciem piłki poza parkiet.
Oczywiście. Wybicie piłki z jej linii lotu.
Jestem w stanie zaakceptować taką argumentację, choć sam częściej posługiwałem się określeniem “przerwania” lub “przekierowania” lotu piłki. :)