Jesteśmy już na takim etapie, że nie tylko bukmacherka nie może funkcjonować bez sportu, ale sport bez bukmacherki. Ogromne pieniądze pompowane w ten biznes spowodowały, że wielu ludzi się wzbogaciło i równie wielu swoje majątki straciło. Nie ma tu miejsca na sentymenty. Trzeba szybko i sprawnie nabić kiermany. NBA również odczuwa efekt tej rosnącej siły. W ostatnich latach koszykówka starała się ostrożnie wpuszczać świat buków do ligowej rzeczywistości, ale przypadek Jontaya Portera może spowodować, że Adam Silver zaciągnie hamulec ręczny, by jeszcze raz to wszystko przemyśleć.
Dobre nadrzędnym powinien być sport nieskazitelny – pozbawiony osób z nie do końca jasnymi zamiarami. Wiemy, że to w zasadzie utopia. W profesjonalnym środowisku nie jesteś w stanie się pozbyć elementów, które manipulują w niezdrowy sposób. NBA na własnej skórze przekonywała się, jak bolesne wizerunkowo mogą być wpadki związane z próbą ustawiana meczów. W 2007 roku Tim Donaghy wykorzystywał fakt, że miał dostęp do informacji, o których wiedziała garstka osób.
Podobnie zresztą działał Jontay Porter. Mając świadomość tego, że swoimi decyzjami może odhaczyć zakład w kuponie, decydował się na symulkę, która wypaczała wynik spotkania. Fakt, że chwilę wcześniej kurs na konkretne zdarzenie związane z zawodnikiem Toronto Raptors poszybował w górę, zwrócił uwagę kilku ekspertów. Ci zgłosili swoje uwagi bezpośrednio do bukmachera. Zamrożono wszystkie środki zarobione na tym zakładzie i rozpoczęto śledztwo, które w sposób jednoznaczny wykazało, że Porter musiał brać czynny udział w akcji, która na pierwszy rzut oka mogła się dla niego wydawać niegroźna.
NBA nie brała w tym przypadku jeńców. Porter do koszykówki NBA prawdopodobnie już nigdy nie wróci, bo nawet jeśli komisarz Silver będzie miał wyrzuty sumienia za to, jak surowo koszykarza potraktował, to żaden właściciel inwestujący własne środki nie zgodzi się, by osoba o tak zbrukanej reputacji reprezentowała wartości stojącego za jego biznesem. Poza tym liga musiała zadbać o to, by w tym temacie nikt nie zarzucił jej pobłażliwości. Decyzja miała ustalić bowiem konkretny standard, do którego odwoływać będą się wszystkie profesjonalne środowiska stawiające czoło podobnym problemom.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Bukmacherka zwyczajnie psuje sport, dlatego niech sobie będzie w piłce nożnej, ale od NBA niech wypier…
Ogół ludzi w Europie zle pojmuje bukmacherke w USA, chodzi bardziej o format fantasy, który bije tam rekordy popularności , Fantasy Kings firma notowana na giełdzie jest sponsorem mniejszościowym każdej z lig w USA. Nie chodzi o to by wytypować wygrana przegrana , over under, tylko perfekcyjny Linup w formacie fantasy , Amerykanie maja pierdolca . Wystarczy na yahooo w ligach fantasy zobaczyć ile jest płatnych lig w ciągu jednej nocy. Nawet po kilkanaście tysięcy jednonocnych lig , z wpisowym od dolara po 10000 USD, z liczba uczestników od 2 do kilkuset osób . Najpopularniejszy format to niskie wpisowe 1-20usd, liczba graczy 20-50 , ogróm takich graczy fantasy w USA. Nie winnilbym firm bukmacherskich , tylko Amerykańców którzy nie mogą żyć bez tych lig fantasy
No tak, a jak Rudy Gobert zasugerował, że bukmacherka ma za duży wpływ na wyniki to dostał od ligi grubą karę.
Plus, Doherty i jego klika w zasadzie żadnych poważnych konsekwencji nie poniosła.