Klęska gwiazdorskiego projektu Suns, co dalej?

14
fot. NBA League Pass

Po trzech wysokich porażkach, Phoenix Suns w Game 4 wreszcie podjęli walkę, próbując uratować się przed sweepem. Devin Booker w końcu się rozstrzelał (49pkt), Kevin Durant także przyszedł do gry (33-9-5-4) i nie było już powtórki z finiszu dwóch poprzednich playoffów, kiedy gospodarze byli rozbijani przed publicznością w Phoenix. Ale to marne pocieszenie, bo ostatecznie ponownie przegrali i właśnie rozpoczynają wakacje. Popisy Booka i KD nie wystarczyły. Zabrakło wielkiej trójki, bo Bradley Beal był fatalny (4/13 z gry, 6 strat). Ale przede wszystkim najlepszy zawodnik na parkiecie znowu grał w ekipie rywali. Rewelacyjny Anthony Edwards dobił Suns, kończąc ich rozczarowujący sezon.

Kończy się spektakularną klęską, bo nie dość że odpadają już w pierwszej rundzie, to nie wygrali nawet meczu. A przecież mieli grać o mistrzostwo. Po to został stworzony ten niezwykle drogi, gwiazdorski zespół. Rok temu nie wyszło mimo pozyskania Duranta, bo późno dołączył do drużyny i przeszkodziły im kontuzje. Nie można też było polegać na starzejącymi się Chrisie Paulu i kapryśnym Deandre Aytonie, dlatego jeszcze bardziej poszli all-in. Zrobili kolejną dużą wymianę sięgając po Beala. Marzyli, że z tym tercetem podbiją NBA i długo wierzyli, że z czasem wszystko się poukłada, nawet pomimo tego, że sezon od początku nie układał się po ich myśli. W playoffach gwiazdy miały rozbłysnąć pełnym blaskiem. Przypomnijmy, że przed trade deadline jako jedyni podnieśli swój rachunek podatku. Koszty nie miały znaczenia, bo liczyło się wzmocnienie zespołu i poprawienie szans na tytułu.

Postawili wszystko na jedną kartę i przegrali.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułWake-Up: 47 Króla “Jerzego”, szlagier w Dallas, Sons OUT
Następny artykułDniówka: Thunder mają COY i idą po sweep. Nuggets muszą dobić Lakers

14 KOMENTARZE

  1. dla kibiców Suns tutaj tylko ten mem z nosaczem pasuje, że niby człowiek wiedzioł ale troche jednak sie łudził
    no nic, kolejny przykład na to, że budowanie składu a’la video game to w rzeczywistości głupota, pytanie tylko, jak bardzo odklejony od rzeczywistości jest nasz Iiiishbia i jak wiele lat zajmie mu dojście do wniosku, że nie tedy droga
    bo coś mi mówi, że taki miliarder, jak on, to z dnia na dzień takiej refleksji nie dozna, nikt z zaufanego kręgu też mu tego wprost nie powie z obawy, że z tego kręgu wyleci, wiec przed Suns trudne lata
    czy skończy sie to wytrejdowaniem Booka do Lakers, jak to już kiedyś było w podśmiechujkach wspominane? wcale mnie to już nie zdziwi, może to nawet lepiej, bo mimo, że jestem na jego bandwagonie od rookie season i wiele bylem w stanie znieść, to po tej serii już nie mam wątpliwości, że z niego to game changera na wage tytułu już raczej nie będzie, serducho i mental do gry jest, ale bez atletyzmu i zdrowia daleko na tym sie nie zajedzie, szkoda
    z coraz mniejszym zainteresowaniem wiec bede śledził doniesienia z Doliny, Booka lubiłem i nadal lubie oglądać ale to tyle, nie mialem jakichś wielkich oczekiwań po serii z Wolves jednak oberwać sweepem od teamu, który w RS ograło sie do zera i jeszcze na kilka dni przed PO dość wyraźnie wygrało na ich parkiecie to, mimo wszystko, troche żenada
    ale w sumie ich ostatnie sezony w PO to zawsze na końcu żenada, ehh czuje, że troche powietrze ze mnie zeszło, trzeba poszukać kogoś, kim bede mógł sie emocjonować dalej w tych PO, może Jerzy i gromadka Thibsa? Żoelek wczoraj tradycyjna kupka play-offowa, chociaż to mi troche humor poprawiło ;)

    13
  2. Wiadomo, że sweep źle wygląda, ale jak Minnesota zrobiła trade po Goberta, to historia była podobna. Sezon przetykany kontuzjami, brak zgrania i słaby koniec. Trzeba dać im czas przepracować lato i przyszły sezon, nie ma co panikować.

    5
    • Minnesota ma młodego dzika w składzie, a do tego kompletny roster. A Suns cierpią na brak wysokich, brak ballhandlera, a do tego nie maja pierwszorudnowych picków, drugorundowych zresztą też nie. Mają tylko Bookera, styranego Beala i jedną mocno przechodzoną starą k…pannę. I tylko ta trójka kosztuje ich 150 mln dolarów w przyszłym sezonie, więcej niż payrolle 14 drużyn w lidze.

      11
      • Ja nie mówię, że jest to całkowicie taka sama sytuacja. Ale rok temu mówiło się o Minnesocie, że płaci majątek za trzech wysokich i że z tak zbudowanym składem nie da się wygrywać.

        Rozumiem, że ta jedna mocno przechodzona i tak dalej, to chodzi o KD? Czyli w tej serii prawie 27 punktów na 55% z gry i 42% za 3? Myślę, że mało kto by narzekał na takiego zawodnika.

        I żeby było jasne, ja nie mówię, że na pewno wszystko się uda, będzie cudownie, wszędzie motylki i jednorożce, tylko że dawno już nie było drużyny, która po radykalnej przebudowie była od razu w stanie świetnie grać. Warto im po prostu dać jeszcze jeden sezon, co nie znaczy, że w ogóle mają nie szukać usprawnień.

        7
  3. Suns w tym kształcie nie mają szans. Nie mają rozgrywającego, a gdyby był to oznaczałoby to przesunięć Beala na ławkę, z czego będzie kwas, więc czy z rozgrywającym czy bez to tam chemii nie będzie. Sprzedałbym KD i Bookera ( niestety ) pozbierał picki i poczekał 3/4 lata, może coś z tego będzie. Jeżeli tego nie zrobią to ugrzęzną na 10 lat tam gdzie byli do 2019 czyli na poziomie Play In za rok, poza Play In za dwa na poziomie 30 zwycięstw i Booker sam odeprze za paczkę frytek. A Ishbia, no cóż to sprzedawca więc sprzedał towar o krótkotrwałym okresie przydatności do spożycia…

    3