Wake-Up: Prawie Khris-tmas! Wolves trolują Suns, żenujący Russ

27
fot.

Playoff Basketball!

Wydaje się być wszędzie.

Moje miasto w nich nie zagra, dziś ostatni mecz, ale zastanawiam się czy może wyburzyć tę ścianę obok, żeby wpuścić do środka więcej tego cudownego, wiosennego powietrza.

Playoffowa koszykówka nie znika w tym tygodniu z tutejszego ekranu. Piłka? Jaka piłka. Euroligowy basket grany wieczorem, NBA nad ranem, a nawet w nocy ktoś zostawił dziś włączony mecz Miami z Chicago z 90’s – obudziłem się głęboko w czwartej kwarcie, szybko trzeba było wrócić na miejsce i podłączyć się pod tę najlepszą porę dla naszego sportu, czyli koniec kwietnia, zaraz maj.

Dziś wracamy wreszcie po całym tygodniu do naszej NBA granej wieczorem.

O godz. 19 mamy czwarty mecz Cleveland z Orlando, przy prawdopodobnie pięknej pogodzie wszędzie, a o 21:30 Thunder zagrają pierwszy raz w tych w playoffach w Nowym Orleanie.

Dla tych, których nie zdejmie 40-centymetrowa pizza z podwójnym serem, o północy klasyk: mecz nr 3 Bostonu w Miami.

The teams have split their last 20 playoff meetings — average score of those games is Celtics 107, Heat 106

Do gier! Jeszcze tylko Luka w 68 Camaro, Devin:

devin?

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułDniówka: Must-win Suns. Playoff Siakam. Broniący Luka
Następny artykułDniówka: Ekspresowy koniec playoffów dla Lakers i Suns?

27 KOMENTARZE

  1. Clippes wyglądają źle. Jak stary zespol bez pomysłu. PG od 2 spotkan właściwie nieobecny. Kawhi gra może na 50%. Ależ by się przydał Batum i to po obu stronach.

    Kyrie po cichu jest najważniejszym graczem serii. Efektywny, nie forsuje rzutów, a przy tym w kluczowych momentach po prostu trafia. Do tego dobrze broni, w tym Hardena, w każdym meczy co najmniej 2 przechwyty. Absolutny top.

    13
  2. Niesamowite jest to, że jak pomyślę o pierwszej piątce największych aktualnie dzbanów w NBA (takich na każdej linii, decyzje karierowe, wypowiedzi, jakieś akcje w kuluarach, meczowe zachowania) to jak nic wychodzi mi że całe trio z OKC Thunder (ktoremu sie przeciez kibicowalo, ja nie jestem wyjatkiem) Harden, Durant i Westbrook sie mieszcza do paczki z Embiidem i Draymondem.
    Kyrie 6th man, bo ostatnio jakos mocno przystopowal . Na lawce chyba oczywiste kto siądzie :D

    Przypomnijcie mi jeśli pomijam jakiegoś tuza, z tych największych , bez jakichś Patów Beverliech, bo szkoda na nich strzępić ryja xD.

    7
      • Chyba już nie mam ulubionych grajków :D, zatrzymałem się na Steve Nashu… ale tak, zwłaszcza Jokić wzbudza moją sympatię jako typ charakteru niedopasowany do całej tej dramy, a jako zawodnika to cieżko nie szanować.

        :) co wychodzi z algorytmu, jestem uprzedzony? Od razu nie mówię, że to skreśla mi wymienionych zawodników jako koszykarzy, jedynie mam ich troche za głąbów :D

        2
    • Ale Durant i Westbrook w sumie czemu? KD raz zażądał wymiany w swojej karierze, z Brooklynu i to było dość słabe, ale też to już było po transferze Hardena, ze składem który jednak był dość osłabiony. A Westbrook, to w ogóle nie wiem dlaczego, teraz ta akcja z Donciciem to było coś, co się dzieje dość często w meczach, trochę emocji, ale nic nadzwyczajnego.

      3
      • Mi się wydaje, że Durant jest strasznie w głowie niepoukładany. Nie dźwiga krytyki, wypisywał straszne rzeczy na Twitterze, lacznie z jakimis fake kontami :P Odkąd poszedł do Warriors, pali za sobą wszystkie mosty i psuje chemię. Może teraz już mniej, podobnie jak Westbrook, który ukorzył się z uwagi na lecące lata i słabnące możliwości. Ale wydaje mi się , że też swego czasu strasznie kłapał dziobem, ze wszystkimi się awanturował i nie trzymał ciśnienia. Może to tylko moje wrażenie, może wszyscy to mają :D może niesprawiedliwie ich ładuje do wora z Greenem (tu chyba jest consensus). Ale dlatego też otworzyłem dyskusje w tym jakże produktywnym temacie ogórkowym :D

        5
        • Przyznaję, że zapomniałem już o tym twitterze Duranta, fakt to było raczej żenujące. A z tym paleniem mostów, to się chyba nie zgadzam, chociaż może po prostu już zapomniałem jak to było. Pamiętam, że miał beef z Draymondem po odejściu z GSW, ale z resztą zawodników/organizacją chyba tak bez przesady.

          A co do Westbrooka, to jednak powiedziałbym, że to norma. NBA to młodzi goście zarabiający miliony i często niebezpodstawnie uważający się za najlepszych na świecie w tym co robią. Strzeliłbym, że to raczej chlubne wyjątki potrafią utrzymać nerwy na wodzy.

          4
          • Z tym ostatnim zdaniem, czy dwoma to jak się przypatrzyłem, chyba muszę się zgodzić. Innymi słowy wymienilem tych , bo na nich więcej sie patrzy (są arcy-gwiazdami, są na widelcu, w swiecle reflektorow – pewnie zarazem troche maja ciezej, bo maja pod górke z dziennikarzami i z oczekiwaniami). Fair point mordeczko :)

            4
    • Zestawienie Westye’ego w rankingu dzbanów to jakieś jedne, W I E L K I E nieporozumienie.
      Nieważne gdzie był wytransferowany, zawsze grał, pomagał i był przykładem dla młodszych graczy. Nawet w Waszyngtonie, grał i dawał 120%.
      Nigdy nie marudził, nie wymuszał transferów.
      Nie ma żadnych seks skandali, dzieci z babeczkami z kamer z internetu.
      To że ktoś nie za mądry, będący gmem poszedł po niego i ściągnął do ekipy, do której 80%/ społeczności 6g wiedziała, że to nie będzie hulało, i potem zrobił z niego kozła ofiarnego fatalnej gry zespołu. To świadczy o tym gmemie, nie rustym.
      Serio kolego. Nie mam pojęcia czym się kierowałeś w “swoim rankingu”, ale pół ligi ma więcej za uszami niż Russell, i pisze to nie będąc nawet jego fanem.

      0