Dniówka: LeBron i Steph grają w Play-In

Rozpoczynamy wstęp do playoffów, czyli turniej Play-In, który wyłoni ostatnich uczestników najważniejszej fazy sezonu. Na początek zmierzą się drużyny z Zachodu wśród których mamy trzy ekipy z zeszłorocznych playoffów i dwóch legendarnych zawodników. Długo zanosiło się na spotkanie LeBrona Jamesa ze Stephenem Curry’m już w pierwszym pojedynku, ale ostatecznie jeszcze dzisiaj żaden z nich nie musi odpaść z rywalizacji, a może nawet obaj dostaną się do playoffów. Choć dla Stepha to już będzie mecz o życie.

Przypomnijmy, zespoły z miejsc 7-8 walczą dzisiaj w Nowym Orleanie o awans do playoffów i bilet do Denver na pojedynek z drugą najlepszą drużyną Zachodu. Tymczasem w Sacramento zmierzą się zespoły 9-10. Tutaj zwycięzca po prostu utrzyma się w grze i w piątek zagra o playoffy odwiedzając przegranego rywalizacji 7-8. Stawką będzie ostatnie miejsce w ósemce i rozpoczęcie pierwszej rundy w Oklahomie.

Oba dzisiejsze mecze odbywają się pod hasłem “znowu się spotykamy”…

LOS ANGELES @ NEW ORLEANS 1:30 o awans

New Orleans Pelicans są najlepszą drużyną w tym gronie, tylko jednego zwycięstwa zabrakło im do drugiego w historii klubu sezonu na 50 zwycięstw, a na Wschodzie ich wynik oznaczał trzecie miejsce w tabeli. Byli o krok od zapewnienia sobie bezpośredniego awansu, ale przegrali ostatni mecz fazy zasadniczej, dlatego dalej muszą walczyć o powrót do playoffów. Na samym finiszu zatrzymali ich Los Angeles Lakers.

To był już kolejny bardzo ważny pojedynek przeciwko drużynie LeBrona, w którym Pelicans mocno oberwali. W grudniu zostali przez nich wręcz ośmieszeni w półfinale Turnieju w Las Vegas, gdzie zanotowali najwyższą w sezonie, 44-punktową porażkę. To był najgorszy moment Pels, ale szybko się odbili, zaczęli grać lepiej i jeszcze przed końcem grudnia wzięli rewanż na Lakers. Wykorzystali, że rywale przyjechali do nich wtedy w back-to-back. To nie okazało się przełomowym momentem tej rywalizacji i dwa kolejne mecze Lakers znowu wygrali. W niedzielę szybko pozbawili gospodarzy w Nowym Orleanie nadziei na playoffy i zostali w mieście, żeby teraz to powtórzyć.