“Najbardziej jednostronny trade ever” był początkiem legendy Marca w Memphis

7
fot. NBA League Pass

W lutym 2008 roku Memphis Grizzlies wytransferowali swojego najlepszego zawodnika Pau Gasola do Los Angeles Lakers w zamian biorąc Kwame’go Browna, debiutanta Javarisa Crittentona, Aarona McKie, dwa przyszłe picki, a także prawa do młodszego brata swojego już ex-gwiazdora, Marca.

Z jednej strony 27-letni All-Star. Z drugiej, wielki bust będący w gronie najgorszych jedynek w historii draftów; gracz, który nie dotrwał w lidze do trzeciego sezonu; będący już praktycznie na emeryturze weteran i dwa wybory z końca pierwszej rundy.

Wymiana natychmiast została uznana za najbardziej jednostronny trade w historii. Wszyscy krytykowali Grizzlies za okropny ruch i oddanie swojego gwiazdora niemal za darmo. Nie tylko media i kibice byli wściekli, także managerowie i trenerzy innych drużyn.

“To, co zrobili w Memphis, jest niepojęte. Powinna być komisja do spraw wymian, która mogłaby wykreślić wszystkie transakcje, które nie mają sensu. Chciałbym być w takiej komisji nadzorującej transfery w NBA. Głosowałbym na nie za wymianą do Los Angeles.”

To komentarz oburzonego Gregga Popovicha.

Ale w tamtym momencie nikt nie zwracał uwagi na obecność w transakcji praw do Marca Gasola. Wydawał się być tylko mało znaczącym dodatkiem. Center wybrany rok wcześni z odległym 48 numerem draftu i występujący w Europie. Nawet w samym Memphis, gdzie pamiętali grubiutkiego Marca z czasów jego gry w szkole średniej, nie oczekiwano, że może zapewnić jakąś istotną wartość.

Kilka lat minęło i tamten trade wyglądał zupełnie inaczej, a teraz już nikt nie umieszcza go na liście najgorszych wymian. Wręcz przeciwnie, w Memphis jest wspominany jako jeden z najważniejszych momentów, który pomógł stworzyć erę Grit&Grind, zdecydowanie najlepszy okres w krótkiej historii klubu.

Okazało się, że nie tylko Lakers zrobili wtedy świetny interes. W tamtym czasie NBA nie zdawała sobie z tego sprawy, ale dla Grizzlies to praktycznie było jak oddanie niezadowolonego gwiazdora za obiecującego zawodnika z czołówki draftu. Tylko, że nikt wtedy jeszcze nie wiedział, że Marc ma taki potencjał. Prawie nikt. Pau mocno namawiał Grizzlies, żeby ściągnęli do drużyny jego brata. GMowi Chrisowi Wallace’owi nie udało się to w drafcie, ale przyglądał się postępom młodszego Gasola w Hiszpanii, dostrzegł potencjał i dla niego Marc był kluczowym elementem wymiany.

Pau spędził w LA niecałe 7 sezonów, zdobył z Lakers dwa mistrzostwa, trzy razy reprezentował ich w All-Star Game i trzykrotnie był też wybierany do All-NBA.

Marc grał w Memphis przez blisko 11 sezonów, siedem razy pomógł wprowadzić ich do playoffów, raz dotarli do Finałów Zachodu, trzy razy był All-Starem, dwa razy w All-NBA (jako jedyny w historii klubu znalazł się w All-NBA First Team) i otrzymał nagrodę Defensive Player of the Year. Zajmuje pierwsze lub drugie miejsce na liście liderów w historii klubu pod względem liczby meczów, minut, punktów, zbiórek, bloków czy asyst.

Stał się legendą w Memphis i w miniony weekend został uhonorowany, zastrzeżeniem jego 33 numeru. Jest dopiero drugim po Z-Bo zawodnikiem, którego koszulka zawisła pod kopułą hali FedEx Forum. Przy okazji powstał dokument przedstawiający jego drogę, który waśnie oglądam, przypominając sobie między innymi tamtą słynną wymianę czy chociażby moment, gdy Marc pomógł zablokować transfer Mike’a Conleya. Warto, dlatego jeszcze zanim dokończę, podrzucam, żebyście też dodali do swojej youtube’owej playlisty.

Poprzedni artykułDniówka: Ostatni tydzień sezonu i nadal mnóstwo niewiadomych
Następny artykułHawks przehandlują latem jednego ze swoich gwiazdorów

7 KOMENTARZE