5 rzeczy na pożegnanie sezonu Trail Blazers

3
fot. youtube.com/@trailblazers

To pierwszy sezon w Portland bez Damiana Lillarda, ale Trail Blazers już wcześniej rozpoczęli przebudowę i już w dwóch poprzednich latach znajdowali na dnie Konferencji Zachodniej. Nic więc dziwnego, że po przehandlowaniu swojego gwiazdora są w trakcie jednego z najgorszych sezonów w historii klubu. Na trzy tygodnie przed końcem rozgrywek mają bilans 19-52 i potrzebują jeszcze dwóch zwycięstw, żeby przynajmniej wyrównać swój drugi najgorszy wynik.

1. Jeszcze nie “nowy Dame”. Scoot Henderson przychodził do NBA bardzo pewny siebie, ale buty zostawione przez Lillarda okazały się dla niego zdecydowanie za duże. Nie spełnił ogromnych oczekiwań. Jak na razie nie wygląda jak przyszła gwiazda i nie ma go w gronie najlepszych debiutantów. Zdobywa 13.1 punktów trafiając tylko 37.7% rzutów z gry. Jest obecnie jedynym zawodnikiem w całej lidze ze skutecznością poniżej 39% przy ponad 10 rzutach na mecz. Było wiadomo, że będzie musiał popracować na swoim rzutem, ale miał to nadrabiać atletyzmem, niestety pod tym względem też się nie wyróżnia i ma także problem z kończeniem akcji w pomalowanym. Lepiej wypada jako playmaker. Rozdając 4.8 asyst jest najlepiej podającym wśród debiutantów. Choć też traci sporo piłek, 3 na mecz. Niewątpliwie to dla Scoota trudne zderzenie z NBA, przez co dużo pojawiło się już wątpliwości co do jego przyszłej wartości, ale trzeba uzbroić się w cierpliwość. Wielu świetnych gardów miało trudne początki, a on miał też trochę problemów zdrowotnych i nadal jest niezwykle młody, bo dopiero w lutym skończył 20 lat.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

3 KOMENTARZE