Ostatnim razem, kiedy Orlando Magic zrobili playoffy w 2020 roku poszli w 33-40.
Aaron Gordon był w składzie, Al-Farouq Aminu czy D.J. Augustin. Ostatniej nocy Magic zapewnili sobie co najmniej udział w Play-In i zmierzają po najlepszy bilans od sezonu 2010/11, chociaż to już dekada od kiedy atak Magic jest w dolnej dziesiątce ligi.
Mieliśmy tylko pięć meczów w tę filigranową wtorkową noc, sygnowaną przez młodych, elektrycznych shooting-guardów i już 6 z rzędu zwycięstwo Houston Rockets, czwarte z kolei bez Alperena Senguna.
Do gier:
48-21 Nuggets @ 47-22 Timberwolves 115:112 Jokić 35/16z – Edwards 30/8/8
42-26 Pelicans @ 26-43 Nets 104:91 Williamson 28 – Thomas 25
40-29 Mavericks @ 15-54 Spurs 113:107 Doncić 18/10/16 – Jones 22/9a
33-35 Rockets @ 11-58 Wizards 137:114 Green 42/10z – Jared Butler 15/9a
17-52 Hornets @ 41-28 Magic 92:112 Miller 21 – Anthony 21
1) Nie było to tak dominujące, jak w sobotę nad Cleveland, ale wystarczyły Houston Rockets cztery ostatnie minuty trzeciej kwarty, żeby z remisowego meczu przeciwko tankującym Washington Wizards zrobić dwadzieścia przewagi i na końcu wygrać go 137:114.
Jalen Green nagle znalazł swój miękki stepback i Rockets skończyli trzecią kwartę serią 25-6.
Od 76-76 do 101-82 Jalen Green rzucał lub asystował w każdym kolejnym po sia da niu Rockets.
Wizards przez większość meczu grali dobry jeden na jeden defense na odradzającym się numerze 2 Draftu 2021, szybko zaczęli go też podwajać tuż za połową, ale coś ewidentnie kliknęło w jego grze i rzucił career-42 punkty na 12-21, w tym 7-13 za trzy i zebrał 10 piłek.
37, 26, 42 w trzech kolejnych meczach. Dwa season-highs w tym czasie.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Jokic wszedł sobie w połowie 4 kwarty przy -3, dal 2 asysty do MPJ, rzucił sobie haczek, 2 trójki i właściwie było po meczu bo mieli +8 na mniej niż 2 minuty przed końcem. Nuggets sami sobie sprezentowali nerwową końcówkę. Wolves imponują i szczerze wierzę w nich bardziej niż w OKC.
To był najgorszy mecz rzutowy Luki w karierze w NBA. A mimo to Dallas wygrało co pokazuje jak pozytywnie zmienił się ten zespół.
W sieci latają statystyki porównujace liczby Granta Williamsa i PJ Washingtona od czasu transferu. Grant zaczal znowu trafiać więc wygląda jakby Hornets wygrali ten trade. Ale jeśli ktoś widział dzisiejsza o obrone PJ na Wembym to może tylko się uśmiechnąć na to porównanie.
Trio PJ-DJJ-Luka w 131 minut:
off rat 121,4,
def rat 93,6!
net rat +27,8
Zgoda, że nie dało się oglądać tych 20% z gry Luki w tym spotkaniu
Ale to jest gracz, który kiedy z jakiegoś powodu nie domaga w jednym elemencie gry to rekompensuje swojej drużynie w innym
I tak było dzisiaj, chłopak dawno nie miał (chyba od miesiąca) aż tylu asyst
The Real MVP
A jeżeli chodzi o Denver to oni przez tą swoją wysoką pewność siebie (która na tym etapie sezonu zwyżkuje i którą często bardzo widać na boisku) stają się po prostu niechlujni
I są sytuacje gdzie momentami bez sensu trwonią wypracowaną przewagę
Sądzę, że to się zmieni jak rozpoczniemy playoffy, zwiększy się koncentracja i będziemy wtedy widzieli Nuggets sweepujących rywali
Teraz wygrać obydwa mecze z Jazz i potem chyba najważniejszy wyjazd tego sezonu i 2 mecze z Sacto, które zdecydują o miejscach 6,7 jak dla mmie
Odpowiadając na oba powyższe komentarze – Luka wygląda jakby jednak dokuczała mu kontuzja. Myślę że odpocznie teraz z Jazz co da mu 5 dni odpoczynku przed kluczowymi spotkaniami z Kings.
True
Dobra wiadomość w tym wszystkim jest też taka, że Phoenix mają do końca bardzo tudny kalendarz
https://www.tankathon.com/remaining_schedule_strength
A LAL i GSW już się chyba pogodzili, że zagrają w play-in
Bardzo przyjemny ten podcast, zero dram, hot tejków, tylko koszykówka, może nie poziom palmy, ale przyjemny powiew w tym świecie skoncentrowanym na emocjach, krzykach i klikach
Anthony Edwards to jest gość, który tak przypomina Jordana w swoich ruchach, miękkości, koźle i atletyźmie. Niesamowity grajek.