Dniówka: Pojedynek na szczycie Wschodu, najlepszy lineup ligi

0
fot. NBA League Pass

Boston Celtics nie mają już o co grać, pewni pierwszego miejsca w całej NBA w fazie zasadniczej, dlatego oszczędzają siły na playoffy i back-to-backi zaczęli traktować zmianowo, w sumie dając wolne wszystkim starterom w jednym z meczów. Ale to zupełnie nie przeszkadza im w dalszym wygrywaniu.

Mają obecnie serię sześciu zwycięstw i są coraz bliżsi pierwszego sezonu na 60 w Bostonie od czasów Paula Pierce’a, Kevina Garnetta i Raya Allena. Co więcej, mają też duże szanse zakończyć rozgrywki jako jedna z najbardziej dominujących drużyn w historii. W tym momencie ich wskaźnik NetRtg wynosi aż 11.9. To wynik minimalnie lepszy od gwiazdorskich Golden State Warriors z KD, a gorszy jedynie od dwóch sezonów Chicago Bulls Michaela Jordana.

Nawet nie grając w pełnym składzie Celtics pewnie rozbijają kolejnych rywali. Podczas obecnej serii wygranych ani razu nie mieli swojej pierwszej piątki w komplecie. Ta ich optymalna pierwsza piątka zapewnia fantastyczną kombinację shootingu i wszechstronności po obu stronach boiska, ale nie jest to wcale najlepszy lineup tego sezonu. Z NetRtg wynoszącym 12.4 znajdują się na trzeciej pozycji spośród piątek, które rozegrały ponad 500 minut. Wyprzedzają ich starterzy obrońców tytułu, podczas gdy najlepszy w NBA jest wyjściowy skład drugiej drużyny Wschodu.

Milwaukee Bucks nie dominują tak jak wszyscy tego oczekiwali, a Giannis Antetokounmpo i Damian Lillard powoli budują chemię swojej dwójkowej gry, ale kiedy wszyscy ich starterzy są na parkiecie, są lepsi od rywali średnio aż o 15.3 punktów na sto posiadań.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułMiędzy Rondem a Palmą (1281): Nie wraca do gry bo jest
Następny artykułGrant Hill: Trzeba wiele z siebie dać, żeby zostać marką. Premiera autobiografii “Gra”