W sobotę wieczorem nieoczekiwanie dostaliśmy się na koszykarską ucztę.
Młodziutcy Jalen Green i Amen Thompson serwowali nam ugotowanych Cleveland Cavaliers w być może najlepszym meczu Houston Rockets od czterech lat?
Za nami interesująca sobota. Za nami powrót Stepha Curry’ego wprost na potrzebne zwycięstwo z Lakers. Za nami też powrót Da freakin’ Knicks!
Do gier!
40-27 Knicks @ 38-28 Kings 98:91 Brunson 42 – Sabonis 21/14z
46-21 Timberwolves @ 29-38 Jazz 119:100 Edwards 31/10z – Sexton 22/10a
42-25 Cavaliers @ 32-35 Rockets 103:117 LeVert 21 – Green 26/11z
35-31 Warriors @ 36-32 Lakers 128:121 Curry 31 – LeBron 40/8/9
47-20 Thunder @ 23-45 Grizzlies 118:112 Williams 23 – Jackson Jr. 19
26-41 Nets @ 38-30 Pacers 100:121 Thomas 22/8a – Siakam 28/11z
19-48 Trail Blazers @ 41-26 Pelicans 107:126 Banton 28 – McCollum 30/8a
17-51 Hornets @ 37-30 76ers 98:109 Mann 21 – Maxey 30
11-56 Wizards @ 33-35 Bulls 98:127 Coulibaly 15 – Dosunmu 34/9a
1) Ale zacznijmy w Phoenix, gdzie Suns na 10-dniowy kontrakt podpisali Lorda Isaiah. Lord zaliczał nagle 33 punktów na 45% za trzy w czterech meczach G-League, które rozegrał w ostatnim tygodniu, tuż po podpisaniu go przez Salt Lake City Stars. Here come the Stars.
2) Nie zwykliśmy oglądać Rockets o wieczornej porze, a dopiero zmiana czasu w Stanach tydzień temu pozwoliła nam wczoraj oglądać ich od 22, nie od 23 – tak więc stawiliśmy się i nie żałujemy.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
74, 79, 79 ,93 ,91 and counting.
Strzeż się Stefek! Chłopaki z NY już po Ciebie idą :)
Ziścił się mokry sen Tibbsa.
Zabrakło może z sekundy do tego żeby K.Ellis strącił z tronu emeryta Portera w boiskowej orientacji i umiejętności nawigowania parkietu.
OTTO! OTTO!! ;)