Co za znakomita noc NBA za nami. Dawno z tyłu już zostawiliśmy dwumeczowe czwartki. Dzięki temu w inne dni meczów jest mniej, a z tych ostatniej nocy możnaby ubrać kilka innych dni sezonu.
Sezon regularny 2023/24 dostał nowy zastrzyk energii w ostatnim miesiącu. Kontuzja Karla-Anthony’ego Townsa wypchnęła Anthony’ego Edwardsa już w pierwszym meczu do 35 rzutów, przed nami więc Chicago Bulls 1985′ – jeden gracz, wszystkie rzuty, fantastyczny atletyzm i akcje wygrywające mecze.
Walking out of the media section and just heard a dad in a pacers jersey say to his son, “you just watched a legend win a basketball game”
— Dane Moore (@DaneMooreNBA) March 8, 2024
Ciary.
Mamy minus za oknem. To dlatego.
Mieliśmy też cudownie kuriozalne pudło Brandina Podziemskiego spod samego kosza, które mogło dać remis Warriors na siedem sekund przed końcem. Jeremy Sochan z kolei rzucał w ostatniej sekundzie na remis.
Do gier!
48-14 Celtics @ 43-20 Nuggets 109:115 Brown 41/14z – Jokić 32/12/11
44-19 Timberwolves @ 35-29 Pacers 113:111 Edwards 44 – Haliburton 23/13a
35-27 Heat @ 35-28 Mavericks 108:114 Rozier 27/11a – Doncić 35/11/11
31-32 Bulls @ 33-29 Warriors 125:122 Vucević 33, DeRozan 31 – Green 11/10/12
23-40 Raptors @ 37-26 Suns 113:120 Quickley 21/18a – Durant 35
13-50 Spurs @ 36-26 Kings 129:131 Vassell 30/9a – Sabonis 31/17/9
25-38 Nets @ 10-53 Pistons 112:118 Schroder 31 – Cunningham 32/11a
1) W czwartek w Indianapolis Anthony Edwards rzucił osiem ostatnich punktów dla Minnesoty Timberwolves, ale na samym końcu przy dwóch przewagi nie trafił drugiego rzutu wolnego.
Szybko wrócił się do obrony i zrobił to – zdjął layup Aarona Nesmitha czołem dotykając obręczy. Ja Morant wywrócił się razem z kanapą, gdy to zobaczył, wstał i podbiegł do telewizora przybić mu piątkę:
matkozcórko
Jeszcze raz:
paninajsłodsza
Edwards rzucił season-high 44 punkty na 18-35 z gry bez ani jednej straty, trafił dwa kluczowe rzuty na końcu, jeden za trzy i z półdychy, oba po koźle w ostatnich fragmentach meczu, w którym przez dwadzieścia ostatnich minut nikt nie prowadził wyżej niż pięcioma.
Już bez Karla-Anthony’ego Townsa Timberwolves wygrali w Indianie z Pacers 113:111 i wrócili znowu, by być sami na miejscu nr 1 w Konferencji Zachodniej.
anthonytytomasz
Ten ostatni miesiąc gry – bo tyle ma minimum, wg. zupełnie najnowszych doniesień, opuścić Towns – otwiera gigantyczną szansę na wstrzelenie się Anthony’ego do wyścigu MVP. Ten wyścig jest już oczywiście chyba rozstrzygnięty, o czym zaraz, ale mamy jeszcze miesiąc, a Minnesota nadal jest nr 1 w konferencji.
Jeszcze raz z dzikiego ujęcia:
This angle of Anthony Edwards' game-saving block on Aaron Nesmith is WILD 👀
(via @ThatJimiDude)pic.twitter.com/3hOqrX2NRq https://t.co/WMEY9nifUz
— ClutchPoints (@ClutchPoints) March 8, 2024
Mógłby być twarzą ligi:
Lord and savior:
Już dziś w Cleveland.
2) Duncan Robinson na 21 sek. przed końcem, przy trzech punktach straty i różnicy ośmiu sekund na zegarze popełnił kompletnie niepotrzebny faul na Dante Exumie, który potknął się o D-Roba i zaraz trafił dwa rzuty wolne. Faul z cyklu tych Poole’a, D’Angelo i Klaya. Sorry D’Angelo. Erik Spoelstra wściekał się, jak wściekał się na D-Roba sezon po jego cudownych playoffach 2020′.
Take it easy, ‘Rik.
Ale faul faktycznie był z tych głupich i mógł kosztować HEAT szansę w noc, w którą trafili 17 z 38 trójek. Mógł, tylko że na przeciw grał jednak Luka Doncić, który rzucił 35 punktów, zebrał 11 piłek, miał 10 asyst, Dallas Mavericks pokonali HEAT 114:108 i był to już piąty z rzędu meczu Luki z triple-double na minimum 30 punktów, czym wyrównał rekord NBA Russella Westbrooka z 2017 roku.
“Oglądasz kogoś tak rzadko spotykanego jak Picasso”
Powiedział Jason Kidd – ale lepiej, żeby Jason Kidd się już nie odzywał. Kidd wstawił do piątki na ten mecz Daniela Gafforda w miejsce Derecka Lively’ego, który znów się kontuzjował – tym razem na samym końcu meczu skręcił kostkę.
Dla Miami tylko 14 punktów Jimmy’ego Butlera, który kilka razy dał sobie wrzucić za plecy przez Lukę. Terry Rozier rzucił 27 punktów i miał 11 asyst, D-Rob tylko pięć ze swoich 19 rzucił po przerwie i choć ten atak ligowo-średni Miami grał 4+ mecz, to Top-5 obrona nie była w stanie poradzić sobie z Luką, jak wszyscy.
3) Najciekawszy mecz nocy nie zawiódł, choć cegłami za trzy można by zbudować mały dom na przedmieściach. Boston Celtics przegrywali w Denver jedenastoma na blisko pięć minut przed końcem, żeby wrócić w crunchtime i po trójce Jrue w rogu na Nikoli Jokiciu zejść do już tylko dwóch straty na 68 sek. przed końcem. Mieliśmy mecz.
Mieliśmy mecz, bo najlepszy w czwartek w Celtics Jaylen Brown okradł Jamala Murraya jak dziecko i dwa podania później w transition Jayson Tatum miał w prawym rogu niekrytą trójkę na prowadzenie.
no?
Ale nie trafił jej.
Nuggets nie wzięli timeoutu. Nikola Jokić zaczął grać jeden na jeden z Kristapsem Porzingisem ze szczytu linii wolnych i po kilku zwodach nagle oddał prawy hak.
Tak pomyśleliśmy.
Myśleliśmy tak o tym przez chwilę. Lata leciały, wróbel usiadł na poręczy, poleciał na Maltę i wrócił. I okazało się, że nie był to prawy hak, tylko podanie nad samiutką obręcz do Aarona Gordona.
coolbroalegdziekonie
Obrońcy Tytułu pokonali najlepszą drużyną obecnego sezonu regularnego 115:109 i zesweepowali Celtics po dwóch ciasnych meczach.
Nuggets wrócili się do ostatnich playoffów. Były mecze, w których nawet nie rzucali trójek, bo tak dobrze im szło inside. Trafili tylko 4 z tylko 21 oddanych. Celtics za to, mimo trafienia, tylko 11 z 38 i fatalnej skuteczności na linii 16-25 udało się na końcu być w meczu.
Jokić rzucił 32 punkty na 11-19, zebrał 12 piłek, miał 11 asyst, trafił 10 z 10 rzutów wolnych, nie popełnił straty, a Kristaps Porzingis nigdy nie był kojarzony z kryciem w post – ani on, ani jego chudość.
Jamal Murray dodał tylko 19 na osiemnastu rzutach, miał osiem asyst i popełnił pięć strat, w tym jedną, która mogła kosztować mistrzów mecz, ale Nuggets mieli niezłe minuty od swoich rezerwowych, w tym 11 punktów w 17 minut od Peytona Watsona.
Brown trafił 16 z 29 rzutów na 41 punktów, zebrał 14 piłek, ale zceglił absurdalnie 7 z 14 rzutów wolnych. Wszystkie wykonał lewą ręką. Tatum, kryty większość meczu przez Aarona Gordona, kompletnie zawiódł na tej scenie, nie tylko pudłując tę tróję, ale rzucając tylko 15 punktów na 5-13, mając osiem strat, ale i pięć strat. Porzingis rzucił 24 na tylko 9-23 i zebrał 12 piłek. Radio Boston ma więc dziś po kim jeździć.
4) Kevin Durant rzucił 35 punktów, a Grayson Allen każdy ze swoich 26 rzucił w pierwszej połowie i Phoenix Suns pokonali u siebie Toronto Raptors 120:113, proszę.
Grayson pobił rekord Suns, Dan, bo trafił siedem trójek już w pierwszej kwarcie. Bradley Beal rzucił 20, miał osiem asyst i 2-0 są Suns bez Devina Bookera, tylko że teraz w pięciu kolejnych meczach zmierzą się dwa razy z Bostonem i raz z Denver.
Dla Raptors 30 punktów Gary’ego Trenta, 23 RJ’a i 21 i aż 18 asyst Immanuela Quickley’a.
Mamy wszystkie siedem:
W sobotę Boston. Trener Frank nie wykluczył przed meczem, że Bookowi może uda się wrócić na Celtics. Na pewno poleci po tym razem z Suns w trasę po Wschodzie.
5) Jaden Ivey rzucił 34 punkty, a Cade Cunningham rzucił 32 i miał 11 asyst w świetnym zwycięstwie u siebie Detroit Pistons 118:112 na mocno przerzedzonych Brooklyn Nets. Seria 9-0 skończona na pięć minut przed końcem dała Detroit dziewięć punktów przewagi. Wcześniej prowadzili już 26-8 w pierwszej kwarcie.
Pistons rzucili 23 punkty z ponowień. Była to świetna wygrana, bo pierwsza w domu od aż 28 stycznia.
Dla Nets season-31 punktów Dennisa Schrodera, 21 Lonnie’ego Walkera. Dwa zwycięstwa nad Atlantą szybko zostały zamienione w dwie ciężkie porażki. Play-In się raczej dla Nets nie wydarzą.
6) Noc kończył mecz Celtics w Denver, ale o tej samej porze nad ranem kończyły się dwa inne spotkania.
Noc po efektownym zwycięstwie z Bucks Golden State Warriors przegrali w ostatniej minucie na swoim parkiecie z Chicago Bulls 122:125.
Na 40 sek. przed końcem Klay Thompson z hen-daleka trafił pull-up za trzy, który dał Warriors prowadzenie 119-118. W odpowiedzi jednak DeMar DeRozan trafił swój pull-up z półdychy i był przy nim faulowany przez Kumingę.
eatingalive
Warriors tracili dwa punkty. Grali długą akcję.
Piłka na końcu znalazła się w rękach Brandina Podziemskiego. Ten po pick-n-rollu z łatwością wjechał pod kosz Bulls, gdzie tak skasztanił layup, że szkoda gadać.
Faulowany Vuc trafił dwa wolne, od razu jednak po timeoucie CP3 trafił trójkę i przy 123-122 DeRozan musiał jeszcze mrozić ten mecz na linii.
DeRozan rzucił 33 punkty na 10-17 z gry i 10-11 z linii w kolejnym zwycięstwie Bulls w tej niełatwej trasie i trzecim w czwartej kwarcie, ogólnie czwartym w pięciu ostatnich meczach. Vucević dominował Warriors na 33-11-5 z asystami, Coby White dodał 20 punktów, 7 asyst i ukradł trzy piłki.
Warriors kończyli ten mecz bez Stepha, który skręcił kostkę na cztery minuty przed końcem meczu. Możesz zobaczyć to tutaj i swobodnie jeść. Klay Thompson rzucił 25 i jeszcze sześciu ludzi było w double-figures.
Szmery z szatni Warriors po meczu, że Steph może przejść MRI i opuścić trochę czasu.
7) Za to w Sacramento udało się Kings obrócić pięć punktów straty w ostatnich 57 sekundach meczu w wygraną 131:129 na San Antonio Spurs bez Wemby’ego. Ufff. Kings. Wow.
Kings grali back-2-back po wygranej z Lakers i to co wydarzyło się w czwartek zawdzięczają pudłu i stracie Malika Branhama w ostatniej minucie meczu. W ostatniej akcji Spurs nie trafili jeszcze za trzy Devin Vassell i Jeremy Sochan dobitki z okolic linii rzutów wolnych. Dla Kings za to: layup Harrisona Barnesa z asysty Malika Monka, zaraz rzut za trzy na remis Monka na 23 sek. przed końcem i po tym akcja meczu Domasa Sabonisa, który przeciął pass Branhama i skończył na 7.7 sek. wsadem, dając Kings dwa punkty przewagi i ustalając wynik.
Sceny dla Spurs, 997:
dakings
33 punkty De’Aarona Foxa, dziewiętnaście w czwartej kwarcie, 31-17-9 z asystami Sabasa na 14-19 z gry. Dla Spurs, którzy bez Wemby’ego mieli imponujące 39 asyst i trafili 51% z rzutów młodzieńcza czkawka na końcu, ale wcześniej 30 punktów Vassella, 23 Branhama, 22 Keldona Johnsona i 22 Zacha Collinsa. Tylko 9 i pięć fauli Jeremy’ego.
Spurs są w tym sezonie 0-7 bez Wemby’ego. Ma opuścić jeszcze minimum jeden mecz z powodu tej kostki.
Mamy wszystko:
Kostka Stepha, kostka LeBrona – przekonamy się dopiero czy będzie mógł zagrać dziś z Milwaukee. Wyjdźmy klasycznie:
Najlepsze życzenia z okazji Dnia Kobiet dla naszej
tutaj one and only Pani!
Olgo, wszystkiego najlepszego i tylko dobrych meczów podczas oglądania NBA
Dzięki że jesteś z nami
Przyłączam się do życzeń, wszystkiego najlepszego!
Panowie, jestem wzruszona, dziękuję za Waszą świadomość mojego istnienia tutaj:) Wam również słonecznego dnia, bo każdemu słonko o tej porze roku się przyda;)
Wynik w RS nie ma znaczenia. Zasadnicze znaczenie ma fakt, że Celtics nie mają w obronie odpowiedzi na Jokera, więc nie powinno się ich stawiać w roli głównego faworyta przed Denver.
Tatum jako 3/4 opcja w zespole wygląda całkiem spoko
Zawadzić głową ze sporym zapasem o coś co jest jakieś 110 cm nad nią… Dżizas!
To wygląda na jakieś 120 cm dosiężnego.
No więc wg mnie nie ma.
Ewidentnie wyskok doladowal mu zawodnik nr 3 który próbował tego samego.
Faktycznie, udo McDanielsa brało w tym udział, ale zniosło go tylko bardziej na lewo, na obręcz. Dla trajektorii względem pionu nie miało znaczenia.
Nie no, spuszczanie się nad tym, że Edwards raz na kwartał rzucił 40 punktów i od razu ogłoszenie o włączeniu go do wyścigu o MVP??
Ludzie…
Luka, który jest permanentnie dyskryminowany w MVP Race robi takie rzeczy pomiędzy zjedzeniem trzeciego i czwartego pączka
spoko, wiem o co Ci chodzi, tylko z drugiej strony gdzie, dzieki wystepom Luki jest w tabeli Dallas, a gdzie, gdzie wystepom Anta sa w tabeli Wolves? :)
Powiedz to Sokołowskiemu.
Ale po co o tym mówić, to niedobra jest
> Dla Kings za to: layup Harrisona Barnesa z asysty Malika Monka, zaraz rzut za trzy na remis Monka.
Dla koneserów: kto bronił oba posiadania? Keldon “lazy ass” Johnson. Nie da się patrzeć, jak się przemęcza kiedyś nadzieja klubu z Teksasu “Tęcza”.
PS Linijka o kanapie Ja Moranta – biceps!