To swego rodzaju opus magnum Adama Silvera. Gdy w 2014 wynegocjował umowę za 24 miliardy dolarów, mówiono o nim jako wizjonerze. Sprzedał bowiem prawa w rekordowej cenie, dzięki czemu NBA odblokowała zupełnie nowe możliwości. Pieniądze z tamtej umowy znacząco przyczyniły się do rozwoju ligi. W podobnym tonie eksperci wypowiadają się również teraz, na kilka miesięcy przed podpisaniem nowego porozumienia. Zainteresowanych stron jest tyle, że Adam Silver potrzebuje bardzo precyzyjnie określić, w jakim kierunku liga chce zmierzać pod kątem transmisji, streamingu, VOD i każdej innej technologii związanej ze śledzeniem meczów najlepszej ligi świata.
Obecna umowa dobiega końca wraz z sezonem 2024/25, więc teoretycznie jest przestrzeń na dyskusje, rozważania i negocjacje. Jeszcze nie wiemy, co nowe porozumienie będzie oznaczało dla cen NBA League-Passa, ale mamy głęboką nadzieję, że te pozostaną na preferencyjnych warunkach dla długoletnich konsumentów. Na ten moment wiele wskazuje na to, że Silverowi najbliżej jest do kontynuowania współpracy z Warner Bros. Discovery oraz ESPN. Jednak do tego pakietu dołączyć może NBC, by liga wykrzesała absolutnie pełen potencjał z produktu, jakim handluje. Silver jest bowiem przekonany, że wartość NBA nigdy wcześniej nie była większa.
Doskonale w to wszystko wpasował się grudniowy turniej. Koncepcja wdrożenia zupełnie nowej rywalizacji była ekscytująca dla partnerów i kibiców. Bardzo szybko okazało się, że właśnie tego NBA potrzebowała. Wprowadzenie turnieju i zbudowanie zupełnie nowego formatu otworzyło przed ligą nowe możliwości pod kątem negocjacji wartości pakietów telewizyjnych. To było jak przesunięcie kolejnego pionka na szachownicy. Nie bez powodu Silver naciskał na to, by turniej zainicjowano jeszcze przed rozpoczęciem kluczowej fazy negocjacji nowej umowy telewizyjnej. Między innymi dlatego traktuje się go jako obecnie najlepszego sternika spośród wszystkich profesjonalnych środowisk sportowych w USA.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Kurwa, niech ktoś zaora tę aplikację NBA, oglądam ligę od prawie 18 lat (what? kiedy to minęło), a nic mnie tak nie wkurwia jak ta aplikacja. Korzystam w sumie na wszystkich platformach, telefon, komputer, xbox, you name it i każda potrafi coś odjebać, zcrashować się, sprzedać Ci wyniki, a za ten “feature”, że transmisja sama wybiera sobie jakość oglądania to bym na krzesło elektryczne wysłał (wiem, że można to zmienić np. na 1080p, ale u mnie przynajmniej to też nie poprawia jakości na stałe i wciąż zdarza się, że nagle oglądam pixelozę przez minutę na internecie na kablu).
I dopierdala mnie to, że ze startem każdego sezonu dzieje się to samo – na kompie przestają działać keyboard shortcuts do przewijania meczu, ostatnio to tylko na Safari udaje mi się przeskakiwać tak o 10s bez pojawiania się wszystkich przycisków playera na ekranie. Oni to naprawiają po kolejnych miesiącach, ale nie rozumiem jak można takie coś odjebać.
Albo nagle na schowanych wynikach w panelu z wynikami widzisz wpis “Final/OT” przy którymś meczów i myślisz, kurwa, dzięki, fajnie wiedzieć, który mecz wszedł do dogrywki, a który nie, tak żebym się nie za bardzo nie zajarał meczem, który nie oglądam.
O takich zaawansowanych praktykach jak sztuczne wydłużanie transmisji, aby właśnie nie było wiadomo czy była dogrywka czy nie to już w ogóle nikt tak kurwa nawet nie pomyśli, masz mecz, który trwa 1h30m to już wiesz, że jakie cuda nie będą się działy w końcówce to ktoś musi ten mecz wygrać w regulaminowym czasie, bo pasek transmisji dojeżdża do końca…
Najgorzej, że to są dosyć oczywiste sprawy dla kogoś takiego jak ja, który 90% meczów ogląda z odtworzenia, dlatego martwię się, że jakkolwiek oglądacze spoza USA to jest jakiś istotny element ich biznesu to jednak dalej mają nas generalnie gdzieś.
Wybaczcie za ten wyrzyg, ale kiszę w sobie ten wkurw i gdzie go nie wylać jak nie tutaj, ludziom, którzy może podobne frustracje również mają :)
PS: Na początku napisałem “Kurna”, ale zmieniłem na “Kurwa”, bo to bliżej moim emocjom.
Zgrabnie to wszystko ująłeś, niestety nie widać najmniejszych szans na to, że coś się zmieni. Już srał pies te przyciski i przewijanie ale czas transmisji strasznie wkurwia a można pobawić się z paskiem transmisji i to ukryć. Ja się staram nie “patrzeć” jak dużo do końca aleeee co to za rozwiązanie :(
Nie jestem pewien czy ktoś to jeszcze przeczyta, ale udało mi się przypadkiem znaleźć sposób na pasek. Oglądam zwykle mecze przez HDMI i mam ustawione rozszerzenie ekranu. Jak dam mecz na pełny ekran i przesunę myszkę na nieużywany ekran to mogę przewijać mecz klawiszami i nie włącza mi się pasek.
Oglądam prawie 100% meczów z odtworzenia i doskonale rozumiem Twoje frustracje.
Dzięki za tekst :)