Dniówka: Spotkanie finalistów. Steph w MSG. Wemby-Chet

1
fot. NBA League Pass

Miami Heat przyjeżdżają dzisiaj do hali, w której zakończyli poprzedni sezon.

Byli objawieniem zeszłorocznych playoffów, niespodziewanie dotarli aż do wielkiego finału i nawet wyrwali zwycięstwo na parkiecie w Denver, będąc jedyną drużyną, która pokonała tam gospodarzy przez całe playoffy, ale było to też ich jedne zwycięstwo w serii i to Nuggets świętowali zdobycie mistrzostwa.

Teraz odwiedzą Kolorado na zakończenie bardzo udanej trasy wyjazdowej, którą spróbują zakończyć z kompletem sześciu zwycięstw. W Miami już nikt nie pamięta o styczniowym kryzysie, kiedy zanotowali najdłuższą za czasów Erika Spolestry serię siedmiu porażek. Spo jak zwykle znalazł sposób, żeby poukładać zespół i wrócić do wygrywania. Od tamtego czasu rozpędzili się, wygrywając 9 z 11 meczów (dysponują drugą najlepsza obroną ligi w tym okresie). Nie zatrzymało ich nawet wyrzucenie i zawieszenie Jimmy’ego Butlera. Na szczęście Jimmy zdążył już wrócić i jest gotowy na spotkanie z obrońcami tytułu.

Ostatni mecz kary odsiaduje natomiast jeszcze Thomas Bryant, który w czerwcu siedział na ławce Nuggets. Normalnie zawieszony zawodnik nie może pojawić się w hali w dzień meczowy, ale NBA zgodziła się tu zrobić wyjątek, żeby Bryant mógł odebrać swój mistrzowski pierścień. W końcu Heat tylko raz w sezonie są w Denver. Dlatego Bryant będzie mógł wziąć udział w krótkiej przedmeczowej uroczystości, po której będzie musiał opuścić Ball Arena.

(33-25) MIAMI @ b2b (40-19) DENVER 4:00

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułWake-Up: 34 LeBrona, grube trójki i wielki comeback na Clippers
Następny artykułCharlotte ma nowego GM’a

1 KOMENTARZ