Wake-Up: Klay usadzony na ławce, Bucks 3-7 pod Docem, Dame co?

12
fot.

Skończyliśmy pierwszą połowę sezonu, licząc playoffy rzecz jasna, kilku koszykarzy było już w Cabo, kilku zresztą jest już tam od kilku dni.

Damian Lillard i Doc Rivers jako tandem kończą tę pierwszą część wprost okrutnie, a Klay Thompson zdążył jeszcze ciut poprawić sobie morale, po tym jak pierwszy raz od rookie-season wszedł z ławki rezerwowych. Usadzony został tam przez Steve’a Kerra po słabych tygodniach i katastrofalnym błędzie ze środy.

Do gier.

Jeszcze tylko GG, bo GG to niezły charakter. Niech zostanie z nami, niech gra #VOLUME

letsgogg

35-21 Milwaukee @ 20-36 Memphis 110:113 Antetokounmpo 35/12a – Williams Jr. 18/12/7
27-26 Golden State @ 26-30 Utah 140:137 Thompson 35 – Sexton 35/9a
39-16 Minnesota @ 15-39 Portland 128:91 Edwards 34/6/7 – Simons 12

1) Klay Thompson rzucił 35 punktów na 7-13 za trzy, w tym osiemnaście kolejnych pod koniec trzeciej kwarty, ale już z ławki.

Wszystko to w wymęczonym na końcu zwycięstwie w Salt Lake City, w którym Golden State Warriors niemal stracili osiemnaście punktów przewagi ze startu czwartej kwarty, żeby potem patrzeć jak Jazz wracają na końcu serią 13-2, patrzeć jak Lauri Markkanen pudłuje z lewego rogu za trzy na prowadzenie, John Collins zbiera piłkę i:

thatsfannnieh!

Steph trafił jeszcze dwa wolne, żeby znów patrzeć – jak Collin Sexton z dobrej pozycji nie trafi na remis i dogrywkę. Warriors uciekli więc ze 140:137.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

12 KOMENTARZE