Wake-Up: HEAT właścicielami Bucks, OKC zepsuli noc Shaqa

2
fot.

Talk your shit Duncan.

I po dwóch zwycięstwach wcześnie w tym sezonie przed twarze kibiców Milwaukee wróciły ostatniej nocy wspomnienia przegranej pierwszej rundy ostatnich playoffów z Miami HEAT. No Jimmy Butler, no Terry Rozier, no J-Richo – no problem. To był blowout w Milwaukee.

Sześć meczów rozegraliśmy w ostatni wtorek przed przerwą. Orlando Magic wreszcie zastrzegli nr 32 Shaqa, tylko nie trafili z datą i przewidywaniami, bo do miasta akurat zjechali nr 2 w Konferencji Zachodniej Oklahoma City Thunder.

Do gier:

37-17 Thunder @ 29-25 Magic 127:113 Williams 33, Shai 32 – Banchero 23/10a
29-25 Heat @ 35-20 Bucks 123:97 Adebayo 16/12/11 – Antetokounmpo 23/11/8
42-12 Celtics @ 21-32 Nets 118:110 Tatum 41/14z – Bridges 27
30-23 Kings @ 32-22 Suns 125:130 Sabonis 35/18/12 – Durant 28/11z
38-16 Timberwolves @ 15-38 Trail Blazers 121:109 Edwards 41 – Ayton 22/16z
8-45 Pistons @ 29-26 Lakers 111:125 Wiseman 18/9z – Davis 20/14z

1) Zacznijmy w Wisconsin, gdzie osłabieni Miami HEAT prowadzili 35-22 w pierwszej kwarcie, stanęli strefą, czytali atak Bucks, wychodzili do transition, dzielili się piłką, trafiali trójki, zwyczajnie grali lepiej znowu w ten sport w blowoucie 123:97, który na końcu oglądały może z trzy osoby w hali. Wcześniej pod koniec trzeciej kwarty, przy 94-72, po kolejnych trójkach słychać było małe buczonko.

Jasne, Bucks byli w back-2-backu, Bucks grali znów bez Khrisa Middletona, ale HEAT grali bez Jimmy’ego Butlera, bez Terry’ego Roziera i bez Josha Richardsona. Nikola Jović trafił pięć trójek i rzucił career-24 punkty, Duncan Robinson trafił sześć i rzucił 23, HEAT trafili 19 z 40 trójek i prowadzili już różnicą 31 w tym meczu. Bam miał triple-double 16-12-11 i world-class defense.

Since 2019-20, Miami now has 6 games of 19+ threes against Milwaukee. They have 18 against all other NBA teams

#runningcircles

Po kilku pochwałach wczoraj za blowout na Denver i za nr 6 obronę NBA po zwolnieniu Adriana Griffina, liczoną jednak z meczami Joe Prunty’ego, playoffy wróciły do Milwaukee razem z Miami i to jest jeszcze cały czas bardzo daleko dla Bucks, by grać jak Miami gra.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułKnicks składają protest po porażce z Rockets
Następny artykułMiędzy Rondem a Palmą (1273): Shaq Attack

2 KOMENTARZE

  1. Ale trzeba za dzisiejszy mecz oddać Nurkowi, to co bośniackie. Prawie nie grał w drugiej połowie. Ale Sacto poszło w run 10-0 pod koniec meczu. Sabonis i Fox rypali Suns w trumnie. I jako ostatnią deskę ratunku Vogel sięgnął po Jusufa. Wszedł i wybronił 2-3 posiadania (blok, przechwyt) w ostatnich dwóch minutach

    7