NBA jest już jedną nogą na plaży i na Weekendzie Gwiazd w Indianapolis. Gramy ostatnie mecze pierwszej części sezonu.
Victor Wembanyama jest właśnie w trakcie touru objazdowego, Rodeo-Trip, pokazywany jest na wschodnim wybrzeżu kibicom po raz pierwszy. Golden State Warriors klikają nagle w pełnym składzie, ale cały czas czekamy na pierwszą serię 10 zwycięstw jakiegokolwiek składu w tym sezonie. Cleveland Cavaliers mieli szansę. I przegrali z Philly.
Dziesięć meczów mieliśmy ostatniej nocy. Do nich:
37-16 Timberwolves @ 35-17 Clippers 121:100 Edwards 23/8a – George 18
36-18 Nuggets @ 35-19 Bucks 95:112 Jokić 29/12/8 – Antetokounmpo 36/18/5
32-21 76ers @ 35-17 Cavaliers 123:121 Hield 24/8a – Mitchell 36
33-21 Knicks @ 24-29 Rockets 103:105 Brunson 27/7a – Brooks 23
26-25 Warriors @ 26-28 Jazz 129:107 Curry 25/10a – Sexton 22
32-22 Pelicans @ 18-36 Grizzlies 96:87 Jones 17/9z – Jackson Jr. 22
26-28 Bulls @ 24-30 Hawks 136:126 Dosunmu 29/7a – Young 19/14a
30-25 Pacers @ 12-41 Hornets 102:111 Haliburton 13/12a – Bridges 20/10/7
9-44 Wizards @ 31-23 Mavericks 104:112 Avdija 25 – Doncić 26/11/15
11-43 Spurs @ 19-35 Raptors 122:99 Wembanyama 27/14/5/10b – Barnes 7/9/9
1) Mamy newsy z Miami, gdzie Josh Richardson ze swoim barkiem i Terry Rozier z jednak-kolanem ewaluowani będą ponownie za kilka tygodni. U Scary’ego to skręcenie kolana, nie kostka, jak trener w trakcie meczu mówił.
2) Musimy zacząć w Toronto, bo Ci Kanadyjczycy byli oh-my-god. Szmery i zachwyty podziwu w hali Raptors brzmiały inaczej, niż gdzie indziej, bo Victor Wembanyama otwierał oczy na to, że znów możliwe jest quadruple-double w NBA. Biedny Kuba.
Victor “Don’t Compare Me to Chet” Wembanyama rzucił 27 punktów na 10-14, zebrał 14 piłek, zdjął career-10 rzutów, po części austriackich, miał też pięć asyst, dwa przechwyty i to wszystko w 29 minut gry w blowoucie Spurs w Toronto 122:99.
To mógł być najbardziej dominujący two-way występ w całym tym sezonie dotychczas. Bo wyglądał tak łatwo.
5, 6 i 7 w chwilę:
goat
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Ale jaraliśmy się Blokersami te 20+ lat temu. Po latach to wszystko wygląda trochę pazdzierzowo ale klimat nadal oddaje.
Plus oczywiście do dziś nie wiem co to “skórzana kurtka pękawka”.
https://glamrap.pl/prawilniutka-kurteczka-od-hemp-gru/
Dzieki, ale z powodu ceny poczekam na black friday
Piękna linijka Wembyego, ale z drugiej strony widać brak talentu w Raptors- idziesz w post na dużo wyższego gracza praktycznie bez żadnego zwodu? Hakeem pewnie ma z tego dobry ubaw.
Warriors robią powtórkę z zeszłego sezonu. Pół sezonu loadmanagentu, drugie pół mobilizacja. Skończą na delikatnym, ale przekonującym plusie, a w PO co najmniej II runda, ale i WCF z Denver będzie w zasięgu.
Jeśli istniałaby nagroda za największe indywidualne rozczarowanie (coś jakby anty-MIP) to bez dwóch zdań trafiłaby do Jordana Poola.
Ile to było gadania przed RS, że Poole może iść nawet na króla strzelców, a te 25+ PPG to weźmie w ciemno. A tu proszę…15.8 PPG na 40% z gry i 30% za 3, do tego kontrakt ważny jeszcze 3 lata za +30 baniek za rok. Czy to jest najgorszy kontrakt w lidze?
Poole to obecnie uboga wersja Nicka Younga.Nawet poziom Larry Hughes’a jest dla niego poza zasięgiem patrząc na byłych “snajperów” Wizards z ostatnich kilkunastu lat.