Joel Embiid trzeci rok z rzędu jest najlepszym strzelcem NBA i po raz trzeci z rzędu poprawia swoje osiągnięcia. Z każdym sezonem staje się jeszcze trudniejszy do zatrzymania. Obecnie tak bardzo dominuje, że w czwartych kwartach często już może odpoczywać, a kiedy rywale zmuszą go do powrotu na boisko, może to skończyć się tak rekordowym występem, jak ten ostatni z San Antonio Spurs. Dołączył do elitarnego Klubu 70, pobił klubowy rekord Wilta i przedłużył do 21 drugą najdłuższą w historii serię nie-Wilta z co najmniej 30 punktami.
Zdobył 70 punktów w 37 minut.
W styczniu uzbierał już 282 punktów w 242 minut.
W sezonie ma 1156 punktów w 1096 minut.
Znajdujemy się już za połową fazy zasadniczej, a Joel nadal zalicza więcej niż punkt na minutę. Według Johna Schuhmanna z NBA.com, w przeliczeniu na minuty, to na ten moment najlepszy strzelecki sezon w historii NBA. Przebija nawet osiągnięcia wielkiego Wilta Chamberlaina. Co prawda on miał średnio aż 50 punktów, ale w tamtym sezonie właściwie nie schodził z parkietu, do tego dochodziły dogrywki, w efekcie czego grał 48.5 minut. W przeliczeniu PER-36 dało to 37.4 punktów. To pozostaje najlepszym wynikiem w historii, który Embiid mógłby przebić, gdyby utrzymał swój obecny poziom. Bo w jego przypadku to 38.0 punktów PER-36.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.