Mając Joela Embiida grającego kolejny raz jak Most Valuable Player można być względnie spokojnym o bilans Sixers na koniec sezonu. Teraz ekipa z Filadelfii jest w trakcie serii trzech zwycięstw, które pozwoliły im zostać w zasięgu liderujących Boston Celtics i drugich w tabeli Milwaukee Bucks. Dobry wynik na półmetku sezonu nie oznacza jednak, że Daryl Morey i jego management będą przed trade deadline siedział z założonymi rękami.
Z ostatnich raportów Shamsa Charanii z The Athletic wynika bowiem, że 76ers planują na rynku ruchy transferowe i chcą być w tej sferze całkiem aktywni. Shams podkreśla jednak, że nie chodzi tutaj o żadne trzęsienie ziemi w składzie i ściąganie wielkich nazwisk, a bardziej o uzupełnienie składu wokół Embiida. Nie będzie tutaj negocjacji dotyczących Zacha LaVine’a czy Dejounte Murraya i nie było też takich z Toronto Raptors w sprawie Pascala Siakama, który dzisiaj ostatecznie został wymieniony do Indianapolis.
Wśród analityków i komentatorów panuje przekonanie, że Sixers są o jeden dobrze przemyślany transfer od tego, aby realnie móc włączyć się w walkę o zwycięstwo na Wschodzie. Prawdopodobnie będzie im jednak łatwiej taką wymianę przeprowadzić w wakacje, a nie przed lutowym trade deadline.