Wake-Up: Buzzer-beater Dame’a. Gobert odpowiedział na śmiechy Clippers

20
fot. YouTube

Mike Brown przyniósł laptopa na swoją konferencję prasową, ale nie po to, żeby jeszcze raz obejrzeć jak Damian Lillard pokonuje jego drużynę pięknym buzzer-beaterem. Brown był już od dłuższego czasu w szatni, kiedy nadszedł Dame Time, ponieważ na początku czwartej kwarty nie wytrzymał i sfrustrowany brakiem gwiazdka wbiegł na parkiet, krzycząc na sędziów. Został wyrzucony, więc potem pokazywał wideo dziennikarzom, wyjaśniając co tak bardzo go zdenerwowało.

Ale historią meczu w Milwaukee i najważniejszym momentem niedzieli w NBA był zdecydowanie ten rzut Lillarda, który zapewnił zwycięstwo gospodarzom równo z końcem doliczonego czasu gry.

Pięć spotkań rozegrano minionej nocy, a wcześniej też mieliśmy małą wymianę, w której najgorsze drużyny Wschodu wymieniły się zawodnikami.

Tom Goers w zeszłym miesiącu zapowiadał zmiany i Detroit Pistons zabrali się do handlowania, pozbywając się kontraktu Marvina Bagleya. Dzięki temu będą mieć jeszcze więcej wolnych pieniędzy w wakacje, żeby spróbować powtórzyć, to co w poprzednim offseason zrobili Houston Rockets… Albo znowu przepłacą Josha Smitha, Bena Gordona czy Charliego Villanuevę i jeszcze bardziej się zakopią.

Washington Wizards zbierają assety, więc z przyjemnością przejęli dwa drugorundowe picki.

(23-16) INDIANA @ (28-13) DENVER 109:117 Brown 18/10/6 – Jokić 25/12/9
(8-29) CHARLOTTE @ (23-16) MIAMI 87:104 Rozier 26 – Adebayo 24/10/7
(23-16) SACRAMENTO @ (28-12) MILWAUKEE 142:143 OT Fox 32 – Lillard 29/8a
(25-14) LA CLIPPERS @ (28-11) MINNESOTA 105:109 Leonard 26/9 – Edwards 33/9/6
(21-18) PHOENIX @ (10-29) PORTLAND 127:116 Booker 34 – Henderson 33/9a

1) Na zegarze pozostawało tylko 5.2 sekundy dogrywki. Milwaukee Bucks nie mieli już timeoutu, ale mają Damiana Lillarda, który szybko przebiegł na połowę rywali i w swoim firmowym stylu, daleką trójką rozstrzygnął losy tego pojedynku.

Mógł rzucać na zwycięstwo, ponieważ chwilę wcześniej De’Aaron Fox spudłował swój pierwszy rzut wolny. Sacramento Kings nie wykorzystali szansy, żeby dobić gospodarzy, bo też na 18 sekund przed końcem Malik Monk zmarnował aż dwa wolne. Zamiast powiększyć przewagę i zamrozić mecz, zaraz oddali Brookowi Lopezowi trójką z rogu.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułKajzerek: Jaylen Brown zamyka usta
Następny artykułDniówka: MLK Day, czyli wieczór z NBA

20 KOMENTARZE

  1. Droga społeczności 6G,

    Będzie odrobinę offtopowo, na co dzień pracuje w IT, aczkolwiek chciałbym też pójść nieco w stronę analizy danych oraz data science przede wszystkim przy użyciu Pythona.

    Szukam inspiracji, pomysłów do tego jakie ciekawe dane mozna by przeanalizować, na jakie pytania odpowiedzieć, jakie problemy spróbować rozwiązać. Chciałbym stworzyć sobie jakieś ciekawe projekty, by móc się w tym kierunku rozwijać.

    Propozycje, możecie zostawiać w komentarzach. Dla zainteresowanych mógłbym też przedstawiać wyniki takich analiz w formie artykułów.

    Z góry dziękuję za wszelkie pomysły i sugestie.

    Pozdrawiam społeczność 6G!
    radkan

    9