Wake-Up: Głęboki styczeń – i 40 stopni słońca na samym końcu

3
fot.

Cały dzień moglibyśmy w tym małym motelu swój tępy wzrok wlepiać w to jak Kawhi Leonard jeden na jeden kozłuje piłkę. Pierwszy koszykarski humanoid. Mamy pokój przy barze. Istnieje jeszcze coś takiego. To przydworcowy hotel, gdzie po kilku w pokojach jak bydło śpi wschód i schodzi rano i mlaska i dzwoni, tylko szeptem mówi, bo wstyd mu, że on tu, a wszystko tam, ale my nie patrzymy się tak.

Gdy Szósty Gracz powstawał planem było pisanie z różnych miejsc, szybko jednak zweryfikowała to rzeczywistość, mały zus minął, mieszkanie z nią i z jej mamą, wreszcie przeprowadzka na północ i pięć lat w moim mieszkaniu bar.

Wszyscy się już jednak pożenili, mają dzieci, więc w ostatnim półroczu pisać mogliśmy z kilku krajów, z kilku różnych miast, z dziwnych miejsc, tak jak od zawsze chcieliśmy, ale dopiero ten zimny pokój na parterze w samym środku długiego sezonu regularnego jest zdecydowanie najuczciwszym z nich.

Mieliśmy więc 10 meczów i na wszystkie przyszliśmy jeszcze przed sędziami.

Zimowe burze przesuwają się właśnie po północnych Stanach.

Do gier. Pistons Basketball:

det-by-10000-cuts

23-16 Pelicans @ 27-13 Nuggets 113:125 Williamson 30 – Jokić 27/10/14
23-15 Kings @ 24-13 76ers 93:112 Sabonis 14/12z – Harris 37
21-17 Magic @ 22-16 Heat 96:99 Banchero 25/8/6 – Adebayo 21/11/7
25-13 Clippers @ 14-24 Grizzlies 128:119 George 37 – Tillman 20/9z
23-15 Pacers @ 15-22 Hawks 126:108 Toppin 18 – Murray 29
10-28 Trail Blazers @ 27-11 Timberwolves 93:116 Walker 17/13z – Gobert 24/17z
18-20 Warriors @ 18-22 Bulls 140:131 Thompson 30/6/6 – DeRozan 39
15-24 Raptors @ 20-20 Jazz 113:145 Siakam 27 – Markkanen 22/9z
19-18 Rockets @ 3-36 Pistons 112:110 VanVleet 20/12a – Ivey 18/8a
8-28 Hornets @ 7-30 Spurs 99:135 LaMelo 28 – Wembanyama 26/11z

1) Zacznijmy w San Antonio, gdzie wracał LaMelo Ball, co po kontuzjach Moranta i Haliego na piłce jest League Passowi potrzebne.

Musieliśmy tam być więc z nim, bo od startu robił rzeczy, za trzy, albo w kroczkach, obok, wykiwał też raz, czy dwa razy Victora Wembanyamę i wyszedł z 28 punktami, pięcioma zbiórkami i ukradł trzy piłki w pierwszym meczu od 26 listopada – robił rzeczy, których w poprzednim tygodniu brakowało.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

3 KOMENTARZE