Chicago Bulls uhonorowali Jerry’ego Krause’a, kibice nie

10
fot. NBA League Pass

Jerry Krause jest jednym z najlepszych i najbardziej utytułowanych managerów w historii NBA, legendą Chicago Bulls. Co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Nic więc dziwnego, że znalazł się w gronie osób uhonorowanych przez klub włączeniem do nowopowstałego Ring of Honor.

Wyróżniono między innymi Michaela Jordana, Scottie’go Pippena, Dennisa Rodaman i Phila Jacksona. Spośród nich, tylko Jordan był już w zespole, kiedy Krause przejmował stery. To on zbudował drużyny, które zdobyły w sumie sześć mistrzowskich pucharów… a mimo to pozostaje najbardziej znienawidzonym człowiekiem w Chicago.

Ponieważ to również Krause zakończył wspaniałą erę Jordana, czego kibice nie potrafią mu wybaczyć. Nawet teraz, po tak długim czasie, gdy on już nie żyje, a Bulls przypominają jego ogromne zasługi dla organizacji.

W przerwie meczu z Golden State Warriors odbyła się uroczystość, podczas której przedstawiono uhonorowanych, a historią stało się idiotyczne zachowanie publiczności w United Center, która wybuczała legendarnego GMa, doprowadzając do łez Thelmę Kruase, reprezentującą zmarłego męża.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

10 KOMENTARZE

  1. Dlaczego mieli na niego nie buczec? Wyrazili swoja opinie na temat jego kariery w bulls i to jak ja oceniaja. To nie byl pogrzeb, takze z tym #clasless to bez przesady i tak zyjemy w swiecie, w ktorym jak kogos skrytykujesz to od razu #hejt jak to sie mowi, nie wazne jak zaczynasz, wazne jak konczysz ;)

    5
    • Ponieważ są sytuacje w życiu gdzie po prostu po ludzku wypada powstrzymać się od zabrania głosu
      I tak, to był wręcz modelowy przykład nie tylko braku kibicowskiej klasy ale również, biorąc pod uwagę, że na wydarzeniu była rodzina Krauzego, braku zwykłej ludzkiej przyzwoitości
      Widać, że kibice całkowicie i bezrefleksyjnie przejęli narracje Jordana negującą słowa GMa o tym, że to “organizacje, a nie zawodnicy zdobywają mistrzostwa”
      Cóż, MJ swoim nieudacznictwem i amatorszczyzną w prowadzeniu przez ponad dekadę klubu NBA, znakomicie pokazał kto miał rację w tym sporze

      49
      • Dla ciebie bezrefleksyjnie, ale to przecież to nie ty od ’98 jako mieszkaniec Chicago wciąż czekasz na kolejną mistrzowską drużynę, po tym jak ów pan rozbił to co przeszło do historii. Skoro zabijasz marzenia 2,5 milionowego miasta i nic Ci pozniej nie wychodzi to kibicie ocenia cie wlasnie tak jak na tym nagraniu. Jak wczesniej wspomnialem to nie byl pogrzeb, tylko uhonorowanie GM-a czyli ocena jego pracy i jak widac podobnie sadza ci, ktorzy byli tego najblizej.

        5
  2. @AoG – odnośnie “Cóż, MJ swoim nieudacznictwem i amatorszczyzną w prowadzeniu przez ponad dekadę klubu NBA, znakomicie pokazał kto miał rację w tym sporze”
    O jakże masz rację. Jako organizacja (Hornets) ponad wszelką wątpliwość udowodnił, że to jednak zawodnicy wygrywają mistrzostwo ;-). Zresztą prześledź ostatnie 40 lat tytułów. Z malutkimi wyjątkami tam zawsze są wielcy zawodnicy na czele. Organizacja ma z zadanie zapewnić im warunki pracy pozwalające zdobyć mistrzostwo, ale na koniec to i tak zawodnicy + sztab trenerski decydują o wszystkim.
    Jerry Krauze byłby nikim bez Jordana. Wie to każdy, no prawie każdy. Najlepsi zawodnicy przychodzi do Bulls w okresie mistrzostwa nie dla Jerrego Krauze, ale dla gry z Jordanem. Wielu to wielokrotnie podkreślało. Co nie zmienia faktu, że zachowanie kibiców(?) Bulls było obrzydliwe.

    4
    • Ja wszystko rozumiem, ale zawsze na początku jest taki koleś, który układa wszystkie klocki, a w trakcie gdy zaczyna to przynosić spodziewane efekty, poprzez ulepszenia potrafi sprawić, że maszyna działa jeszcze lepiej

      Warto przypomnieć sobie kto ściągnął do organizacji trenera którego filozofia gry stała się podstawą stworzenia tej dynastii (Tex Winter), kto dał szansę młodemu, zdolnemu trenerowi-hipisowi kosztem uznanego fachowca (Jackson za Collinsa), kto budował skład doskonale wybierając w drafcie (Grant, Pippen, Armstrong), robiąc kontrowersyjne wymiany, często bardzo ryzykowne (Cartwright za Oakleya, Rodman za Perdue), kto ściągnął do ligi młodego zdolnego Europeczyka zanim to stało się normą (Kukoc)
      Ten znienawidzony GM robił wiele z powyższych rzeczy wbrew swojemu franchise playerowi
      Również trzymał w ryzach salary cup za co był często krytykowany

      Krause po prostu miał wielkie jaja i nie pozwalał Jordanowi wchodzić sobie na głowę i wpływać na pracę GMa – to jest geneza tego sławetnego konfliktu

      A MJ, cóż…, nikt nie miał, nie ma i nie będzie miał większego EGO w tej lidze niż on…

      38
  3. Przez lata miałem duży żal do Krause’a o rozbicie wspaniałej ekipy, na której się koszykarsko wychowałem. Dziś patrząc jak brzydko kończą GSW, moje odczucia już nie są takie jednoznaczne. Może po prostu oszczędził nam oglądania, jak wielkie Byki odpadają w półfinale z jakimiś leszczami ;)

    0