Dniówka: Clippers trzymają się Kawhia, bo to nadal ich najlepsza opcja

1
fot. NBA League Pass

Przez całe wakacje zastawaliśmy się co zrobią LA Clippers z dobiegającymi końca kontraktami swoich gwiazdorów. Długo nie było nic słychać o rozmowach w sprawie przedłużenia i ostatnio niemal zupełnie ten temat ucichł. Aż nagle dowiedzieliśmy się, że nowa umowa z Kawhi’em Leonardem właśnie została podpisana. $152.4mln za kolejne trzy lata.

Obie strony skorzystały z niemal idealnego momentu, żeby to załatwić. Leonard nie był tak zdrowy od czasu przeprowadzki do Los Angeles (27 występów z rzędu na otwarcie sezonu i tylko 4 nieobecności po 37 meczach), do tego prezentuje znakomitą formę, a wygrywający Clippers coraz bardziej umacniają się w gronie najpoważniejszych kontenderów.

Oczywiście pozostaje obawa, że to szybko i łatwo może się posypać, bo aż za dobrze wiemy jak niepewne jest zdrowie ich liderów. Ale póki co, sezon układa się niezwykle obiecująco. Oczywiście również ten nowy kontrakt jest obarczony ogromnym ryzykiem i może się kiepsko zestarzeć, ale Clippers i tak nie mieli za bardzo innego wyjścia. Mimo wcześniejszych rozczarowań i tego całego ryzyka zdrowotnego, uznali, że najlepszym rozwiązaniem dla nich jest trzymanie się swoich liderów. Za dużo już zainwestowali w ten gwiazdorski projekt, poświęcili przyszłe picki i wydają ogromne pieniądze na swój skład, żeby teraz się wycofać. Transfer po Jamesa Hardena był kolejnym potwierdzeniem, że nie myślą o żadnej przebudowie. Robią co się da, żeby maksymalnie wykorzystać potencjał trzonu drużyny.

Obecne wyniki pozwalają im mieć nadzieję, że cierpliwość się opłaci. W tej sytuacji znacznie łatwiej było podjąć decyzję o nowej umowie z Leonardem. Jednak od dawna zanosiło się na kontynuację tej współpracy. Jego kolejne kłopoty z kolanami mogą ich pogrążyć, ale nadal wierzą, że zdrowy Leonard może poprowadzić ich do mistrzostwa. Alternatywą natomiast było szukanie wymiany gdy wartość transferowa Kawhia jest zdecydowanie niższa od jego wartości na boisku (gdy jest zdrowy), albo pozwolenie mu odejść w wakacje i rozpoczęcie przebudowy od wyczyszczenia salary cap. Od razu przypomnijmy, że od nowego sezonu Clippers przenoszą się do hali budowanej przez Steve’a Ballmera, który chce ją otworzyć z wielką pompą i wypełnić kibicami po brzegi. Dlatego musi mieć swoich gwiazdorów i przynajmniej szansę, że jego drużyna będzie w grze o tytuł, o ile tylko zdrowie na to pozwoli.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.

1 KOMENTARZ