W przegranym dopiero po dwóch dogrywkach meczu w Sacramento, Paulo Banchero poprawił swój ustanowiony miesiąc wcześniej rekord kariery, zdobywając 43 punkty. Dwa dni później w Denver zanotował pierwsze w karierze triple-double z 32-10-11 i na finiszu trafił cztery kluczowe wolne, które zapewniły Orlando Magic zwycięstwo. Natomiast po powrocie na Florydę, rzucił 8 punktów w dogrywce, przesądzając o wygranej z Atlantą Hawks, którą zakończył z dorobkiem 35 i 10 zbiórek.
Już jako rookie Banchero szybko potwierdził swoje duże możliwości, udowodniając, że jest materiałem na franchise playera, a teraz robi kolejny krok i coraz bardziej wygląda jak pewniak do All-Star Game.
Przez cały debiutancki sezon miał trzy mecze na ponad 30 punktów, teraz w trzech kolejnych przekraczał ten pułap i jest drugim najlepszym strzelcem NBA (34.3) w tym młodym, 2024 roku. A nawet wyprzedzający go Giannis w styczniu nie staje na linię tak często jak lider Magic (12.8 FTA). W sezonie Paolo jest już w top10 ligi z średnią 7.5 rzutów wolnych. Ale też jest coraz trudniejszy do zatrzymania, ponieważ poprawił swój jumper. Ma skuteczność 38.5% za trzy, po tym jak w poprzednim sezonie trafiał tylko 29.8%.
A co przy tym wszystkie najbardziej istotne, teraz jest liderem wygrywającej drużyny. Nawet mimo kłopotów zdrowotnych, Orlando Magic cały czas trzymają się w górnej części tabeli Wschodu i znajdują się w grupie tych pięciu drużyn z bilansem 21-15. Ostatnio do listy kontuzjowanych dołączył Franz Wagner (kostka), więc Banchero musiał w jeszcze większym stopniu wziąć ciężar gry na siebie i zrobił to, prowadząc Magic do dwóch zwycięstw.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.